Jak przyjaźń może zmienić szkołę

Stephan-Andreas Casdorff jest redaktorem Tagesspiegel.

Do dobrych sąsiadów – gdyby to było takie proste. Przynajmniej tak nie jest w stosunkach między Niemcami a Polakami. Po ponad 30 latach od podpisania umowy sąsiedztwa kwestie, polityka są często kontrowersyjne.

Ochrona klimatu, migracje, integracja europejska, Rosja, a to nie cała lista. Teraz dodano również temat podręcznika szkolnego. To więcej niż niefortunne – zagraża postępowi.

Ponieważ właśnie wspólne traktowanie i traktowanie historii obu krajów jest tak ważne dla szczęśliwszej wspólnej przyszłości. Czwarty tom serii, okrzykniętej w Niemczech książką szkolną roku i okrzykniętej wzorową w innych krajach europejskich, blokuje się w Polsce. Słaby punkt, smutny zresztą, wszak mało jest udanych inicjatyw niemiecko-polskich.

Relacje między prezydentami są bardzo dobre

Tym ważniejsza jest komunikacja bezpośrednia, najlepiej na najwyższym szczeblu: zaprasza się prezesów. Andrej Duda i Frank-Walter Steinmeier potrafili nazwać trudności, swoją interwencją przezwyciężyć je i ewentualnie rozwiązać.

Czemu? Bo antyniemieckie nastawienie partii rządzącej PiS odbiło się na ekspertach, ale dobre relacje między prezydentami mówią innym językiem.

Odzwierciedlałoby to również stan faktyczny. Gospodarka ma się dobrze, inwestorzy tu i ówdzie są zadowoleni. Jest ich coraz więcej. W relacjach interpersonalnych nadal zbliżacie się do siebie. Niemiec jako sąsiad czy szef, a nawet jako zięć nie jest już dla wielu Polaków impertynencją

Z tego powodu należy przeciwstawić się zgłaszanym, zwłaszcza w polityce, zastrzeżeniom, że cierpienia Polaków w czasie II wojny światowej nie zostały dostatecznie rozpoznane. Resentymenty, które nadal wywierają niezakłócony skutek, generują jednocześnie nowe.

Żadnemu z dobrych sąsiadów nie pomaga, jeśli chcą się wzajemnie uczyć – obaj muszą uczyć się od siebie i o sobie nawzajem, spotykać się jak równy z równym. Wtedy nawet przyjaźń jest możliwa. Gdzie jest to bardziej skuteczne niż w młodszym pokoleniu iz nim?

Do strony głównej

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *