Mistrzostwa Europy Liptowskiego Mikulasza na Słowacji rozpoczęły się w czwartek przynajmniej niewielkim rozczarowaniem dla naznaczonego sukcesem Niemieckiego Związku Kajakowego. W rywalizacji drużynowej kobiet niemieckie trio z mistrzynią olimpijską i światową Ricardą Funk (KSV Bad Kreuznach), wicemistrzynią Augsburga Eleną Lilik i Annkatrin Plockmann z Norymbergi zajęło tylko szóste miejsce. Francja triumfowała nad Wielką Brytanią.
Brązowy EM dla niemieckiego trio w konkursie drużynowym
Po stronie mężczyzn trio z Augsburga zajęło trzecie miejsce i zapewniło sobie upragniony medal. Pod koniec emocjonujących zawodów czeskim mistrzom świata dzieliło ich zaledwie dwie sekundy. Polska drużyna zdobyła srebro. Niemiecka drużyna składała się z brązowego medalisty olimpijskiego Hannesa Aignera z Augsburg Kayak Club oraz dwóch młodych Noah Hegge i Stefana Hengsta z Kanu Schwaben Augsburg.
Cel EM: budowanie i kontrolowanie form
Jednak te Mistrzostwa Europy i tak odbywają się w innych okolicznościach dla wielu startujących z Augsburga: Bardziej niż medale, chodzi obecnie o zbudowanie i sprawdzenie formy na mistrzostwa świata w lipcu. To prawda, że czołowi kajakarze Elena Lilik, Hannes Aigner i Sideris Tasiadis imponująco potwierdzili swoją początkową dobrą formę w krajowych eliminacjach zaledwie kilka tygodni temu i pewnie zakwalifikowali się do niemieckiej drużyny Pucharu Świata.świat, ale – zdaniem Lilik – porównanie międzynarodowe czy zawsze jest coś innego: „Traktuję EM jako ocenę twojej pozycji, ponieważ miałeś do tej pory tylko częściowe kontakty międzynarodowe. Dobrze, oczywiście, chcę uzyskać dobry wynik, ale EM służy głównie lepszemu zrozumieniu w które śruby są jeszcze wkręcane, muszą być na mundialu w Augsburgu”.
W zeszłym roku 23-latek przeżył imponującą burzę na międzynarodowym szczycie. Nie zakwalifikowany do igrzysk, mistrzostwa świata w Bratysławie zamieniły się w wielkie show Lilik. Wciąż pod swoim panieńskim nazwiskiem Apel zdobyła złoto w kajakarstwie, dwukrotnie srebrne w kajakarstwie za kolegą z drużyny Ricardą Funk i ponownie srebrne w nowej dyscyplinie Boater Cross Extreme – nigdy wcześniej nie było to produkowane na mistrzostwach świata.
Rozrusznik Augsburga z dobrymi szansami na EM
Lilik również wystartuje we wszystkich trzech dyscyplinach w ten weekend i nadal należy do wewnętrznego kręgu faworytów. Hannes Aigner miał jeden start mniej. Po dwóch brązowych medalach olimpijskich w Londynie i Tokio, 32-latek zdaje się coraz lepiej bawić w bitwach łodzią do łodzi na widowiskowym Boater Cross. Tutaj cztery łodzie jednocześnie skaczą z rampy do białej wody, najszybsze dwie posuwają się o okrążenie dalej, dopóki nie zostanie wyłoniony zwycięzca: „To nowa dyscyplina olimpijska na Paryż 2024. Mamy już drugie co do wielkości pole startowe po męskich kajakarstwa. Moim celem jest bycie w czołówce i zdobycie ważnego doświadczenia wyczynowego przed Mistrzostwami Świata.” Aigner był już kajakowym mistrzem świata w Rio de Janeiro 2018, w ekstremalnym przełaju kajakowym byłby to pierwszy.
Tasiadis startuje w wyścigu jako faworyt
Tymczasem Sideris Tasiadis jest w pełni skoncentrowany na swojej specjalnej dyscyplinie, kanadyjskich singlach, w Liptowskim Mikulaszu. Tutaj srebrny medalista z Londynu 2012 i brązowy medalista olimpijski z Tokio od wielu lat jest jednym z absolutnych światowych liderów. Dokładnie dziesięć lat temu 32-letni policjant z Augsburga po raz pierwszy został mistrzem Europy – tytuł, który kochałby do dziś: „Dla mnie to zawsze cel, aby wygrać, niezależnie od tego, od czego zaczynam i zawsze chcę Wydobądź z siebie to, co najlepsze. Byłoby wspaniale, gdybym mógł w tym roku nazywać się mistrzem Europy.
Po raz pierwszy „normalne” zawody bez „bańki koronowej”
Mistrzostwa Europy na Słowacji dadzą zatem wiele sportowych wskazówek, gdzie kajakarze z Augsburga są prawie dwa miesiące przed mistrzostwami świata na ojczystej ziemi. Ale według Hannesa Aignera jest także wyjątkowy z innego powodu: „To pierwszy konkurs od dłuższego czasu, w którym nie musisz już żyć w bańce i czasami możesz normalnie zjeść w restauracji, a nie większość dzień do spędzenia w pokoju hotelowym”. Po prawie dwóch latach życie w „Bańce” i zawody bez widzów to już przeszłość. Wizja, która jest pożądana również na Mistrzostwa Świata w Augsburgu pod koniec lipca .
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.