„Wirtualne pole bitwy”
Kraje UE zaalarmowane: Rosja toczy wojnę w mediach społecznościowych
Pokaż opis
W gniewnym liście do gigantów technologicznych osiem krajów Europy Wschodniej wzywa do silniejszych działań przeciwko rosyjskiej dezinformacji, w tym Polski.
Kiszyniów. rządy ośmiu krajach Europy Wschodniej wezwać głównych operatorów mediów społecznościowych do podjęcia większych działań w celu zwalczania ukierunkowanych dezinformacji na ich platformach. W liście otwartym szefowie rządów Republiki Mołdowy, Estonii, Litwy, Łotwy, Czech, Polski, Słowacji i Ukrainy mówią, że media społecznościowe stały się „wirtualnym polem bitwy”, na którym obce państwa próbują zdestabilizować kraj zainteresowany.
TO list otwarty została sformułowana z inicjatywy Republiki Mołdawii, o czym poinformował rzecznik rządu w Kiszyniowie. Malutki sąsiad Ukrainy jest wstrząsany niepokojami społecznymi od czasu rozpoczęcia rosyjskiej wojny napastniczej w lutym ubiegłego roku i znajduje się na czele wojny informacyjnej, wskazuje list. Przywódcy podkreślają jednak, że „wszystkie nasze kraje są atakowane”.
Kryzys ukraiński – Najważniejsze wiadomości o wojnie
cel dezinformacja byłyby emitowane na platformach społecznościowych „w celu zdestabilizowania naszych krajów, osłabienia naszych demokracji”, uniemożliwienia przystąpienia Mołdawii i Ukrainy do UE oraz podważenia chęci poparcia Kijowa przeciwko wojnie napastniczej Rosji.
Przeczytaj także: Sabotaż i szpiegostwo – Faeser ostrzega przed atakami Moskwy
Zapotrzebowanie na media społecznościowe: zwiększanie widoczności deepfake’ów i tekstów AI
Jako jedną z tych platform sygnatariusze wymieniają w swoim liście Facebooka z nazwy. Nie wymieniają osób odpowiedzialnych za kampanie dezinformacyjne – ale oczywiście mówią o Moskwie. Sygnatariusze domagają się działań zaradczych od zarządów dużych firm technologicznych. Powinny one podjąć działania przeciwko rozprzestrzenianiu się Propaganda lub usprawiedliwienia wojen lub zbrodni wojennych.
Konkretnie, powinny one odmówić na przykład publikowania płatnych treści osób ukaranych za podważanie demokracji lub praw człowieka. Co więcej, powinni bardziej się starać, co jest tzw Źle źle lub do identyfikacji tekstów napisanych przez sztuczną inteligencję i uczynienia ich rozpoznawalnymi jako takie.
Wojna ukraińska – tło i wyjaśnienia konfliktu
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.