Policyjna operacja – obejmująca dziesięciogodzinny kordon policyjny – podczas protestów „Dnia X” po wyroku w procesie lewicowych ekstremistów przeciwko Linie E. rodzi pytania. Komisja spraw wewnętrznych parlamentu kraju związkowego Saksonii zebrała się w poniedziałek na nadzwyczajnej sesji niejawnej. Saksoński minister spraw wewnętrznych Armin Schuster potwierdził po spotkaniu swoją ocenę działań policji.
Minister spraw wewnętrznych Saksonii Armin Schuster (CDU) ponownie stanął w obronie policyjnej operacji podczas protestów w Lipsku tydzień temu. Procedura zapobiegła masowym zamieszkom, powiedział Schuster w poniedziałek po specjalnym posiedzeniu komisji spraw wewnętrznych w drezdeńskim parlamencie. „Głęboko wierzę, że ta operacja była najrozsądniejszym sposobem na uniknięcie demonstracji fragmentów w Lipsku” – wyjaśnił Schuster. Fakt, że w omawiany weekend w Lipsku mogło odbyć się jednocześnie tak wiele wydarzeń, był „wynikiem bardzo profesjonalnej operacji policji”. Niejawna sesja nadzwyczajna zebrała się na wniosek lewicowych ugrupowań parlamentarnych, AfD i CDU.
Schuster zaprzecza zarzutom policji
Minister spraw wewnętrznych odrzucił zarzut, że policja zintensyfikowała swoje wysiłki, aby od samego początku uniemożliwić protestującym ucieczkę. Władze zgromadzeń i policja nie zareagowały agresywnie, ale jak zwykle stosownie i wspólnie. „Próbowali doprowadzić do tego spotkania, mówiąc: nie ma windy, ale spotkanie stacjonarne”.
Minister: Ataki gwałtownych demonstrantów
Schuster bronił też kilkugodzinnego „komisariatu” około 1000 osób do weryfikacji tożsamości. Według ministra, miasto „próbowało wszystkiego, aby spotkania były możliwe”. To, że to spotkanie całkowicie wymknęło się spod kontroli, nie jest spowodowane przez policję, ale przez ataki niektórych brutalnych demonstrantów. Można było opuścić ten kocioł. Otaczającym kazano we właściwym czasie zdystansować się od brutalnych demonstrantów. Według Schustera celem operacji nie było 11-godzinne okrążenie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zajmie się wszystkimi innymi sprawami.
Po wydaniu wyroków przeciwko Linie E. i trzem współoskarżonym o skrajnie lewicowe akty przemocy w Lipsku doszło do gwałtownych starć między policją a demonstrantami. W policję obrzucono kamieniami, butelkami i urządzeniem zapalającym. Około 1000 demonstrantów zostało następnie otoczonych przez funkcjonariuszy i zatrzymanych na wiele godzin, w tym nieletnich.
Drezdeńska policja bada zarzuty wobec kolegów z Lipska
Przewodniczący komisji Ronald Pohle z CDU powiedział MDR, że proces nie został jeszcze zakończony. Departament policji w Dreźnie zbada zarzuty wobec kolegów z Lipska na zewnątrz. Potrafi osobiście zrozumieć zachowanie służb ratowniczych. Dzisiejsze posiedzenie komisji miało głównie na celu obiektywne ustalenie ogólnej sytuacji.
Pallas: „Nadal jest wiele pytań bez odpowiedzi”
Przedstawiciele Partii Lewicy, Zielonych i SPD w ostatnich dniach mocno krytykowali ustawę. Do kociołka weszli też ludzie i prawdopodobnie także uczestnicy protestu, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa. Parlamentarne przetwarzanie misji 3 czerwca dopiero się rozpoczęło, powiedział poseł SPD Albrecht Pallas. Nadal istnieje wiele pytań bez odpowiedzi. Po sesji specjalnej lewicowa posłanka Kerstin Köditz podkreśliła, że podano zbyt mało konkretnych informacji, zwłaszcza na temat okrążenia.
Piątki dla przyszłości Lipsk krytykuje policję
W poniedziałek rano około 50 młodych ludzi demonstrowało przed parlamentem kraju związkowego przeciwko działaniom policji podczas 3 czerwca lewicowych demonstracji w Lipsku. „Piątki dla przyszłości Lipsk” zwołali pod hasłem „Broń praw podstawowych, powstrzymaj samowolę policji”.
„Podczas tak zwanego X-Day w zeszłą sobotę miała miejsce akcja policyjna, która otoczyła prawie 1000 osób. Osoby dotknięte chorobą musiały wytrzymać do dwunastu godzin bez urządzeń sanitarnych, koców, jedzenia i picia od policji” – wyjaśniła Lene Winkler z piątków dla przyszłego Lipska. Sojusz potępia „to ograniczenie praw podstawowych w najostrzejszych słowach”. Nawet w areszcie policyjnym należy zachować godność ludzką i zapewnić podstawowe potrzeby. W państwie prawa „poniżanie i degradacja nigdy nie mogą być usprawiedliwione domniemanymi przestępstwami”, ponieważ obowiązuje zasada domniemania niewinności.
„Apelujemy do członków Komisji Spraw Wewnętrznych o zagwarantowanie konsekwencji tych naruszeń prawa i zapewnienie poszkodowanym odpowiedniego odszkodowania” – powiedział Alex Voigt z Kolektywu przeciwko represjom, który towarzyszył kotłowi do godzin porannych.
Zielona Młodzież Saksonii: Akcja policji była gestem groźby
Zielona Młodzież Saksonii krytykuje łamanie praw podstawowych i uważa operację policyjną przede wszystkim za „prymitywny gest groźby, który podniósł scenariusz zagrożenia 48-godzinnej„ strefy kontroli ”do niezwykle wątpliwego poziomu”, wyjaśniła Ella Hanewald, rzeczniczka stanu dla Zielonej Młodzieży Saksonii. „Prognozy zagrożenia były zbyt przesadzone”. W oczach policji w większości pokojowi demonstranci byli postrzegani jako 1000-osobowy oddział antify gotowy do użycia przemocy. „Z perspektywy czasu można się zastanawiać, czy niektórzy policjanci nie powinni poddawać się badaniu wzroku”. Zamiast pozwolić, by protest zaczął wygasać, stanął na Heinrich-Schütz-Platz.
więcej na ten temat
Ten temat w porządku obrad:TELEWIZJA MDR | Faktem jest! | 12 czerwca 2023 | 22:10
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.