Migranci w drodze do Niemiec: masowy napływ azylantów przez Polskę: landy już wynajmują kwatery interwencyjne
Skutki masowego napływu uchodźców przez Białoruś i Polskę do Niemiec widać na przykładzie Turyngii. W ośrodku recepcyjnym w Suhl przebywa obecnie 830 uchodźców, ostatnio było ich 350. Urzędnicy biją na alarm. Również w Saksonii mówią: „Możliwości są coraz mniejsze”.
Niekontrolowany napływ uchodźców przez Białoruś i Polskę już teraz ma wpływ na obozy dla uchodźców w landach i budzi poważne zaniepokojenie władz. Według informacji z FOCUS Online obawiają się, że na czas przybędzie o wiele więcej osób ubiegających się o azyl i już szukają alternatywnych opcji zakwaterowania. Powód: Pojemność istniejących mieszkań zbiorowych maleje z dnia na dzień.
Pierwotny ośrodek recepcyjny Landu Turyngii w Suhl jest przykładem szybkiego rozwoju napływu osób ubiegających się o azyl do Niemiec. Zwykle do końca lata przebywało tam od 350 do 400 osób ubiegających się o azyl. W ostatnich dniach liczba ta wzrosła do 830. Liczba mężczyzn, kobiet i dzieci szukających ochrony wzrosła ponad dwukrotnie w krótkim czasie!
Heim Turyński: Zamiast 350 osób ubiegających się o azyl nagle 830
Oliver Löhr, rzecznik administracji państwowej Turyngii, potwierdził ten trend dla FOCUS Online. „Liczba przyjazdów znacznie wzrosła w ostatnich tygodniach”. Większość migrantów pochodzi z instytucji w Brandenburgii i Saksonii. „Oczywiste jest, że wiele osób ubiegających się o azyl trafiło przez Białoruś i Polskę”. Przyjmuje się, że „kluczowy czynnik w tej sytuacji jest z pewnością na granicy białoruskiej”.
Rzecznik kontynuował: „Tylko w nocy od piątku do soboty 77 osób zostało przyjętych z pierwszego ośrodka recepcyjnego w Brandenburgii w bardzo krótkim czasie”. Obecnie do Suhl codziennie przybywa od 30 do 40 osób różnego pochodzenia, głównie z Afganistanu. , Iraku, Macedonii Północnej, Syrii i Serbii. Ponadto 43 miejscowych pracowników z Afganistanu jest obecnie zakwaterowanych w Eisenberg we wschodniej Turyngii. „Oczekuje się tam więcej”.
Władze pod presją: „Dodatkowe obiekty krótkoterminowe”
Rzecznik biura administracji państwowej Turyngii powiedział FOCUS Online o aktualnym rozwoju sytuacji: „Jeśli obecny napływ będzie trwał nadal i nie zostaną podjęte żadne organizacyjne środki zaradcze, limit pojemności zostanie osiągnięty w ciągu kilku dni”. Dlatego jesteśmy w trakcie „wynajmu dodatkowych obiektów krótkoterminowych”. W ten sposób celem jest uniknięcie przepełnienia centralnego ośrodka recepcyjnego w Suhl i zapewnienie „bezpiecznego działania obiektu nawet przy obecnej sytuacji przybycia”.
Pierwotny ośrodek recepcyjny w Suhl kilkakrotnie trafiał na pierwsze strony gazet w całym kraju, ponieważ dochodziło do wybuchów przemocy, czasami z masowymi operacjami policyjnymi i przestępstwami popełnianymi przez mieszkańców poza domem. Według Löhra obecne wydarzenia nie doprowadziły jeszcze do wzrostu napięć ani przestępstw kryminalnych. „Niemniej jednak więcej mieszkańców również wymaga więcej uwagi”.
Łukaszenka – „szef państwowego pierścienia przemytniczego”
Od sierpnia 2021 r. tysiące migrantów – głównie z Iraku, a także Syrii, Jemenu i Iranu – próbowało przekroczyć granicę Polski z Białorusi. Coraz więcej z nich wyjeżdża do Niemiec. UE zakłada, że białoruski przywódca Aleksander Łukaszenko weźmie odwet za sankcje przyjęte w Brukseli. Ma on sprowadzać ludzi z regionów kryzysowych w kraju i sprowadzać ich do granic ze wschodnimi państwami UE. Federalny minister spraw zagranicznych Heiko Maas (SPD) już nazwał Łukaszenkę „szefem państwowego kręgu przemytników”.
Saksonia: „Możliwości są coraz bardziej ograniczone”
Efekty polityki Łukaszenki widać nie tylko w Turyngii, ale także w innych krajach związkowych. Na przykład we wrześniu do Saksonii napłynęło 1052 azylantów, a w samym październiku do połowy miesiąca było ich około tysiąca.
Obecnie początkowe obiekty recepcyjne Wolnego Państwa w Chemnitz, Dreźnie i Lipsku są zapełnione w 76%, ale: „Pojemności są coraz mniejsze” – powiedziała na prośbę FOCUS Online Jana Klein z komendy głównej policji w landzie Saksonia. Dlatego byłoby „Rozbudowy istniejących instalacji i ewentualne nowe instalacje będące w trakcie badań”.
Ma to odpowiednio zareagować na „dynamiczny rozwój na pograniczu sasko-polskim” – poinformowała rzeczniczka.
Brandenburgia: pierwszych 229 osób ubiegających się o azyl miesięcznie, obecnie ponad 2000
Niesamowitą dynamikę problemu – najlepiej widać w Brandenburgii. W marcu br. do pierwszego ośrodka recepcyjnego w kraju przyjęto 229 azylantów, w sierpniu było ich już 485, a we wrześniu aż 1479 osób.
W okresie od 1 października do 18 października liczba ponownie gwałtownie wzrosła: łącznie 2098 osób ubiegających się o azyl – i to na dwa tygodnie przed końcem miesiąca! Prawie wszyscy (1931) przekroczyli granicę z Polską – wyjaśnił w rozmowie z FOCUS Online zastępca rzecznika brandenburskiego MSW Josefin Roggenbuck.
Według Roggenbucka stan stara się rozdzielić napływających migrantów do innych miejscowości lub do innych stanów sfederowanych, a także do dzielnic miejskich i oddziałów po dopełnieniu wszystkich formalności (rejestracja, wstępne badanie lekarskie, wniosek o azyl). Centralny urząd rejestracyjny we Frankfurcie nad Odrą powinien rozpocząć działalność 2 listopada.
Ministerstwo: „Natychmiastowa transmisja do wszystkich krajów związkowych”
„Z tego centralnego punktu kontaktowego w przyszłości będą organizowane natychmiastowe przerzuty uchodźców do wszystkich krajów związkowych, tak aby w Brandenburgii tylko to, za co odpowiada Brandenburgia według klucza Königstein”, powiedziała rzeczniczka.
Innymi słowy: w najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach tysiące azylantów przybywających do Niemiec przez granicę polską zapukają do drzwi kilku krajów związkowych – oprócz wszystkich innych uchodźców. Nadchodzą więc burzliwe czasy dla polityków i wielu pracowników dużych obiektów noclegowych.
Na wideo: Paweł opowiada o niebezpiecznej ucieczce przez polską „dżunglę” do Niemiec
Na filmie: Gdy Spahn mówi o zakończeniu sytuacji kryzysowej, Lauterbach spodziewa się dalszych ograniczeń