We wspólnym działaniu urzędnicy z kilku krajów związkowych i Polski kontrolowali transport odpadów na polskiej granicy. Punkt kontrolny znajdował się na A12 w kierunku Frankfurtu nad Odrą. Celem było śledzenie nielegalnego transportu odpadów do Polski, w szczególności z regionu Brandenburgii i Berlina, wyjaśnił dyrektor zarządzający firmy zajmującej się odpadami specjalnymi Brandenburg/Berlin (SBB), Berend Wilkens. Na przykład ostatnio duże ilości liści szparagów zostały nielegalnie wyrzucone na grunty orne w Polsce, poinformował Wilkens.
Jego firma organizuje obecnie w Polsce zwrot 110 tys. ton nielegalnie składowanych odpadów budowlanych. Często dochodzi do naruszeń plastików, e-odpadów lub części samochodowych. Ministerstwo Środowiska poinformowało, że podczas środowej kontroli sprawdzono 13 pojazdów. Spośród nich siedem furgonetek załadowało odpady. W czterech przypadkach pojawiły się zastrzeżenia do ustawy o odpadach. Wywożono stare opony, stare ubrania, odpady papierowe i metalowe.
Jedna sprawa została przekazana organom ścigania w związku z podejrzeniem nielegalnego przemieszczania odpadów. W wielu przypadkach transport substancji niebezpiecznych wymagający zezwolenia byłby po prostu ponownie zgłoszony, poinformował Wilkens. Gdyby firmy zostały wykryte, musiałyby zapłacić za wysyłkę zwrotną i spodziewać się postępowania karnego. Oprócz grzywien i kar, w indywidualnych przypadkach grozi kara pozbawienia wolności. Według Federalnej Agencji Środowiska, według statystyk policyjnych, w 2020 r. ścigano ponad 230 przypadków nielegalnego transportu odpadów, po około 250 w poprzednim roku i ponad 200 w 2018 r.
Transporty odpadów do Polski to stały problem gmin i policji. Nie tylko w Niemczech władze chcą walczyć z przestępcami środowiskowymi. Dopiero na początku września sąsiedni kraj niemiecki zdecydował się na zaostrzenie kar dla grzeszników, jak poinformował czołowy polski organ ochrony środowiska. Nielegalny transgraniczny transport odpadów niebezpiecznych może zatem podlegać karze do dwunastu lat więzienia. Ponadto na przestępców ekologicznych mogą zostać nałożone grzywny w wysokości do 2 mln euro.
Również w Niemczech władze i politycy próbują znaleźć rozwiązanie tego problemu. Pod koniec września dwóch posłów do Bundestagu z Zielonych rozpoczęło internetową dyskusję ekspercką „UE przeciwko mafii ekologicznej”. Różni eksperci dyskutowali o tym, jak można lepiej zapobiegać i karać przestępstwa przeciwko środowisku, w tym nielegalny transport odpadów. (dpa / raport własny)
„Guru kulinarny. Typowy ewangelista alkoholu. Ekspert muzyki.