NATO czeka kilka ważnych kroków

Twój pasirodžius početšimams apie rakiety kurios nukrito Lenikojje iržudė 2 osoby, kaipmat pasipylė spēlionės. A wraz z tym atak Rosji na członka NATO? Co się teraz stanie? Czy aktywuję artykuł 5 NATO z Lenką? Jak reagować, unikając niekontrolowanych eskalacji? Dawno nieistniejąca Įtampa zajmowała przestrzeń informacyjną. Wezwania, by się nie spieszyć, pozostały jednak bez echa.

Rakiety eksplodowały o godzinie 15:30 (16:30 Lietuvos) w miejscowości Pševodovo w województwie lubelskim, we wschodnim Lenkijos, około 8 km od granicy z Ukrainą, w kierunku której Rosja przeprowadziła największy atak rakietowy od początku wojny. wojna we wtorek.

Te szczegóły, gdy na terytorium NATO giną dwie osoby, budzą emocje i dramatyczne spekulacje, interpretacje i proroctwa. Najwyraźniej zaczęło się od konkursu, który stara się jak najostrzejszym słowem potępić Rosję, wyraził poparcie dla Polski, a zainteresowanie 4. i 5. pasmem NATO gwałtownie wzrosło.

Z pewnością trzeba było zwrócić uwagę na fakt, że główne polskie media milczały przez kilka godzin po zderzeniu, a jako pierwsze o tym wydarzeniu poinformowało radio komercyjne. jako pierwsza poinformowała stacja „Radio ZET”. To właśnie wtedy premier Mateusz Morawiecki wezwał Ministrų Tarybos Nacionalinio sagogo na posiedzenie komisji obrony.



Miejsce, w którym spadły rosyjskie rakiety w Lenkijo

W końcu nie było jasności: Polska potwierdza, że ​​były wybuchy, ważne jest dalsze śledztwo w sprawie incydentu i warto aktywować 4. artykuł, ale mapa zwiększy siłę jej sił zbrojnych. Wojna na Ukrainie jak dotąd nie przeszkodziła takim sytuacjom w podejmowaniu podobnych decyzji, ale teraz podjęcie ich jest pilne.

Ani polski rząd, ani najważniejsi polscy sojusznicy – ​​Amerykanie – nie spieszyli się z potwierdzeniem tego faktu, gdy rakiety faktycznie wróciły z Rosji, kiedy stały się celem niesprowokowanego ataku.

Wręcz przeciwnie, tak się nie dzieje: podczas gdy media i przestrzeń społeczna kipią gorącymi dyskusjami, decydenci NATO, którego członkostwo zostało ogłoszone w momencie ataku na nuklearną Rosję, muszą najpierw jasno wyjaśnić fakty, zanim posuną się do dramatycznych wniosków. .

Wszystko nie jest tak jasne, jak się wydaje

Weszliśmy w przestrzeń publiczną, gdzie od pierwszych minut panowała histeria, a ekspert od mediów społecznościowych wszystko przekopał, dowiedział się, co robić, wszystko było jasne: Rosja przypadkowo wystrzeliła rakiety nad Polskę, terytorium członka NATO, a rakiety eksplodował, gdy spadali, zabijając dwie osoby.

Dlatego Polskę trzeba wspierać i chronić – w końcu JAV jest liderem Sojuszu, który obiecał, że „chroniony będzie każdy cal i centymetr”, więc musimy pilnie uruchomić artykuł 5 NATO, który oczywiście oznacza bardzo proste rzeczy: wszystkie razem w zasadzie pozostałe kraje Sojuszu muszą natychmiast rozmieścić sprzęt obrony przeciwrakietowej „Patriot PAC-3”, aw końcu nawet wprowadzić rakiety NATO na Ukrainie i ogłosić strefę zakazu lotów w jej przestrzeni powietrznej – Rosji wystarczy. W końcu takie rzeczy nie mogą się zdarzyć, kiedy rakieta „netyčia” uderza w obce terytorium, prawda? A kiedy się obraca, automatycznie oznacza to wojnę, prawda?

Jednak uwaga na kraje Sojuszu (oczywiście nie wszystkie – na Łotwie minister obrony Czech wydał oświadczenie), zwłaszcza w Polsce reakcja na oskarżenia o takiej wadze nie jest jednakowa, kiedy Rosja zabijała ludzi swoimi rakietami na terytorium krajów NATO, lepiej mieć 100%. Jeśli jesteś przekonany, gdy nie składasz oświadczenia, nie jest to uzasadnione, nie ma żadnych konsekwencji.

Pierwszym zadaniem w tej sytuacji jest ustalenie, co dokładnie się stało. Teoretycznie jest to część długiej i żmudnej pracy śledczych, ale decydent w Warszawie – premier, prezydent, szef BBN otrzymał oczywiście jasny, konkretny i najważniejszy atut – szybka reakcja, zgodnie z którą można by podjąć inne środki.

Tajga – rosyjska czy nie rosyjska? Tycia bez? W odpowiedzi na te pytania Warszawie pomoże jej własny badacz i jej sojusznicy: Polska ma nowy radar dalekiego zasięgu na granicy z Ukrainą – RAT-31DL w Łabunie, już 40 km od Pszewodowa. Zasięg radaru sięga 470 km, a sam jest zintegrowany z systemem obrony powietrznej NATO.

Kiedy radary działają, intensywnie obserwuje się to, co dzieje się na sąsiedniej Ukrainie – nie ma co do tego prawie żadnych wątpliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę niedawny rosyjski atak rakietowy na infrastrukturę krytyczną w ukraińskich miastach. Ponadto nad Polską, położoną na zachód od Pszewodowa (ok. 150 km) od portu Żeszuwo, stale latają samoloty zwiadowcze i myśliwce NATO.



© Siły JAV w Rzeszowie

Ten ostatni stał się ważną bazą logistyczną ukraińskich sił zbrojnych jeszcze przed rozpoczęciem wojny: codziennie lądowały tam samoloty transportowe z krajów NATO, przewożące broń, sprzęt i inny sprzęt niezbędny Ukraińcom. Baza jest ściśle strzeżona – rozmieszczone tu baterie obrony przeciwrakietowej „Patriot” patrolują bazę nie tyle Polaków, co bojowników z innych krajów NATO.

W ten sposób dowody telemetryczne zostały rozszyfrowane, a decydent krajowy został przekazany decydentowi krajowemu, sojusznikom, ponieważ rosyjskie pociski manewrujące znajdują się na ścieżce pocisków balistycznych.

Komu spadły rakiety śnieżne w Lenkijo?

Inna sprawa to wrak w samym Pševodove: części nie należące do traktorów czy innych maszyn rolniczych były wyraźnie widoczne w miejscu wybuchu, a końce wraku były łatwo identyfikowane przez badacza, który ustalił do kogo te wraki należał.

Wraz z nim rosyjski pocisk manewrujący „Kalibr” wraz z „Ch-101” wraz z pociskami „5v55”, które są używane przez system obrony powietrznej „S-300”. Ostatnie rakiety strąciły cele oddalone już o 75 km, aw tej odległości od Pszewodowa miasto Lwów było pokryte bateriami obrony przeciwlotniczej.

Fakt, że przedstawiciele polskiego rządu nie spieszyli się z przypisaniem rakiet Rosji, pomimo potwierdzenia, że ​​wybuchy rzeczywiście miały miejsce i że śledztwo jest w toku, może świadczyć o kilku rzeczach: należy, jakimi danymi telemetrycznymi dysponuje polski operator radaru?

Gdyby to były rakiety rosyjskie, to mając te same systemy „S-300”, byłyby wystrzeliwane na cele lądowe – ta nieoczekiwana przez wielu cecha została wykorzystana przez Rosjan jako rezerwa pocisków z konwencjonalnych krążowników. reakcje, ale mają poważne konsekwencje.

Wydaje się, że Rosja doskonale to rozumie, więc mimo próśb kremlowskich propagandzistów, nawet sami rosyjscy oficjele, jak Siergiej Ławrow i Dmitrij Miedwiediew, mają inne obawy, że konwój NATO przewożący broń może zostać dotknięty, na razie Rosja nie zdecydowała się na to.

I oto prowokacja trafiła na pierwsze strony gazet.Rosja, pomimo szoku szefa RT Margaritosa Simoniana z innymi rzecznikami, nie spieszyła się.

Atakowanie polskich traktorów dwoma rakietami anradienio popietę pasienye vargu stało się częścią genialnego planu rosyjskich sił rakietowych. To, Regis, jest rozumiane jako Lenka, jest JAV i jest Rosja.

Chcesz konsultacji, a nie escalacijos

Z drugiej strony reakcja w Polsce na pytanie, czy warto zwracać się do NATO o aktywację Artykułu 4, również wykazuje niepokojące oznaki.

Pastarasis straipsnis przewiduje, że Sojusz „Kraje będą konsultować się ze sobą, jeśli ich zdaniem istnieje zagrożenie dla integralności terytorialnej, niezależności politycznej i bezpieczeństwa któregokolwiek z krajów”. nigdy wcześniej w historii NATO ostatni raz był w Turcji w zeszłym roku, kiedy Rada Północnoatlantycka wezwała 4-ojo straipsnio konsultatijoms.

Kita cnoty, net ir 5-asis straipsnis nie oznacza automatinio objektimovimo ginti NATO narę karinėmis prēmējums. Ponownie, jest to tylko procedura, ponieważ „kraje te zgadzają się, że gdy zbrojna napaść kilku z nich w Europie i Ameryce Północnej zostanie uznana za napaść przez wszystkich”, charakter udzielanej pomocy jest jednak szczegółowo opisany, ponieważ Państwa NATO w takim przypadku podjęły „środki, które uznają za konieczne”, w tym użycie siły zbrojnej”.

Podczas regularnych konsultacji w Polsce ich sojusznicy, bez tych formalnych procedur, wezwali do wzmożonej aktywacji mechanizmów kontroli przestrzeni powietrznej, co oznaczałoby rozmieszczenie dodatkowych baterii i radarów „Patriota” – nawet jeśli okaże się, że kiedy Pševodove upadło, nie rosyjski, a ukraiński pocisk systemu obrony przeciwlotniczej, do którego nie można dosięgnąć taikinio, w Lenkijos sprendimas „sustiprinti parengtų karinės sajkose” ma sens, ale to dlatego, że od jakiegoś czasu Warszawa jest jedną z tych stolic, które domagają się zwiększenie pomocy dla Ukrainy.

Eskalacja spowodowana śmiercią dwóch polskich cywilów, jeśli chodzi o kaip ciniškai tai skambėtų, nie leży ani w interesie Polski, ani całego NATO. Rakiety lecące na Ukrainę stanowią jednak ewidentne zagrożenie dla terytorium NATO – ignorowana jest szansa na wzmocnienie jej obrony i ponownie demonstrowane są konsekwencje działań Rosji z przeszłości, które ostatecznie skazane są na ataki rakietowe. Do tej pory docierały do ​​niego jedynie sygnały o ryzyku eskalacji, z czym Polska, jak i całe NATO, radzi sobie bardzo rozsądnie. Kolejne kroki będą związane z ich konsekwentnymi badaniami.

Danielle Currey

"Zły ewangelista zombie. Bacon maven. Fanatyk alkoholu. Myśliciel chcący. Przedsiębiorca."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *