Twój pasirodžius početšimams apie rakiety kurios nukrito Lenikojje iržudė 2 osoby, kaipmat pasipylė spēlionės. A wraz z tym atak Rosji na członka NATO? Co się teraz stanie? Czy aktywuję artykuł 5 NATO z Lenką? Jak reagować, unikając niekontrolowanych eskalacji? Dawno nieistniejąca Įtampa zajmowała przestrzeń informacyjną. Wezwania, by się nie spieszyć, pozostały jednak bez echa.
Te szczegóły, gdy na terytorium NATO giną dwie osoby, budzą emocje i dramatyczne spekulacje, interpretacje i proroctwa. Najwyraźniej zaczęło się od konkursu, który stara się jak najostrzejszym słowem potępić Rosję, wyraził poparcie dla Polski, a zainteresowanie 4. i 5. pasmem NATO gwałtownie wzrosło.
Z pewnością trzeba było zwrócić uwagę na fakt, że główne polskie media milczały przez kilka godzin po zderzeniu, a jako pierwsze o tym wydarzeniu poinformowało radio komercyjne. jako pierwsza poinformowała stacja „Radio ZET”. To właśnie wtedy premier Mateusz Morawiecki wezwał Ministrų Tarybos Nacionalinio sagogo na posiedzenie komisji obrony.
Miejsce, w którym spadły rosyjskie rakiety w Lenkijo
W końcu nie było jasności: Polska potwierdza, że były wybuchy, ważne jest dalsze śledztwo w sprawie incydentu i warto aktywować 4. artykuł, ale mapa zwiększy siłę jej sił zbrojnych. Wojna na Ukrainie jak dotąd nie przeszkodziła takim sytuacjom w podejmowaniu podobnych decyzji, ale teraz podjęcie ich jest pilne.
Ani polski rząd, ani najważniejsi polscy sojusznicy – Amerykanie – nie spieszyli się z potwierdzeniem tego faktu, gdy rakiety faktycznie wróciły z Rosji, kiedy stały się celem niesprowokowanego ataku.
Wręcz przeciwnie, tak się nie dzieje: podczas gdy media i przestrzeń społeczna kipią gorącymi dyskusjami, decydenci NATO, którego członkostwo zostało ogłoszone w momencie ataku na nuklearną Rosję, muszą najpierw jasno wyjaśnić fakty, zanim posuną się do dramatycznych wniosków. .
Wszystko nie jest tak jasne, jak się wydaje
Weszliśmy w przestrzeń publiczną, gdzie od pierwszych minut panowała histeria, a ekspert od mediów społecznościowych wszystko przekopał, dowiedział się, co robić, wszystko było jasne: Rosja przypadkowo wystrzeliła rakiety nad Polskę, terytorium członka NATO, a rakiety eksplodował, gdy spadali, zabijając dwie osoby.
Dlatego Polskę trzeba wspierać i chronić – w końcu JAV jest liderem Sojuszu, który obiecał, że „chroniony będzie każdy cal i centymetr”, więc musimy pilnie uruchomić artykuł 5 NATO, który oczywiście oznacza bardzo proste rzeczy: wszystkie razem w zasadzie pozostałe kraje Sojuszu muszą natychmiast rozmieścić sprzęt obrony przeciwrakietowej „Patriot PAC-3”, aw końcu nawet wprowadzić rakiety NATO na Ukrainie i ogłosić strefę zakazu lotów w jej przestrzeni powietrznej – Rosji wystarczy. W końcu takie rzeczy nie mogą się zdarzyć, kiedy rakieta „netyčia” uderza w obce terytorium, prawda? A kiedy się obraca, automatycznie oznacza to wojnę, prawda?
Jednak uwaga na kraje Sojuszu (oczywiście nie wszystkie – na Łotwie minister obrony Czech wydał oświadczenie), zwłaszcza w Polsce reakcja na oskarżenia o takiej wadze nie jest jednakowa, kiedy Rosja zabijała ludzi swoimi rakietami na terytorium krajów NATO, lepiej mieć 100%. Jeśli jesteś przekonany, gdy nie składasz oświadczenia, nie jest to uzasadnione, nie ma żadnych konsekwencji.
Pierwszym zadaniem w tej sytuacji jest ustalenie, co dokładnie się stało. Teoretycznie jest to część długiej i żmudnej pracy śledczych, ale decydent w Warszawie – premier, prezydent, szef BBN otrzymał oczywiście jasny, konkretny i najważniejszy atut – szybka reakcja, zgodnie z którą można by podjąć inne środki.
Tajga – rosyjska czy nie rosyjska? Tycia bez? W odpowiedzi na te pytania Warszawie pomoże jej własny badacz i jej sojusznicy: Polska ma nowy radar dalekiego zasięgu na granicy z Ukrainą – RAT-31DL w Łabunie, już 40 km od Pszewodowa. Zasięg radaru sięga 470 km, a sam jest zintegrowany z systemem obrony powietrznej NATO.
Kiedy radary działają, intensywnie obserwuje się to, co dzieje się na sąsiedniej Ukrainie – nie ma co do tego prawie żadnych wątpliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę niedawny rosyjski atak rakietowy na infrastrukturę krytyczną w ukraińskich miastach. Ponadto nad Polską, położoną na zachód od Pszewodowa (ok. 150 km) od portu Żeszuwo, stale latają samoloty zwiadowcze i myśliwce NATO.
© Siły JAV w Rzeszowie
Ten ostatni stał się ważną bazą logistyczną ukraińskich sił zbrojnych jeszcze przed rozpoczęciem wojny: codziennie lądowały tam samoloty transportowe z krajów NATO, przewożące broń, sprzęt i inny sprzęt niezbędny Ukraińcom. Baza jest ściśle strzeżona – rozmieszczone tu baterie obrony przeciwrakietowej „Patriot” patrolują bazę nie tyle Polaków, co bojowników z innych krajów NATO.
W ten sposób dowody telemetryczne zostały rozszyfrowane, a decydent krajowy został przekazany decydentowi krajowemu, sojusznikom, ponieważ rosyjskie pociski manewrujące znajdują się na ścieżce pocisków balistycznych.
Komu spadły rakiety śnieżne w Lenkijo?
Inna sprawa to wrak w samym Pševodove: części nie należące do traktorów czy innych maszyn rolniczych były wyraźnie widoczne w miejscu wybuchu, a końce wraku były łatwo identyfikowane przez badacza, który ustalił do kogo te wraki należał.
Wraz z nim rosyjski pocisk manewrujący „Kalibr” wraz z „Ch-101” wraz z pociskami „5v55”, które są używane przez system obrony powietrznej „S-300”. Ostatnie rakiety strąciły cele oddalone już o 75 km, aw tej odległości od Pszewodowa miasto Lwów było pokryte bateriami obrony przeciwlotniczej.
Fakt, że przedstawiciele polskiego rządu nie spieszyli się z przypisaniem rakiet Rosji, pomimo potwierdzenia, że wybuchy rzeczywiście miały miejsce i że śledztwo jest w toku, może świadczyć o kilku rzeczach: należy, jakimi danymi telemetrycznymi dysponuje polski operator radaru?
Gdyby to były rakiety rosyjskie, to mając te same systemy „S-300”, byłyby wystrzeliwane na cele lądowe – ta nieoczekiwana przez wielu cecha została wykorzystana przez Rosjan jako rezerwa pocisków z konwencjonalnych krążowników. reakcje, ale mają poważne konsekwencje.
Wydaje się, że Rosja doskonale to rozumie, więc mimo próśb kremlowskich propagandzistów, nawet sami rosyjscy oficjele, jak Siergiej Ławrow i Dmitrij Miedwiediew, mają inne obawy, że konwój NATO przewożący broń może zostać dotknięty, na razie Rosja nie zdecydowała się na to.
I oto prowokacja trafiła na pierwsze strony gazet.Rosja, pomimo szoku szefa RT Margaritosa Simoniana z innymi rzecznikami, nie spieszyła się.
Atakowanie polskich traktorów dwoma rakietami anradienio popietę pasienye vargu stało się częścią genialnego planu rosyjskich sił rakietowych. To, Regis, jest rozumiane jako Lenka, jest JAV i jest Rosja.
Chcesz konsultacji, a nie escalacijos
Z drugiej strony reakcja w Polsce na pytanie, czy warto zwracać się do NATO o aktywację Artykułu 4, również wykazuje niepokojące oznaki.
Pastarasis straipsnis przewiduje, że Sojusz „Kraje będą konsultować się ze sobą, jeśli ich zdaniem istnieje zagrożenie dla integralności terytorialnej, niezależności politycznej i bezpieczeństwa któregokolwiek z krajów”. nigdy wcześniej w historii NATO ostatni raz był w Turcji w zeszłym roku, kiedy Rada Północnoatlantycka wezwała 4-ojo straipsnio konsultatijoms.
Kita cnoty, net ir 5-asis straipsnis nie oznacza automatinio objektimovimo ginti NATO narę karinėmis prēmējums. Ponownie, jest to tylko procedura, ponieważ „kraje te zgadzają się, że gdy zbrojna napaść kilku z nich w Europie i Ameryce Północnej zostanie uznana za napaść przez wszystkich”, charakter udzielanej pomocy jest jednak szczegółowo opisany, ponieważ Państwa NATO w takim przypadku podjęły „środki, które uznają za konieczne”, w tym użycie siły zbrojnej”.
Podczas regularnych konsultacji w Polsce ich sojusznicy, bez tych formalnych procedur, wezwali do wzmożonej aktywacji mechanizmów kontroli przestrzeni powietrznej, co oznaczałoby rozmieszczenie dodatkowych baterii i radarów „Patriota” – nawet jeśli okaże się, że kiedy Pševodove upadło, nie rosyjski, a ukraiński pocisk systemu obrony przeciwlotniczej, do którego nie można dosięgnąć taikinio, w Lenkijos sprendimas „sustiprinti parengtų karinės sajkose” ma sens, ale to dlatego, że od jakiegoś czasu Warszawa jest jedną z tych stolic, które domagają się zwiększenie pomocy dla Ukrainy.
Eskalacja spowodowana śmiercią dwóch polskich cywilów, jeśli chodzi o kaip ciniškai tai skambėtų, nie leży ani w interesie Polski, ani całego NATO. Rakiety lecące na Ukrainę stanowią jednak ewidentne zagrożenie dla terytorium NATO – ignorowana jest szansa na wzmocnienie jej obrony i ponownie demonstrowane są konsekwencje działań Rosji z przeszłości, które ostatecznie skazane są na ataki rakietowe. Do tej pory docierały do niego jedynie sygnały o ryzyku eskalacji, z czym Polska, jak i całe NATO, radzi sobie bardzo rozsądnie. Kolejne kroki będą związane z ich konsekwentnymi badaniami.
„Zły ewangelista zombie. Bacon maven. Fanatyk alkoholu. Myśliciel chcący. Przedsiębiorca.”