W rosyjskiej telewizji państwowej jedno jest pewne: prędzej czy później dojdzie do wojny z NATO.
Moskwa — Wojna ukraińska nie słabnie do końca roku. Straty rosną po obu stronach, aw wielu miejscach konflikt przekształcił się w przedłużającą się wojnę w okopach. Koniec wojny jest daleki od zasięgu wzroku. W tej kwestii wszystkie strony są zgodne – również Rosja. Mówi nawet, że musisz przygotować się do wojny z NATO przygotować się na wiosnę 2023 r.
Wiadomości o wojnie na Ukrainie: wojna między NATO a Rosją powinna odbyć się na wiosnę
W rosyjskiej telewizji państwowej nie brakuje polaryzujących wypowiedzi. Jeszcze w grudniu rosyjski dowódca przed kamerą wzywał do użycia broni nuklearnej w konflikcie ze Stanami Zjednoczonymi Ukraina. Nazwał wojnę nuklearną jako „jedyna opcja” zwycięstwa. W talk show „60 minut” kontrolowanego przez państwo kanału telewizyjnego Rosja-1 Konstantin Siwkow, ekspert wojskowy i orędownik wojny na Ukrainie, przewidział zbliżający się konflikt między NATO a Rosją.
We fragmencie programu, udostępnionym na Twitterze przez m.in. doradcę ukraińskiego MSZ Antona Gieraszenkę, Siwkow zaapelował do rosyjskiego rządu o zwiększenie zdolności wojskowych: „Musimy produkować więcej potężnych i nowocześniejszych systemów uzbrojenia, ponieważ wojny, z którą NATO jest nieuniknione w najbliższej przyszłości.
Według eksperta Polska, członek NATO, planuje atak na rosyjską prowincję Kaliningrad, położoną między granicą Polski i Litwy. Prowincja należała do Niemiec, ale pod koniec II wojny światowej została zaanektowana przez ZSRR. „Polska otwarcie się do tego przygotowuje. Moim zdaniem więc prawdopodobieństwo takiego konfliktu jest duże – spekuluje Siwkow. Atak powinien nastąpić wiosną.
Wiadomości o wojnie z Ukrainy: szef SB się bawi
Zapytany przez moderatora Jewgienija Popowa, czy wojna przekształci się wówczas w wojnę nuklearną, ekspert wojskowy zaprzeczył: „Nie nuklearna. Niekoniecznie. Jednak konflikt zbrojny jest nieunikniony. Dlatego konieczne jest teraz, aby Rosja skupiła się na produkcji rakiet.
Fiński generał dywizji i były szef wywiadu Pekka Toveri napisał na Twitterze o podejrzeniach rosyjskiego eksperta wojskowego. W przesłaniu zapytał, jak ktokolwiek może poważnie wierzyć, że Zachód planuje wojnę z Rosją. Fin wymienił trzy powody, dla których nie byłoby wojny: „1. Zachód z łatwością by wygrał. 2. Zachód nie jest zainteresowany kontrolowaniem nędznej rosyjskiej infrastruktury i opieką nad milionami Rosjan. 3. Z kogo będziemy się teraz śmiać na Twitterze? (aa)
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.