Odkrycie salmonelli i licznych antybiotyków: według badań wczesnego ostrzegania polska żywność jest najgorsza w UE

Odkrycia Salmonelli i wielu antybiotyków

Polska żywność jest najgorsza w UE – mówi regulator


Zdjęcie: rbb

Polskie jedzenie jest bardzo popularne wśród wielu Brandenburczyków. Dlatego niepokojąca jest informacja, że ​​w polskiej żywności są problemy z jakością. Ale niemieckie jedzenie też nie wypadło lepiej w badaniu.

Czy to krakowskie kiełbaski z szynką, czy grützwurst ze Śląska – przez długi czas polskie jedzenie uchodziło nie tylko za bardzo smaczne, ale też było doceniane za dobrą jakość. Dlatego wielu Niemców jest regularnie przyciąganych do sklepów spożywczych w regionie przygranicznym. Polska jest także znaczącym eksporterem produktów spożywczych w UE i zajmuje siódme miejsce z wynikiem ponad 30 mld euro.

Niewielu pracowników do kontroli

Polski portal informacyjny „Następna Gazeta” [next.gazeta.pl] poinformował w zeszłym tygodniu o badaniu przeprowadzonym przez główne organy kontrolne w Polsce Najwyższa Izba Kontroli (w skrócie NIK) we współpracy z lokalnymi uczelniami. W związku z tym opublikowane już polskie raporty z krytyką unijnego systemu wczesnego ostrzegania (System szybkiego ostrzegania o statystykach żywności i pasz) oceniane. Wyniki wzbudziły wątpliwości co do jakości produktów. Rzecznik NIK Łukasz Pawełski potwierdził to we wtorek w rbb. W całej Europie polskie jedzenie nie jest najlepsze. Nawet niemieckie produkty nie wypadły tak dobrze w europejskim porównaniu (EU Early Warning System).

Według Pawlewskiego salmonellę często można znaleźć w testowanych w Polsce produktach. Podczas gdy w 2017 r. wykryto 87 zgłoszeń dotyczących niebezpiecznej żywności, do września 2020 r. odnotowano łącznie 273 przypadki. Według oceny w Niemczech powstało łącznie 119 spraw. Najlepiej radzą sobie Finlandia i Norwegia.

„Powodem jest niejednolity i nieefektywny system kontroli” – powiedział Pawełski o wynikach Polski. Brakowało personelu kontrolnego i środków finansowych. W szczególności zabrakłoby weterynarzy na produkcji.

Wysokie stosowanie antybiotyków

Jest też inny problem, który wydaje się dotyczyć w szczególności obszaru przygranicznego z Niemcami. Szczególnie często stwierdzano pozostałości antybiotyków – wyjaśnił Pawełski. „Polska zajmuje drugie miejsce w Europie, jeśli chodzi o stosowanie najsilniejszych antybiotyków w hodowli zwierząt. Np. w województwie lubuskim 70% rolników podało zwierzętom antybiotyki”.

Zaufanie jest dobre, pieczęć jest lepsza

Ale nie wszystko może zostać zweryfikowane przez klienta. W przypadku rzeźnika musisz zapytać i zaufać bezpośrednio producentowi. Tak też robi Waldemar Kadzi, operator sklepu ekologicznego w Słubicach. Jest przekonany, że jego ceny nie mogą konkurować z cenami supermarketów. Ale jeśli chodzi o jakość żywności, tak. „Kupujemy produkty od lokalnych producentów, których znam osobiście” – mówi Kadzi. „Nie sprawdzam towaru, który kupuję, ale nadal sprawdzam produkcję i ufam im”.

Howell Nelson

„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *