Ponieważ Niemcy i Polskę łączy bardzo bolesna wspólna historia, Claudia Saager-Wenzel z Kancelarii Stanu Turyngii uważa podpisanie przez Polskę polsko-niemieckiej umowy sąsiedztwa za ważny gest. Saager-Wenzel działa w obszarze biznesu międzynarodowego i od początku jest zaangażowany w partnerstwo Turyngii i Małopolski.
Saager-Wenzel wspomina, że na tle porozumienia sąsiedzkiego program polityczny Bernharda Vogela (CDU), ówczesnego premiera Turyngii, polegał na nawiązaniu kontaktów z Polską. Chciał wypełnić umowę z życiem. W 1996 r. Turyngia rozpoczęła poszukiwania partnera regionalnego w Polsce. Zaangażowanych było kilka regionów, aw Krakowie, drugim co do wielkości mieście w Polsce, znaleziono kilku zainteresowanych partnerów do współpracy. – Relacje z Krakowem nie były jednak łatwe. Bo Turyngia to stosunkowo mały kraj, a nie kraj graniczny – mówi Saager-Wenzel.
Rok później, w grudniu 1997 r., Turyngia i ówczesne województwo krakowskie podpisały umowę partnerską. Po polskiej reformie administracyjnej w 1999 roku województwo małopolskie odnowiło kontrakt. Przedstawiciele Małopolski zakładali wówczas, że współpraca będzie się koncentrować na kontaktach między władzami, między środowiskami gospodarczymi, kulturalnymi, społecznymi, a przede wszystkim między gminami, miastami, stowarzyszeniami i szkołami – wyjaśnia marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski, MDR TURINGIA.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.