Pełne przesyłki i załadowane bagażniki samochodowe – takie zdjęcia widzieliśmy w minioną sobotę w Polsce. Puste są nie tylko półki polskich sklepów, ale także litewskie portfele – informuje LNK.
Po zniesieniu podatku VAT na żywność i paliwo w Polsce w pierwszym tygodniu Litwini wydali prawie 3 mln euro. Co prawda są to tylko płatności kartą kredytową.
Jeśli spojrzymy na średnią kwotę wypłat, również wzrosła ona 2,5-krotnie – z 18 euro do 48 euro.
Info Day otrzymał następujące dane: klienci SEB zapłacili kartami płatniczymi w Polsce około pół miliona euro, klienci Luminor wydali około 285 000 euro. Kartami Swedbank zapłacono 1,8 mln euro. Klienci Šiaulių bankas w Polsce płacili kartami za ponad 170 000 euro. euro.
„Pierwszym miejscem płatności są stacje benzynowe, na których płatności są najczęstsze. Drugie miejsce zajmują supermarkety. Widać też najpopularniejszą z nich, była to Biedronka, praktycznie jedna trzecia transakcji rozliczeń odbywała się tam z miejsc I oczywiście inne popularne miejsce – jedzenie jest również popularne podczas wyjazdów do Polski – kawiarnie zajmują trzecie miejsce pod względem częstotliwości rozliczeń – powiedział Andrius Kamarauskas, dyrektor departamentu Daily Banking Šiaulių bankas.
Prawie połowa osadnictwa w Polsce odbyła się w weekend. Bankierzy różnią się wydaną kwotą. Według niektórych wydatki Litwy skoczyły po zniesieniu VAT, inni nie opóźnili się. „Ta kwota za tydzień styczniowy lub tydzień grudniowy jest mniej więcej podobna do tej, którą widzieliśmy w poprzednich tygodniach” – skomentował Tadas Poviliauskas, główny ekonomista Banku SEB.
„Na przykład w ostatni weekend zapłaciłeś trzy razy mniej niż w ten weekend. Jeśli spojrzymy na średnią kwotę płatności, również wzrosła ona 2,5-krotnie – z 18 euro do 48 euro” – powiedział A. Kamarauskas.
Jaka jest sytuacja na Litwie?
Jak dotąd tydzień zakupów w Polsce nie przyniósł większych strat w handlu litewskim. 3 miliony euro wydane na karty bankowe w Polsce wydają się kroplą w morzu w porównaniu do litewskiej sprzedaży detalicznej. Osiąga miesięczny obrót przekraczający miliard euro.
„Kwota z pewnością nie jest duża i nie sądzę, aby zerowy VAT był dla Litwinów niezbędnym warunkiem robienia zakupów w Polsce” – powiedział Sigitas Besagirskas, prezes Stowarzyszenia Przemysłu i Biznesu z Wilna.
Musisz kupić co najmniej tysiąc euro, żeby się opłaciło.
„Był taki dzień, kiedy do Norfy nie przyjechali klienci – do Wilna. Wszystkie Norfos są pewnego dnia zupełnie puste. To porównywalny efekt i straty, które ponieśliśmy w związku z zakupami ludzi w Polsce” – skomentował dr hab. Algirdas Bartkus. Uniwersytet Wileński.
A ile płaci się w Polsce gotówką, pozostaje do spekulacji. Właściciel Norfy twierdzi, że 3 miliony euro wydane na karty to równowartość dwóch dni obrotu: „Co to dla nas oznacza? Praktycznie cały obrót sieci Norfy odbywa się w weekendy. Możemy się opierać, walczyć itp., ale to nie zależy od nas. »
Ile kosztuje podróż do Polski?
Ekonomiści spekulują, że gdyby wyjechali do Polski i wydali średnio 50 euro, Litwin straciłby więcej, niż zarobiłby. Ile mieszkaniec Wilna powinien kupić w Suwałkach lub innym mieście, żeby przynajmniej pokryć koszty podróży? „Trzeba kupić co najmniej tysiąc euro, żeby się opłaciło. Nie liczę już czasu, ale już koszt paliwa… A niektóre towary są naprawdę bardzo tańsze, trzeba kupić towary docelowe, więcej drogie, może mrożone mięso, mrożone kurczaki itp. Ale na Litwie to wymaga dodatkowych kosztów, na przykład posiadanie zamrażarek – powiedział S. Besagirskas, prezes Stowarzyszenia Przemysłu i Spraw Wilna.
Płatności kartą kredytową w Polsce nie są spóźnione, a święta państwowe nazywane są „czarnym piątkiem”. W zeszłym roku mieszkańcy wydali 40 razy więcej pieniędzy w Internecie w tygodniu Black Friday.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.