Polska ustali maksymalną cenę energii elektrycznej na 785 zł (156,61 dolara) za megawatogodzinę (MWh) dla małych przedsiębiorstw i obiektów takich jak szpitale oraz 693 zł/MWh dla gospodarstw domowych w 2023 roku, ogłosił we wtorek polski premier.
Gdy Europa próbuje otrząsnąć się z zimowych miesięcy, polskie społeczności i miasta stoją w obliczu gwałtownych podwyżek cen energii elektrycznej od lokalnych przedsiębiorstw w przyszłym roku, co skłoniło wiele osób do ogłoszenia działań w zakresie oszczędzania energii i cięć wydatków.
Polska zapowiedziała już, że zamrozi ceny dla gospodarstw domowych o rocznym zużyciu energii nie większym niż 2000 kilowatogodzin (KWh), przy czym wyższe limity będą obowiązywać dla rodzin wielodzietnych lub z niepełnosprawnymi członkami rodziny.
Górny pułap cenowy miałby zastosowanie do całego zużycia energii elektrycznej przez małe przedsiębiorstwa i odbiorców wrażliwych, takich jak szpitale i szkoły, od 1 grudnia do końca przyszłego roku.
Polski rząd dodał, że w 2023 r. gospodarstwa domowe będą płacić ceny maksymalne powyżej limitu 2000 kWh.
„To burza, która dotyka nas wszystkich, ale robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wspierać przedsiębiorców i Polaków” – powiedział reporterom premier Mateusz Morawiecki.
Ceny maksymalne będą obowiązywać także w przypadku już podpisanych umów – powiedziała podczas konferencji prasowej minister klimatu Anna Moskwa.
Moskwa podała, że koszt podwyżki poniosą przede wszystkim przedsiębiorstwa użyteczności publicznej w oparciu o formułę uwzględniającą koszty paliwa, uprawnień do emisji dwutlenku węgla i inne koszty, w tym marżę, nie podając bliższych szczegółów.
(1 dolar = 5,0125 złotego)
„Guru kulinarny. Typowy ewangelista alkoholu. Ekspert muzyki.