Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) chce we wtorek odwiedzić swojego polskiego odpowiednika Mariusza Kamińskiego w Warszawie. Skupia ona przedstawicieli dwóch krajów UE, które do tej pory gościły najwięcej ukraińskich uchodźców w wartościach bezwzględnych. Jednak wizyta Faesera podkreśla również fakt, że inne kraje UE – w tym Hiszpania i Francja – mogłyby zrobić jeszcze więcej, aby przyjąć uchodźców z Ukrainy.
Faeser chce porozmawiać ze swoim polskim odpowiednikiem o przyjęciu ukraińskich uchodźców i odwiedzić ośrodek dla uchodźców. Według unijnego urzędu statystycznego Eurostat pod koniec ubiegłego roku w Polsce zarejestrowano łącznie 961 340 uchodźców z Ukrainy znajdujących się w trudnej sytuacji. W Niemczech było ich 967 840.
Według danych UNHCR, agencji ONZ ds. uchodźców, od początku wojny do Polski przybyło z Ukrainy 9,5 mln osób. W tym samym okresie z Polski na Ukrainę wyjechało 7,3 mln uchodźców. Podczas gdy ruch uchodźców osiągnął szczyt na początku marca 2022 r. z ponad 140 000 przekraczaniami granicznymi dziennie, liczba ta ustabilizowała się na zdrowym poziomie 20 000 przejść granicznych dziennie od końca marca 2022 r.
Polska i Niemcy przodują w UE pod względem przyjmowania uchodźców. Dla porównania: Hiszpania przyjęła pod koniec ubiegłego roku zaledwie 161 035 Ukraińców. Również we Włoszech zarejestrowano tylko 145 800 uchodźców, we Francji było ich tylko 68 430.
Rzeczywiście, po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Komisja Europejska stworzyła platformę, za pośrednictwem której państwa członkowskie wspólnoty mogą koordynować swoją pomoc w zakresie przyjmowania uchodźców.
Jednak do tej pory nie doszło do znaczącej redystrybucji uchodźców z Ukrainy. Dzieje się tak głównie dlatego, że uchodźcy – głównie kobiety i dzieci – mają swobodę decydowania, gdzie się zatrzymać.
W międzyczasie jednak Faeser pracuje nad tym, aby przyjmowanie ukraińskich uchodźców w całej UE prowadziło do większego podziału obciążeń. Minister powiedział „Bild am Sonntag”, że kobiety i dzieci, które uciekły do Europy, powinny być lepiej rozdzielone, jeśli nastąpi „kolejny duży ruch lotniczy z Ukrainy”. „Szczególnie nasi sąsiedzi z Europy Wschodniej powinni odetchnąć z ulgą” – powiedział Faeser.
Zwłaszcza nasi sąsiedzi z Europy Wschodniej powinni odczuć ulgę.
Nancy FazerMinister Spraw Wewnętrznych
Sebastian Hartmann, rzecznik grupy parlamentarnej SPD ds. polityki wewnętrznej, powiedział gazecie Tagesspiegel, że „stałe kwoty podziału na przyjmowanie Ukraińców zostały początkowo zniesione z dobrego powodu”. Wielu uchodźców „miało nadzieję na szybki powrót i szukało miejsca blisko domu”.
Ale im dłużej trwa wojna, tym bardziej staje się jasne, że ludzie również potrzebują długoterminowej ochrony. Szczególnie wschodnioeuropejskie państwa członkowskie są zatem znacznie bardziej dotknięte niż inne. „Dlatego zawsze musimy pracować na rzecz sprawiedliwej dystrybucji w UE, nie tylko w przypadku nowych dużych ruchów uchodźców” – kontynuował Hartmann.
Jednak UE od lat zmaga się z gorącym tematem redystrybucji uchodźców. Na nadzwyczajnym szczycie UE w zeszłym tygodniu temat ten nie znalazł się nawet w porządku obrad. Rozłam, który zapoczątkował spór o redystrybucję osób ubiegających się o azyl w 2015 r., nadal ma reperkusje we wspólnocie 27 państw. Tymczasem wspólnotowa polityka migracyjna koncentruje się bardziej na zwiększonej ochronie granic zewnętrznych UE – jako najniższym wspólnym mianowniku.
Tymczasem nie wiadomo, czy w najbliższym czasie społeczność będzie miała do czynienia z rosnącą liczbą uchodźców z Ukrainy. Kiedy rosyjskie wojska zaatakowały ukraińską infrastrukturę energetyczną pod koniec zeszłego roku, wiele mówiło się o możliwym nowym locie do UE. Tak się jednak nie stało. Według UNHCR w grudniu zeszłego roku z Ukrainy uciekło prawie sześć milionów ludzi.
Do strony głównej
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.