Połowa Polaków lubi Niemców. Przynajmniej połowa osób, które się tym interesują Niemiecko-polski barometr Fundacji Konrada-Adenauera zostać przesłuchanym. Najnowsze dane zebrano przed wojną. Wniosek: Polacy nie tylko wiedzą więcej o Niemcach niż na odwrót, ale też lubią ich bardziej niż siebie. To powiedziawszy, obecna kampania nienawiści partii rządzącej PiS przeciwko Niemcom przybiera szczególny obrót.
Swoimi zakupami gazu z Rosji, nieznajomością Europy Środkowo-Wschodniej i projektem Nord Stream Niemcy przygotowaliby grunt pod wojnę Putina na Ukrainie – tak od dawna wskazuje publiczna narracja polskiego rządu czas. Ale polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau nie chciał rozmawiać z koleżanką Annaleną Baerbock o wojnie na Ukrainie, jej skutkach i tym, co trzeba zrobić. Zamiast tego, w Święto Jedności Niemiec, kiedy Baerbock przybył do Warszawy, podpisał notę dyplomatyczną, w której formalnie wystąpił z roszczeniem o odszkodowanie za szkody poniesione przez nazistowskie Niemcy w Berlinie. Biorąc pod uwagę wieloletnią kampanię przeciwko Niemcom, to tylko kolejna eskalacja. To nie jest poważna próba zmierzenia się z historią.
Jednocześnie PiS swoimi żądaniami pokazuje, że wszystko, co wydarzyło się przed jego rządami, nie ma dla niego żadnej wartości – w tym m.in. Kontrakt z 1990 roku dwa plus cztery, do którego powołuje się rząd federalny iz którym kwestia reparacji została uregulowana na gruncie prawa międzynarodowego. Biorąc pod uwagę wojnę z agresją rosyjską, Polska powinna odgrywać ważną rolę w Europie ze względu na swoje doświadczenie, wiedzę fachową i położenie geograficzne. Ale rząd PiS marnuje szansę na jej kształtowanie. Wgryza się w ideologię i izoluje kraj w nienawiści.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.