Według doniesień polskie konsulaty łatwiej wydawały wizy w zamian za łapówki. Komisja Europejska żąda wyjaśnień od rządu Warszawy.
Frankfurt nad Odrą – ponownie przeprowadzane są kontrole na granicy niemiecko-polskiej. Kontrole te mają związek z rosnącą liczbą niezarejestrowanych przekroczeń granicy i tzw. „aferą wizową” polskiego rządu. Podobno wizy europejskie wydawane były w zamian za łapówki.
Bruksela wzywa Polskę do wyjaśnienia zarzutów wizowych
W najbliższy wtorek upływa termin, w którym Polska musi wyjaśnić Komisji Europejskiej nieprawidłowości w wydawaniu wiz. Służba prasowa Prokuratury Krajowej podała:
„Pierwsze sygnały o nieprawidłowościach w wydawaniu wiz dotarły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w lipcu 2022 r. Zarzuty dotyczą m.in.: wywierania wpływu na instytucję publiczną i przyjmowania korzyści majątkowych, a także przyznawania korzyści majątkowych za pośrednictwo w procesie zakończenie spraw w instytucji państwowej Instytucja państwowa. Czyny te zagrożone są karą do ośmiu lat więzienia.
Rząd przekazał jak dotąd jedynie ograniczone informacje na temat toczącego się śledztwa. Dziennikarze odkryli nowe nieprawidłowości związane z pośrednictwem wizowym. Łukasz Cieśla, dziennikarz śledczy ONET: „Rząd częściowo zlecił składanie wniosków wizowych i prawdopodobnie – jak mówią Hindusi – weryfikację firmie zewnętrznej. Osoby te często nie stawiały się przed konsulem lub innymi pracownikami konsulatu lub ambasady, bądź też nie pojawiały się w ogóle.
„To nie jest tak, że ktokolwiek z tej firmy został wymieniony jako przyjmujący łapówkę, ale tak się złożyło, że w celu przybycia na spotkanie z VFS w celu złożenia dokumentów wizowych do Indii, przyjęto łapówkę – wino – według moich informacji – zostało przyjęte – musieliśmy zapłacić równowartość około 800 euro.
„W korespondencji ze mną firma przyznaje, że była świadoma tej korupcji i że systematycznie zgłaszała wszystkie te incydenty organom ścigania”.
Współpracująca z polskim rządem firma „VFS Global” przestrzega przed nieuczciwymi i niezweryfikowanymi pośrednikami, podkreślając jednocześnie, że jej problemy z pracownikami nie mają nic wspólnego z polskimi wizami. Chris Dix, menedżer ds. rozwoju biznesu w VFS Global:
„Zajmujemy się wyłącznie zadaniami administracyjnymi: sprawdzaniem formularzy itp. Nie ingerujemy w procesy decyzyjne przy wydawaniu wiz. Odkąd pracujemy dla polskiego rządu, w żadnym momencie żaden z naszych pracowników nie był aresztowany ani nie był objęty dochodzeniem w związku z wykroczeniami związanymi z obsługą wiz do Polski. Niedawno miał miejsce incydent, w wyniku którego niektórzy z naszych pracowników zostali oskarżeni o niewłaściwe postępowanie. Był to problem innego klienta rządowego i gdy tylko dowiedzieliśmy się o tych zarzutach, natychmiast powiadomiliśmy lokalną policję.
Migranci docierają przez Słowację i Czechy
Skandal wizowy, ale także rosnąca liczba niezarejestrowanych przekroczeń granic na szlakach imigracyjnych, czy to przez Rosję i Białoruś, czy szlak bałkański, spowodowały zaostrzenie nadzoru wszystkich granic Polski.
Anna Michalska, rzeczniczka straży granicznej, powiedziała: „Wzmocniliśmy kontrole w sektorach słowackim i czeskim. Nieznacznie je wzmocniliśmy także w sektorze litewskim. I oczywiście takie kontrole przeprowadzamy również na granicy niemieckiej, zwłaszcza w ramach wspólnych patroli z niemieckimi służbami”.
Problematyka migracji jest jednym z głównych tematów polskiej kampanii wyborczej. Podejście do problemu i rozwiązania zaproponowane przez polityków będą miały duży wpływ na sposób głosowania Polaków już za niecałe dwa tygodnie.
„Guru kulinarny. Typowy ewangelista alkoholu. Ekspert muzyki.