Polska: Telewizyjna rewolucja w wiadomościach

Teraz wszystko powinno być inaczej. I tak cztery miliony Polaków patrzyło zafascynowanych. Z pewnością technicznie można by ulepszyć pierwsze główne nowe funkcje. Kolega z Polski powiedział, że wyglądają jak start-up majsterkujący w garażu. Mój werdykt nie jest aż tak potępiający, choć widoczne były drobne niedociągnięcia – jak niespójne graficznie „pasy na brzuch”, jak nazywają się wkładki z nazwiskami i funkcjami przesłuchiwanych ekspertów, czy „połknięty” list w imieniu dobrze- znany polityk.

Jednak według doniesień mediów spektakl przygotowywany był w iście prymitywnych i konspiracyjnych warunkach. Nowemu zespołowi nie pozostawały do ​​dyspozycji ani redakcje, ani studia redakcyjne TVP, wyposażone w całą infrastrukturę niezbędną współczesnej telewizji. W siedzibie TVP w Warszawie w dalszym ciągu pracują politycy PiS, a byli dziennikarze lojalni wobec PiS nadal pracowali początkowo w redakcji TVP.

Pod względem merytorycznym jednak całkowita reorientacja była jasna: koniec z hymnami pochwalnymi dla partii PiS, koniec z nienawistnymi tyradami pod adresem nowego rządu, koniec z nawoływaniem do nienawiści wobec dysydentów i mniejszości. W pierwszym raporcie dziennikarze wyjaśnili, dlaczego konieczna jest restrukturyzacja mediów publicznych w Polsce. Ekspert ds. mediów wyjaśnił manipulację TVP starymi wiadomościami, która miała pomóc PiS w utrzymaniu się u władzy. Mówiono także o paskach TVP, które stały się w Polsce przysłowiowe – powszechnie nazywane „paskami terroru” ze względu na liczne przeinaczanie faktów dochodzące do absurdu.

W kontekście poprzednich reportaży TVP, spokojny i obiektywny ton oraz dążenie do zachowania równowagi wypadły pozytywnie. W raporcie o nowym budżecie państwa np. wykres wyraźnie pokazuje, które „dary społeczne” trafiają do byłego rządu Mateusza Morawieckiego PiS, a które do nowego rządu Donalda Tuska – z portretami polityki obu panów. Nikt nie był ozdobiony cudzymi piórami.

Głosy krytyczne wobec rządu nie zostały stłumione. Wśród cytowanych znalazł się Prezydent Andrzej Duda, który ostro skrytykował podejście nowego rządu do TVP, mówiąc o anarchii, wypaczaniu prawa i łamaniu Konstytucji. W raporcie o nowym budżecie państwa nacjonalistyczny poseł „Konfederacji” Sławomir Mentzen skrytykował „rekordowe zadłużenie”, które idzie w parze z „rekordowymi wydatkami” i „rekordowymi potrzebami”, co nie spodobało się posłowi PiS Marcinowi Ociepie. fakt, że nowy rząd już zajmuje się następującymi kwestiami Należy spodziewać się zmian w budżecie.

W ostatnim przesłaniu nowa redakcja złożyła obietnicę na przyszłość. Telewizja publiczna wraca do swoich widzów, do swoich właścicieli: polskiego społeczeństwa. Celem jest zadowolenie każdego, bez względu na światopogląd, wiarę, wiek i osobiste zainteresowania. Telewizja publiczna musi być głosem obywateli, a nie polityków. Jako wartości wiodące wymieniono bezstronność i przestrzeń do debaty.

„Nie będzie miejsca na obelgi, agitację i wykluczenie” – powiedział nowy dyrektor TVP Tomasz Sygut. Chcą raczej wzmocnić wspólnotę: „Będziemy jednoczyć ludzi, a nie ich dzielić”. A gospodarz studia na koniec zapytał publiczność: „Nie wahajcie się krytykować! Wysłuchamy tego i w razie potrzeby wprowadzimy poprawki. Obiecujemy”.

Jako obywatel Polski mam nadzieję, że te obietnice rzeczywiście zostaną dotrzymane. Polacy na to zasłużyli i 15 października przy rekordowej frekwencji w urnach wyborczych pokazali, że chcą Polski innej i demokratycznej. Dotyczy to także bezstronnej telewizji publicznej.

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *