Polska: Trybunał Konstytucyjny stwierdza nieważność reform mediów – polityka

Konflikt wokół mediów publicznych w Polsce trwa. W czwartek Trybunał Konstytucyjny uznał zmiany zainicjowane przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza za niezgodne z konstytucją. Takiego wyroku można było się spodziewać. O nielegalnych działaniach nowego liberalno-konserwatywnego rządu Donalda Tuska wypowiadał się już kilka tygodni temu prezydent Andrzej Duda. Sąd rejestrowy już wcześniej odmówił rejestracji nowo powołanych członków zarządu.

Media państwowe to Telewizja Polska, Polskie Radio i agencja informacyjna PAP. Od 27 grudnia wszystkie one znajdują się w stanie likwidacji lub rozwiązania. Nie oznacza to jednak, że będą zamknięte. Należy je jednak gruntownie zreformować. W trakcie swojej kadencji od 2016 r. partia PiS uczyniła media publiczne swoimi organami informacyjnymi. W szczególności kanał telewizyjny TVP Info i główne wiadomości pierwszej emisji TVP 1 stały się instrumentami propagandowymi prawicowej partii nacjonalistycznej.

Prawo europejskie a prawo polskie

Ponadto menadżerowie i członkowie zarządów przedsiębiorstw państwowych, finansowanych z podatków, najwyraźniej otrzymywali wysokie pensje, które trudno było uzyskać na wolnym rynku. Jak dowiedzieliśmy się w tym tygodniu, TVP nagradzała także komentatorów, którzy bardzo dobrze opowiadali się za PiS.

Trybunał Konstytucyjny nadal ma tę sprawę w swoich rękach. To jeden z pierwszych sądów upolitycznionych przez PiS. Na przykład powołała dodatkowych sędziów i zwiększyła ogólną liczbę sędziów. Krytycy PiS od dawna nazywają ten sąd po prostu Sądem Przyłębskim, od nazwiska jego prezes Julii Przyłębskiej. Tak naprawdę ich mandat wygasł ponad rok temu. Jednak dotychczas nie wybrano nowego prezydenta. Ci nowi sędziowie nie są także uznawani przez sądy europejskie. Jednak polski Trybunał Konstytucyjny orzekł również, że prawo europejskie nie powinno mieć pierwszeństwa przed prawem polskim. Państwa UE zobowiązują się jednak do uznawania orzeczeń ETS za nadrzędne w stosunku do prawa krajowego.

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł w konkretnej sprawie, że polski Trybunał Konstytucyjny nie może zagwarantować wymogów sprawiedliwego i niezawisłego procesu sądowego – ponieważ powołał tych neosędziów w swoich sądach i w innych.

Dziennikarze nowej telewizji pracują w niebezpiecznych warunkach

Ministerstwo Kultury już trzeźwo stwierdza, że ​​wyrok wydany przeciwko mediom jest „błędny”. W oświadczeniu napisano: „Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące nadawców publicznego radia i telewizji nie ma znaczenia prawnego”. Istnieją „orzeczenia i postanowienia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Sądu Najwyższego”, które potwierdzają, „że nie jest to instytucja niezależna”. W wyroku wskazano sędziów, „którzy jako posłowie PiS brali udział w przyjęciu zmian w prawie audiowizualnym w latach 2015 i 2016, co podważa ich zdolność do zachowania obiektywizmu w tej sprawie”.

„Błędne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego” nie ma zatem „żadnego wpływu na funkcjonowanie organów prawnych spółek wykonujących zadania mediów publicznych ani na toczące się w nich postępowania likwidacyjne”.

W TVP Info po prostu kontynuowali w piątek to samo, co wcześniej, przecież do wieczora musieli mieć kolejny program „19:30”, czyli tytuł gazety głównej. Nowy dyrektor TVP-Info Paweł Moskalewicz oświadczył przez telefon po prostu: „Ten wyrok jest po prostu nielegalny”. Ponieważ sąd jako całość jest nielegalny w swoim obecnym składzie.

Dla nowych pracowników TVP i innych mediów, którzy od grudnia pracują nad wyważonym i obiektywnym programem informacyjnym, werdykt oznacza także, że ich praca będzie kontynuowana w niepewnych warunkach i na razie według prowizorycznych ustaleń. Nowi pracownicy TVP-Info w dalszym ciągu nie pracują w lokalizacji w centrum Warszawy, ale w tymczasowych pomieszczeniach w drugiej dużej lokalizacji na południu Warszawy. Brakuje im jednak nowoczesnych udogodnień. Obydwa budynki są strzeżone przez policję i służby bezpieczeństwa i można do nich wejść dopiero po kilku kontrolach. Powrót do ośrodka jest obecnie zbyt niebezpieczny – uważa Moskalewicz. Atmosfera jest nadal bardzo ciepła. W grudniu oba budynki zajęli byli szefowie nadawcy i politycy PiS.

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *