Kilka dni temu nieznane osoby częściowo sparaliżowały ruch kolejowy w Polsce i nadały w radiu hymn Rosji. Władze są zaniepokojone podejrzeniami, że kraj może stać się ośrodkiem zainteresowań rosyjskich służb specjalnych.
Jakość jest słaba, ale sygnał radiowy jest zrozumiały. Prezydent Rosji Władimir Putin krzyczy „O zwycięstwo”, a żołnierze krzyczą „Hurra”. Następnie następuje hymn Rosji. Maszyniści pod Szczecinem usłyszeli sygnał drogą radiową pod koniec sierpnia – po kolejnym radiowym poleceniu tzw. przystanku radiowego, czyli zdalnie sterowanego przystanku awaryjnego. W rezultacie zatrzymało się ponad 20 pociągów.
Ruch towarowy w regionie został chwilowo całkowicie zakłócony. Sekretarz stanu w Premierze Stanisław Żaryn powiedział, że śledztwo prowadzi ABW. „W tej chwili nie wykluczamy żadnego scenariusza” – powiedział Żaryn. „Należy także podkreślić”, że życiu i zdrowiu pasażerów nie zagrażało niebezpieczeństwo – dodał. Oraz: „Incydent wymaga wyjaśnienia, zwłaszcza ze względu na obecne zagrożenie dla państwa polskiego. »
Kraj tranzytowy dla Transport broni
Zagrożenie dla polskiej kolei stanowił prosty nadajnik krótkofalowy. Z technicznego punktu widzenia nie jest to dzieło sztuki – zauważyli eksperci wkrótce po zdarzeniu. Jednak wyemitowany w radiu hymn Rosji wielu kojarzy się z aktem sabotażu. Niedługo potem w Białymstoku na drugim końcu kraju zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy rzekomo nadawali sygnał „stopu awaryjnego”. Jeden z podejrzanych: polski policjant.
Wydaje się, że Polska stała się centralnym punktem rosyjskich służb ze względu na pomoc dla Ukrainy, a także jako kraj tranzytowy dla transportu broni. Polskie władze utworzyły już w marcu grupę szpiegowską. A nowi członkowie są stale aresztowani. Na koniec sierpnia było 16 osób.
Prokuratura zarzuca im „prowadzenie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji i udział w organizacji przestępczej” – oświadczył po pierwszych aresztowaniach Minister Spraw Wewnętrznych Mariusz Kamiński. Pracownicy służb specjalnych zabezpieczyli „aparaty fotograficzne, sprzęt elektroniczny i nadajniki GPS, które miały być dołączone do transportów pomocowych dla Ukrainy”.
Jeśli ktoś zostanie aresztowany, rekrutowany jest nowy
Podejrzanymi byli cudzoziemcy – Kamiński nie chciał wówczas sprecyzować. Polskie media podają obecnie, że część członków grupy to uchodźcy z Ukrainy. Nie przeszkoleni tajni agenci, ale informatorzy werbowani dla pieniędzy. Mówią, że jeśli ktoś zostanie aresztowany, rekrutuje się nowego. Polska jest stale obiektem ataków hybrydowych – mówi Zbigniew Hoffmann, Sekretarz Stanu ds. Obrony Narodowej.
„Oczywiście pochodzi z Kremla, ale jest wdrażany także przez Białoruś” – powiedział Hoffmann. Ma to wpływ na wiele różnych obszarów. „Nie chodzi tylko o bezpośrednie zagrożenie, jakie stwarzają wojska Wagnera”, ale także „ze strony uchodźców na granicy, ale także cyberataków”. Każdy, kto staje przed tym problemem, wie, „że nie stosuje tej strategii tylko dziś ani wczoraj”.
Hoffmann opowiada o fachowości poradzieckich służb specjalnych. Celem tej strategii jest destabilizacja i chaos. I zostaje złapana. Kiedy w wodzie pitnej Rzeszowa, węzła tranzytowego na Ukrainę, pojawiły się bakterie Legionella, a 18 osób nie żyje, tajne służby natychmiast wszczęły dochodzenie. Problemem jest prawdopodobnie zanieczyszczenie rur wodociągowych, a może atak. W Polsce panuje duża niepewność.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.