Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oskarżył Niemcy o blokowanie środków przeznaczonych dla Polski z unijnego Programu Odbudowy i Odporności. Wspomniał o narodowości przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Ziobro odniósł się do rewelacji lustra o sporze między von der Leyen a komisarz ds. wartości i przejrzystości Věrą Jourovą.
Według raportu Spiegla Jourová była przeciwna przyznaniu Polsce funduszy RRF ze względu na praworządność, podczas gdy von der Leyen była bardziej zainteresowana kompromisem z Warszawą, czemu wyraźnie zaprzeczył polski minister sprawiedliwości.
„To są bajki dla słodkich dzieci, kontynuacja niemieckiego oszustwa” na funduszach stymulacyjnych, powiedział Ziobro: cytowany z Radio FM FM.
„Von der Leyen, który pozostaje czołowym niemieckim politykiem, oszukał polskiego premiera (Mateusza Morawieckiego), poniżył go, zmusił do licznych wizyt w Brukseli” i zawsze odmawiał wypłaty środków na refundację” – kontynuował minister.
„Polska jest skradziona, a jest […] Politycy niemieccy na czele z von der Leyen, którzy ponoszą odpowiedzialność za to grabieże Polski – dodał.
Po zatwierdzeniu w maju przez Komisję Europejską planu naprawy korony polskiej, co jest warunkiem otrzymania środków, okazało się, że to nie wystarczy i nałożono na Polskę nowe warunki – ubolewa minister.
Komisja od dawna zablokowała polski plan naprawczy z powodu obaw o niezależność sądownictwa w kraju po reformach wprowadzonych przez rządzącą partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS) od czasu jej objęcia władzy w 2015 roku.
Popierając plan, von der Leyen określiła kilka kamieni milowych, które rząd musi osiągnąć, zanim będzie można wypłacić pierwszą transzę funduszu.
Wśród działań, które Komisja uważa, że Polska jeszcze nie podjęła, są rozwiązanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego powołanej przez PiS oraz przywrócenie do pracy bezprawnie zawieszonych sędziów.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.