„Prawie jak miłość”: bracia Figlus realizują ambitne cele




Nikodem i Olaf Figlus od lat należą do najlepszych zawodników Ju-Jutsu-Fighting w Niemczech. Dwóch Polaków z Niemiec idzie na matę Albstadt Budo Club i trenuje w sportowym mieście.

Podczas gdy Nikodem Figlus wciąż czeka na powołanie do reprezentacji Niemiec, jego młodszy brat walczył w marcu na młodzieżowych mistrzostwach Europy i zdobył brązowy medal w kategorii wiekowej U18 w kategorii wagowej do 50 kilogramów. Nikodem Figlus to aktualny mistrz Niemiec w kategorii seniorów (do 62 kg). Inauguracja 18-latki: German Open we wrześniu. W Maintal chce też przeskoczyć do reprezentacji Niemiec. Trener reprezentacji Andreas Kühl ma go już na liście. „Oczywiście, to też mnie motywuje”, mówi Nikodem Figlus, który nie tylko sportowo znalazł nowy dom w Jurze Szwabskiej.



Jak dotąd rok 2023 był dla Ciebie bardzo udany. Jakie były twoje osobiste atrakcje?


Nikodem Figlus: Dla mnie osobiście nie było żadnej szczególnej walki ani zwycięstwa, które nazwałbym punktem kulminacyjnym. Zauważyłem, że w tym sezonie byłem o wiele bardziej zrelaksowany na macie niż zwykle, nigdy nie byłem szczególnie elastyczny, ale czasami jest naprawdę źle i naprawdę czuję się jak deska. Udało mi się zrobić duże postępy w tej kwestii, co znalazło również odzwierciedlenie w moim wyglądzie. Zdecydowanie czułem się pewniej podczas moich walk. Zawdzięczam to trochę ojcu, który wypracował z nami nowy plan treningowy. Nasze podejście do walki było bardziej przemyślane i charakteryzowało się większą strategią, co dawało jeszcze większe bezpieczeństwo.



Twój brat walczył na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Olaf, jak ci poszło we Francji?


Olafa Figlusa: Mistrzostwa Europy Juniorów we Francji były dla mnie ważnym krokiem, ponieważ były to moje pierwsze międzynarodowe zawody. Presja, która się z tym wiązała, była proporcjonalnie duża, ale dobrze się do niej przygotowałem i mimo zdenerwowania miałem ochotę walczyć. Myślę, że tak opisałabym atmosferę w Lille.



Jak potoczyły się twoje walki?


Olafa Figlusa: Podczas mojej pierwszej walki spotkałem włoskiego sportowca i udało mi się z nim wygrać na punkty. W drugiej rundzie miałem przeciwnika z Czarnogóry, z którym niestety przegrałem. Ponownie, to punkty zrobiły różnicę. Był bardzo dobrym zawodnikiem iw końcu został mistrzem Europy z dobrym tytułem. Po walce z nim było to dla mnie mniej więcej trzecie miejsce. W końcu udało mi się zabezpieczyć to za pomocą pełnego ippon w zaledwie 30 sekund.



Nikodem, ponownie zostałeś mistrzem Niemiec w kategorii wagowej do 62 kilogramów. Czy możesz spodziewać się gry w reprezentacji?


Nikodem Figlus: Nie otrzymałem jeszcze ostatecznego potwierdzenia, ale myślę, że na początku przyszłego roku zostanę włączony do kadry narodowej. Po mistrzostwach Niemiec podszedł do mnie Andreas Kühl, trener kadry narodowej i wręczył mi niezbędne dokumenty do kadry. Ale aby być częścią kadry narodowej, nie wystarczy po prostu wypełnić kartki. Wciąż muszę się wykazać. Z tego powodu moim kolejnym celem jest zdobycie medalu na German Open we wrześniu i zapewnienie sobie stałego miejsca.



Mistrzostwa Niemiec Juniorów w Bernau są nadal w kalendarzu Olafa. Twoje cele?


Olafa Figlusa: Moim celem na Mistrzostwa Niemiec Juniorów jest jasne zwycięstwo. Chcę rywalizować solidną techniką, dobrze walczyć i szybko wygrywać.



Przyjechałeś do Niemiec z Mystowic w Polsce sześć lat temu. Jakie były największe zmiany?


Nikodem Figlus: Jak możesz sobie wyobrazić, pozostawienie wszystkiego za sobą i rozpoczęcie niemal od zera nie było łatwe. Nie znaliśmy tu nikogo, a język był nam zupełnie obcy. W tamtym czasie umiałem tylko policzyć do dziesięciu i wypowiedzieć swoje imię. Ogólnie nasz pierwszy rok tutaj nie był łatwy: w końcu nasze zwykłe otoczenie, nasi przyjaciele i nasz klub byli w Polsce. Z czasem jednak się uspokoiliśmy i znaleźliśmy nowych przyjaciół.



A atletyczny?


Nikodem Figlus: Jeśli chodzi o trening, okres po przeprowadzce był wyzwaniem, bo bez klubu trudno dalej się rozwijać. Trenowaliśmy dalej jak zwykle z ojcem i chwilowo zamieszkaliśmy w piwnicy, ale to już nie to samo, zupełnie bez siłowni, bez mat i bez partnerów treningowych. Przed przyjazdem do Niemiec walczyliśmy na wysokim poziomie, braliśmy udział w wielu ważnych zawodach i zdobyliśmy wiele medali. Utrzymanie tego poziomu wydajności było majstersztykiem. Jednak przyzwyczajenie do ciężkich i regularnych treningów pomogło nam w końcu na macie jesteśmy odkąd sięgamy pamięcią i to dla nas normalne, że codziennie trenujemy – a jednak sport to dla mnie coś więcej niż rutyna . Wspiera mnie i wiele dla mnie znaczy, prawie jak miłość.



Do jakich celów dążysz w nadchodzących miesiącach?


Nikodem Figlus: Jak wspomniałem wcześniej, moim celem jest dostać się do kadry narodowej. Chciałbym wtedy startować w różnych międzynarodowych zawodach, a także wystartować w mistrzostwach Europy i świata. Poza tym mam ten sam sportowy cel co mój brat: wygrywać jak najszybciej i jak najbardziej elegancko.



Jaki wpływ ma Twój ojciec Mariusz, który również trenuje obok jednostek Albstadt Budo Club?


Nikodem Figlus: Nasz ojciec miał i nadal ma na nas ogromny wpływ. Bez niego prawdopodobnie nigdy byśmy nie uprawiali tego sportu. Zawsze traktował nasze treningi bardzo poważnie i zawsze troszczył się o nas. Na przykład, kiedy przyjechaliśmy do Niemiec, musiał zostać w Polsce prawie trzy miesiące, ale to nie był powód, dla którego zrezygnował z naszych treningów. Stworzył plany naszych codziennych sesji i przesłał je nam przez WhatsApp. Fakt, że mój ojciec jest także moim trenerem, nigdy mi nie przeszkadzał. Dla mnie zawsze był źródłem motywacji i wsparcia. Oczywiście ta konstelacja niesie ze sobą pewną presję, nie ma co do tego wątpliwości. Więc nawet w dni, kiedy naprawdę nie mieliśmy ochoty na nic, pchał nas do działania. Nie zawsze było łatwo, ale ostatecznie jestem pewien, że bez niego nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy dzisiaj.



W Albstädter BC wielu sportowców zakończyło karierę zawodową po pandemii. błąd?


Nikodem Figlus: Zawsze braliśmy udział we wszystkich konkursach, w których mogliśmy – to dla nas tylko część tego. Pomyślałem więc, że to wstyd, że tak wielu ludzi przestało walczyć po pandemii. Oczywiście klub nas wspiera – z doświadczonymi zawodnikami Marcelem Cechem, naszym mistrzem kraju i Arturem Ballardtem, zeszłorocznym mistrzem Niemiec – ale byłoby miło, gdyby zespół walczący został. Po prostu jest inaczej, gdy zbieracie się jako grupa i strzelacie do siebie. Ale muszę też powiedzieć, że ten rozwój jest niestety obserwowany prawie wszędzie. Krajobraz konkurencji bardzo się zmienił od czasu pandemii. Poziom pozostał mniej więcej ten sam, ale liczba zawodników spadła.



Skupiasz się na walkach. Co jeszcze lubisz w Ju-Jutsu?


Nikodem Figlus: To po prostu wspaniały sport. Osobiście szczególnie podoba mi się elastyczność i wszechstronność, jaką oferuje. Aby być dobrym w Ju-Jutsu, trzeba ustawiać się szeroko i oprócz techniki trenować również wytrzymałość, mobilność, siłę i szybkość. Doceniam również możliwość łączenia treningu z innymi sportami i ciągłego uczenia się nowych rzeczy. To nigdy się nie nudzi.



Jakie są różnice między Niemcami a Polską i jaką rolę w twoim rozwoju odgrywają trenerzy reprezentacji?


Nikodem Figlus: Istnieją pewne różnice między naszym klubem tutaj w Niemczech a tym, w którym trenowaliśmy w Polsce. Ponieważ mieszkaliśmy wtedy w większym mieście Mystowice, polski klub miał więcej członków, a co za tym idzie więcej przeciwników. Jednocześnie jednak trenowanie w dużej grupie może być również trudne, ponieważ nie zawsze wszyscy mogą się pomieścić. Ma to swoje wady i zalety. Kolejną różnicą jest to, że w Polsce włączono więcej gimnastyki do treningu, co bardzo mi się podobało. Chciałbym, żebyśmy mogli robić to częściej tutaj. Ostatecznie jednak nie miało znaczenia, gdzie iz kim trenowałeś. Najważniejsze, że stoisz na macie i w końcu coś osiągasz.

Grayson Hayes

„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *