Przedmiot obowiązkowy w Polsce
–
Kiedy uczniowie uczą się strzelać
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę sąsiednia Polska jest bardzo zaniepokojona własnym bezpieczeństwem. Teraz nawet studenci muszą przejść szkolenie pojedynczych strzałów – każdy może strzelać 15 razy. Raphael Young
Od początku nowego roku szkolnego polscy uczniowie zostali zapoznani z obsługą broni. Szkolenie strzeleckie jest częścią nowego programu nauczania przedmiotu „trening bezpieczeństwa” i jest obowiązkowe w ósmej i dziewiątej klasie.
Minister edukacji rządzącej narodowo-konserwatywnej partii PiS Przemysław Czarnek podjął decyzję w marcu ubiegłego roku. Zdaniem Czarneka społeczeństwo musi umieć bronić się przed agresorami. Po ataku Rosji na Ukrainę polityk PiS prowadził kampanię, aby młodzi ludzie na nowo uczyli się posługiwania bronią. Podobne do kursów, które istniały w polskich szkołach do 2012 roku i które wielu Polaków zna z własnego doświadczenia.
„Sprawa samoobrony”
Podobnie jak wiele innych szkół w kraju, 47. gimnazjum w Łodzi obejmowało szkolenie w swoim programie nauczania. Do tej pory strzelectwo sportowe na jego strzelnicy ćwiczyli tylko strzelcy sportowi i rekreacyjni. Teraz uczniowie muszą również nauczyć się podstaw strzelania.
Jednym z tych uczniów jest 15-letnia Nikola. Jest na dziewiątym roku w Zawodowej Szkole Gastronomicznej i jest optymistycznie nastawiona do szkolenia. „Już czuję się trochę zestresowany, ale cieszę się też, że mogę nauczyć się czegoś nowego” – mówi Nikola. Jej przyjaciółka Sofia uważa, że strzelanie jest przydatne: „Myślę, że chodzi o samoobronę, prawidłowe zachowanie w trudnych sytuacjach i umiejętność posługiwania się bronią. Na świecie dużo się dzieje” – mówi Sofia.
Maciej Woźniak, nauczyciel wychowania fizycznego i BHP, codziennie pobiera lekcje ze szkół w całym mieście, bo w jego liceum działa strzelnica. Trening rozpoczyna od odprawy z zasad bezpieczeństwa, a następnie rozdaje amunicję – na każdego ucznia przypada 15 strzałów. Temat „szkolenie BHP” obejmuje m.in. zachowanie w sytuacjach zagrożenia, kurs pierwszej pomocy oraz podstawowe szkolenie obronne – tłumaczy Woźniak.
rodzicielska zachęta
Rodzice uczniów również są w większości zadowoleni z wprowadzenia nowego programu nauczania. Matka Agnieszka towarzyszy córce Nikoli na treningi strzeleckie. W swoich latach szkolnych sama przeszła takie szkolenie strzeleckie. „Myślę, że to dobrze. Każdy powinien mieć możliwość poznania karabinu. Szkoda tylko, że to takie jednorazowe wydarzenie” – mówi matka.
Trening strzelecki jest na razie ostatnim dla uczniów. Kurs nie przewiduje jeszcze jednostek kształcenia ustawicznego. Agnieszka uważa, że treningi strzeleckie powinny odbywać się przynajmniej raz w miesiącu, żeby „dzieciaki naprawdę sobie z tym poradziły”.
Krytyka Związku Nauczycielstwa Polskiego
Ale są krytyki ze strony Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich. Prezes Zrzeszenia Nauczycieli Polskich Sławomir Broniarz twierdzi, że nie ma ani wystarczającej liczby strzelnic, ani wystarczającej liczby nauczycieli do szkolenia strzeleckiego. Pieniądze na niezbędne inwestycje byłyby pilniejsze w innych obszarach, a problemem byłyby także rosnące koszty energii, uważa Broniarz. Zdaniem Broniarza priorytetem musi być także integracja 180 tys. ukraińskich dzieci do polskich szkół.
Aleksandra Piotrowska, psycholog z Uniwersytetu Warszawskiego, powiedziała, że ważne treści zostały również usunięte, aby zrobić miejsce w programie nauczania. Zdaniem Piotrowskiej mogły one nauczyć uczniów niezbędnych umiejętności psychologicznych. Nie mogła zgodzić się na wykorzystanie szkoleń strzeleckich i budowanie nowych strzelnic „w celu stworzenia poczucia zagrożenia i niepokoju, przy jednoczesnym przekonaniu, że strzelnica będzie oznaczać większe bezpieczeństwo w każdym powiecie. To nie jest prawda” – mówi Piotrowska.
Transmisja: Antena Brandenburg, 22.09.23, godz.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.