Oskarżając o kryzys politykę Zachodu na Bliskim Wschodzie, Putin powtórzył deklaracje Polski i innych krajów, że Rosja współpracuje z Białorusią w celu wysyłania migrantów na granicę Unii Europejskiej.
„Chcę, aby wszyscy wiedzieli. Nie mamy z tym nic wspólnego, powiedział w wywiadzie dla Moskwy. Kreml. Putin „, audycja w Rossija-24 (VGTRK).
Premier Polski Mateusz Morawiecki oskarżył we wtorek Putina o kierowanie bezprecedensową falą migrantów próbujących dostać się do Polski nielegalnie z Białorusi, nazywając to atakiem mogącym zdestabilizować Unię Europejską.
Putin powiedział również, że europejscy przywódcy muszą porozmawiać z autorytarnym prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką, jeśli chcą rozwiązać kryzys po tym, jak tysiące migrantów, w większości z Bliskiego Wschodu, utknęło na granicy.
„O ile wiem, Aleksander Łukaszenko i (kanclerz Niemiec Angela) Merkel są gotowi do rozmowy ze sobą” – powiedział.
„Mam nadzieję, że stanie się to w najbliższej przyszłości – to jest najważniejsze” – dodał.
Putin wielokrotnie obwiniał Zachód za kryzys, mówiąc, że jego polityka bliskowschodnia jest powodem, dla którego migranci chcą w ogóle przedostać się do Europy.
„Nie wolno nam zapominać, skąd biorą się te kryzysy migracyjne. „Czy Białoruś jest przyczyną tych problemów?” – pytał gospodarz Kremla.
„Wtedy to po prostu przyszło nam do głowy. Są polityczne, militarne i gospodarcze” – dodał.
Do obozu przywieziono namioty i grzejniki
Sytuacja na granicy białorusko-polskiej skomplikowała się 8 listopada, kiedy kilka tysięcy migrantów z Bliskiego Wschodu zebrało się po polskiej stronie granicy w celu wjazdu do UE. Polscy urzędnicy określają sytuację jako najtrudniejszy moment od początku kryzysu granicznego.
Migranci, głównie Kurdowie, przez kilka dni byli uwięzieni w zerowej temperaturze; rozbili obóz namiotów i palili drewno na ciepło.
Według danych Białorusi obecnie mieszka około 2 tys. osób, w tym kobiety w ciąży i dzieci. Polska ze swojej strony twierdzi, że na granicy jest 3-4 tys. osób. migrantów, a każdego dnia przybywa ich coraz więcej.
Białoruscy urzędnicy poinformowali w sobotę, że do obozu granicznego przywieziono namioty i grzejniki, co oznacza, że obóz może stać się półstały na granicach UE.
Państwowa agencja informacyjna BelTA poinformowała, że funkcjonariusze budowali namioty w obozie i że dostarczono tam generator.
„Strona białoruska robi wszystko, co w jej mocy, aby zapewnić im to, czego potrzebują. Woda, drewno opałowe, pomoc humanitarna zostały przywiezione” – Iharis Butkevičius, wiceprzewodniczący Państwowego Komitetu ds. Granic.
Napięcie nie spada
Pojedyncze próby nielegalnego przekroczenia granicy trwają nadal, a polska policja poinformowała w sobotę, że w lesie w pobliżu granicy znaleziono ciało młodego siro.
Policja poinformowała, że przyczyna jego śmierci nie została jeszcze ustalona, a grupa około 100 migrantów próbowała w ciągu nocy przekroczyć granicę w tym samym obszarze.
Według zespołów pomocowych liczba martwych migrantów znalezionych po obu stronach granicy wzrosła do 11 od początku kryzysu tego lata.
UE oskarża reżim w Mińsku o organizowanie przepływów migracyjnych i nazywa to hybrydową agresją w odwecie za sankcje bloku wobec Mińska za rozprawę z opozycją.
Białoruś temu zaprzecza i oskarża Polskę o naruszanie jej humanitarnych zobowiązań poprzez odmowę przyjmowania migrantów.
Napięcia na granicy, gdzie po obu stronach rozmieszczono tysiące żołnierzy, pozostają wysokie.
UE rozważa nowe sankcje
Oczekuje się, że w przyszłym tygodniu UE rozszerzy swoje sankcje wobec Mińska o nowe kary za „handel ludźmi”.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Margaritis Schin powiedział w wywiadzie dla sobotniego wydania francuskiej gazety Le Figaro, że sankcje zostaną „zatwierdzone i wdrożone”.
Powiedział, że sankcje dotkną białoruskie państwowe linie lotnicze Belavia, które są oskarżane o przewożenie grup migrantów z Turcji i innych krajów do Mińska.
UE poinformowała w piątek, że wysiłki mające na celu powstrzymanie napływu migrantów na granicę białorusko-unijną przyniosły owoce po tym, jak Ankara nałożyła zakaz podróżowania z tureckich lotnisk obywateli Syrii, Iraku i Jemenu na Białoruś.
Ibrahim Kalin, główny doradca ds. polityki zagranicznej prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, powiedział w sobotę AFP, że obwinianie Turcji lub jej narodowych linii lotniczych za kryzys na granicy polsko-białoruskiej było „niesłuszne”.
„Podróżujący jadą na Białoruś, a stamtąd na Litwę, Polskę i inne kraje UE. Obwinianie za to Turcji czy Turkish Airlines jest po prostu bardzo złe, nie wypada” – powiedział doradca prezydenta.
Wsparcie Moskwy dla Mińska
Białoruski minister spraw zagranicznych Vladzimir McKay powiedział w piątek, że Mińsk jest gotowy do podjęcia „najsurowszych i najbardziej ekstremalnych środków”, jeśli UE nałoży nowe sankcje na Białoruś, a minister obrony Wiktor Chrenin ostrzegł swój kraj przed twardą odpowiedzią wojskową na każdy atak na migrantów. kryzys na granicy z Polską.
Rosja ogłosiła „nieplanowaną kontrolę gotowości wojskowej” i wcześniej w piątek wysłała jednostkę powietrzną na Białoruś w związku z rosnącymi napięciami związanymi z kryzysem migracyjnym na granicy białorusko-polskiej.
Demonstrując swoje poparcie dla Mińska, Rosja wysłała również w tym tygodniu swoje bombowce strategiczne do patrolowania białoruskiej przestrzeni powietrznej.
Jednak poparcie Moskwy dla Mińska jest często ostrożne, a Putin powiedział w wywiadzie, że Łukaszenka podjął całkowicie niezależne działania, kiedy zagroził odcięciem tranzytu rosyjskiego gazu przez Białoruś do Europy na początku tego tygodnia.
„W rzeczywistości słyszę o tym po raz pierwszy” – powiedział Putin. – Nigdy mi tego nie powiedział, nawet mi o tym nie wspomniał. Cóż, prawdopodobnie możesz [nutraukti tranzitą]. Ale to nie byłoby dobre”.
Łukaszenko zagroził w czwartek odcięciem dostaw gazu ziemnego do Europy w odpowiedzi na jakiekolwiek nowe sankcje związane z kryzysem migracyjnym na granicy jego kraju z członkiem UE, Polską.
Zasugerował, że Białoruś może zamknąć tranzyt gazu z Rosji do Unii Europejskiej gazociągiem Jamał-Europa.
Kreml zapewnił w piątek, że Rosja będzie nadal wypełniać swoje zobowiązania energetyczne i że Łukaszenko nie skoordynował swojego oświadczenia z Moskwą.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.