„Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma świadomość, że możliwe konsekwencje tych działań są tożsame z celami wojny hybrydowej, mającej na celu tworzenie podziałów i napięć w polskim społeczeństwie. Takie sformułowania pojawiają się w oświadczeniu z 9 marca. Mówi, że szef polskiej dyplomacji wezwał ambasadora USA, ponieważ amerykańska telewizja TVN wyemitowała w Polsce reportaż, w którym twierdzi, że papież Jan Paweł II był nadal biskupem świadomym afer pedofilskich z udziałem księży. I że nie zareagował odpowiednio. To jedna z wielu ostatnich publikacji na temat wykorzystywania seksualnego i rzekomej znajomości polskiego papieża.
W ostatnim czasie w polskiej polityce trudno rozróżnić, co jest żartem, a co nie. Ale wiadomość, że polskie MSZ wezwało ambasadora amerykańskiego, nie była żartem. Choć ambasador został okrzyknięty bohaterem w Polsce i najważniejszym sojusznikiem Ameryki dwa tygodnie wcześniej, podczas wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie.
Na fasadzie pałacu prezydenckiego zawisł ogromny portret papieża
Również te sejmowe (tworzy wraz z Senatem jedną z dwóch izb polskiego parlamentu. redaktor) podjęta niedawno specjalna uchwała w sprawie „Obrony Jana Pawła II” to nie żart. „Sejm […] W najmocniejszych słowach potępia haniebną kampanię medialną, w dużej mierze opartą na elementach aparatu przemocy PRL, wymierzoną w naszego wielkiego Papieża – Świętego Jana Pawła II, najwybitniejszego Polaka w historii […]. To próba zdyskredytowania Jana Pawła II materiałami, których nawet komuniści nie odważyli się użyć” – czytamy w ustawie, którą uchwalili posłowie rządzącej prawicy z Nacjonalistycznym Bundem i konserwatywnym, ale opozycyjnym Polskim Stronnictwem Ludowym. przechodzić.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 9 marca 2023 r
Również obrazy Pałacu Prezydenckiego w Warszawie krążące po internecie w dniu sesji sejmowej poświęconej Janowi Pawłowi II tej nocy nie były edytowanymi memami internetowymi. Ogromny portret papieża zawisł na fasadzie pałacu prezydenckiego.
Papież: „Wspólna odznaka tożsamości”
W tym samym czasie telewizja publiczna TVP rozpoczęła emisję fragmentów nagranych kazań papieskich w godzinach największej oglądalności – codziennie po godzinie 20:00. Zapowiedziała też „białe marsze” na ulicach w obronie imienia Jana Pawła II w 18. rocznicę jego śmierci, 2 kwietnia.
Postać papieża miała „zjednoczyć Polaków” w Polsce na ponad trzydzieści lat. Prawda o papieżu nie była ważna.
Albert Zawada
Autor
Witold Mrozek, ur. 1986, pracuje jako dziennikarz działu artystycznego Gazety Wyborczej, najważniejszego lewicowo-liberalnego dziennika w Polsce. Pracuje również jako krytyk teatralny i dramaturg, publikuje teksty w „Krytyce Politycznej”.
W swoim wystąpieniu 9 marca Marszałek Sejmu Elżbieta Witek powiedziała, że wszystkich Polaków, niezależnie od wyznania i światopoglądu, łączy „wspólna odznaka tożsamości”. Są to: „Orzeł biały, biało-czerwona flaga, wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej oraz portret Jana Pawła II”.
Wizerunek Papieża od wielu lat dzieli Polaków
Z kolei jeden z najważniejszych intelektualistów polskiej liberalnej opozycji, Adam Michnik, deklarował kilka tygodni wcześniej w „Gazecie Wyborczej”: „Jedno wiem na sto procent, nie wierzę, że nie, nawet jeśli mój wyrywane są wnętrzności, które papież świadomie chronił przed przestępcami. A on nie żyje i nie może się już bronić. […] Polska zbyt wiele zawdzięcza Wojtyle, by ograniczać jego pontyfikat do jednej kwestii, pedofilii. Chociaż większość liberalnych i lewicowych intelektualistów jest teraz coraz bardziej krytyczna wobec kultu papieskiego, starsi publicyści często bronią papieża jako historycznej ikony.
dpa
Rzeczywistość jest jednak taka, że papież Jan Paweł II podzielił Polaków, zamiast ich jednoczyć na wiele lat. Z biegiem czasu Polacy coraz bardziej nie zgadzają się z ultrakonserwatywnymi poglądami propagowanymi przez polityków w imieniu Jana Pawła II – takimi jak zakaz aborcji. Według tegorocznego raportu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS 83 proc. Polaków popiera liberalizację obowiązujących przepisów.
„Dziwisz, Wojtyła, wasz czas się skończył! »
Zanim pytanie o to, czy Jan Paweł II ignorował pedofilów w Kościele, trafiło na pierwsze strony gazet, zostało podchwycone przez artystów i aktywistów w Polsce. Reżyser Oliver Frljic (obecnie pracujący w Teatrze Gorkiego) w swojej realizacji Klątwa w warszawskim Teatrze Powszechnym założył pętlę na szyję pomnika Jana Pawła II i plakat z napisem „Obrońcy pedofilów”. Przeciwnicy spektaklu ze skrajnie prawicowych organizacji demonstrowali wówczas na ulicach, a nawet szturmowali budynek teatru.
„Dziwisz, Wojtyła, wasz czas się skończył!” – krzyczały kobiety, które jesienią 2020 r. demonstrowały przed biskupstwem krakowskim. Wtedy kontrolowany politycznie przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS) polski Trybunał Konstytucyjny ponownie zaostrzył ustawę o aborcji. W tym samym czasie powstało wiele pomników, filmów, wydawnictw i muzeów, aby szerzyć kult polskiego papieża.
Jednak polskie społeczeństwo nie tylko staje się coraz bardziej świeckie, ale i starzeje się
W polskich komentarzach dominuje pogląd, że PiS wykorzystuje kwestię Jana Pawła II jako polityczne paliwo do nadchodzących wyborów w tym roku. – W tych wyborach chodzi też o to, czy przez Polskę przetoczy się fala usuwania pomników Jana Pawła II – powiedział w radiu wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Partia PiS nie wypada już w sondażach tak dobrze, jak na początku rządów. Nie jest pewne, czy nadal będzie rządzić, ale nie jest też pewne, czy przegra. Ale wciąż ma ponad 30 proc. głosów – jednocześnie młodsi wyborcy rzadziej głosują na PiS.
dpa
Jednak polskie społeczeństwo nie tylko staje się coraz bardziej świeckie, ale i starzeje się. To właśnie do starszych wyborców w małych miasteczkach i na wsiach narodowy rząd katolicki chce dotrzeć ze swoim programem „obrony” Jana Pawła II przed „komunistycznymi” atakami. Liczy na ich mobilizację w związku ze zbliżającymi się wyborami, które odbywają się w przeddzień święta narodowego – Dnia Papieskiego, rocznicy wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża Jana Pawła II (16 października 1978 r.).
Opozycja też nie jest szczególnie krytyczna wobec papieża
Problem z papieżem podziela natomiast część opozycji. Dwadzieścia dwa lata temu największa partia opozycyjna, Platforma Obywatelska, zajęła stanowiska podobne do jej największego wroga, Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Innymi słowy, reprezentowała poglądy konserwatywno-liberalne. Jednak PiS Jarosława Kaczyńskiego przesunął się w stronę skrajnej prawicy i konserwatywnego populizmu. Tymczasem Platforma Obywatelska przesunęła się nieco w lewo, stając się powoli coraz bardziej liberalna i coraz mniej konserwatywna. Nie oznacza to jednak, że całkowicie przestała być konserwatywna. A już na pewno nie to, że stał się „lewicowcem”, jak nazywają go jego przeciwnicy z PiS.
Dlatego podczas głosowania w Sejmie nad uchwałą „W obronie dobrego imienia Jana Pawła II” posłowie Platformy Obywatelskiej po prostu nie głosowali, zamiast głosować przeciw. „Sądzę, że Jan Paweł II jest jednym z najważniejszych twórców polskiej niepodległości. Jako taki zasługuje na pomnik. Nie do mnie należy ani do Sejmu osądzać, czy to jest święte, czy świeckie. A kwestią pedofilii w Kościele po prostu trzeba się zająć. Rzetelne wyjaśnienie tej kwestii nie może podważać zasług Jana Pawła II dla Polski” – powiedział w liberalnym radiu TOK FM poseł PO Sławomir Nitras. Jednocześnie to właśnie Nitrasa rządowa propaganda przedstawia jako główne oblicze antyklerykalizmu w Platformie Obywatelskiej. W szczególności poprzez swoje uwagi podczas spotkania z młodzieżą w 2021 r., gdzie zadeklarował, że Kościół katolicki musi być „pozbawiony przywilejów”.
Wzywa do Kulturkampfu
W zamian opozycyjna lewica, również reprezentowana w Sejmie, zapowiedziała, że będzie starała się usunąć imię Jana Pawła II z nazw ulic, placów czy szkół. Konflikt wokół pamięci o papieżu pozwala lewicy pokazać różnicę, jaka dzieli ją od reszty opozycji i przypomnieć jej stałe stanowisko w sprawie praw kobiet i społeczności LGBT+ w ostatnich latach. Lewica głosowała przeciwko głosowaniu papieża parlamentarzysty: „Krytyczna analiza Kościoła jest wykluczona, a umysły gasną w obliczu niepodważalnych, ale nie prostych faktów. Tu, w Sejmie, musimy natychmiast zadbać o to, by przestępstwa seksualne nigdy się nie przedawniały – powiedziała lewicowa posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.
A jak sam Kościół katolicki w Polsce radzi sobie z rewizją wizerunku swojego byłego przywódcy? Niektórzy publicyści katoliccy, nawet należący do konserwatywnego skrzydła Kościoła, jak Tomasz Terlikowski, łagodzą nastroje. „Jestem dzieckiem Jana Pawła II. Jego podobieństwo pozostanie we mnie i będę studiować jego dzieła, ponieważ zawierają w sobie wielką mądrość. Nikt mi tego prawa nie odbiera, nikt nie zmusza mnie do wyrzekania się pamięci, wspomnień. moje uczucia. Zostaną, i rzetelna ocena pewnych działań – nie tylko, ale nie przede wszystkim, Jana Pawła II.”
Jednak z ambony katedr i bazylik słychać nawoływania do Kulturkampfu.
Papież Franciszek: „Wszystko było wówczas ukryte”
Arcybiskup krakowski Marek Jędraszewski, znany ze swoich homofobicznych poglądów, powiedział w homilii o Janie Pawle II: „Doszło do drugiego zamachu, tym razem inspirowanego przez środowiska związane z wizją małżeństwa i rodziny małżeńskiej, którą głosił. jasno i z mocą, nie zgadzam się.” Na mszy w Warszawie w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej, w której uczestniczyli m.in. Kościół katolicki poprzez oskarżenia o pedofilię.
Daleko temu do słów papieża Franciszka, który zapytany przez argentyński dziennik La Nación o ukrywanie pedofilii, gdy Karol Wojtyła był biskupem krakowskim, a potem papieżem, odpowiedział: „Wszystko było wtedy ukrywane”. Papież Franciszek ma na myśli aferę bostońską pod koniec pontyfikatu Jana Pawła II.
Masz jakieś komentarze? Napisz do nas! briefe@berliner-zeitung.de
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.