Są też żurawiny z Niemiec

Wiersz po rzędzie Wilhelm Dierking orze ciemne, gęsto zarośnięte wrzosowiska pojazdem z silnikiem wysokoprężnym podobnym do kosiarki. Od września do początku listopada on i jego pomocnicy zbierają cierpką żurawinę z 15-hektarowych pól uprawnych siedem dni w tygodniu.

„To nie jest modny owoc, w Stanach Zjednoczonych tradycja uprawy sięga ponad 200 lat” – mówi 61-latek na swoim gospodarstwie w Gilten im Heidekreis.

Jego ojciec przywiózł z Ameryki kilka odmian jagód, a także kwaśną żurawinę 50 lat temu. Jednak sprzedaż twardych owoców wywołała sceptycyzm na hamburskim rynku hurtowym. „Brunhildo, to nie działa z żurawiną” – powiedział mój ojciec do swojej żony – powiedział syn z uśmiechem.

Idealna jest piaszczysta, lekko wilgotna gleba wrzosowa

Dierking i jego żona Sonja zbadali niektóre farmy w Ameryce Północnej i odkryli, że piaszczysta, lekko wilgotna gleba wrzosowisk jest idealna na rubinowoczerwone owoce. W 1999 roku ostrożnie zaczęli od pół hektara. Sprzedaż ma się teraz dobrze dzięki składnikom takim jak witamina C i kwasy tłuszczowe omega-3.

Klienci dbający o zdrowie zamawiają tak dużo, że żurawiny, jak nazywa się je w języku niemieckim, są obecnie niedostępne w postaci nierozcieńczonego soku. Klienci czekają na nowe zbiory. „W zimie miałam przeziębienie cały czas, ale dzięki naszemu naturalnemu antybiotykowi, który ma działanie zapobiegawcze, przeziębienie zniknęło” – mówi Sonja Dierking. Jednak efekt nie został jeszcze naukowo zbadany.

Skomplikowana kultura i tania konkurencja z zagranicy

„Uprawa żurawiny to coś bardzo ekstrawaganckiego”, mówi Fred Eickhorst, przewodniczący stowarzyszenia hodowców szparagów i jagód w Dolnej Saksonii. O jagodach można wiele powiedzieć – Dolna Saksonia produkuje 80% krajowego plonu.

Zbiory były całkiem dobre, ale rolnicy nie mogli stawić czoła taniej konkurencji z zagranicy. Żurawina pochodzi z rodzaju borówki i jest uprawiana na Litwie iw Polsce m.in. na glebie torfowej.

W tym kraju Frank Saalfeld, dyrektor zarządzający sieci stowarzyszeń szparagów i jagód, nie zna żadnej firmy, która by to robiła, z wyjątkiem Dier Kings działa komercyjnie. „Jestem przekonany, że uprawa żurawiny w naszym regionie nie jest właściwa”, mówi. Rozmawiał z wieloma firmami i zna tylko jedną lub dwie w Niemczech Wschodnich, które nie boją się tego wysiłku.

W przeciwieństwie do borówek, żurawina, jak nazywa się ją w języku dolnoniemieckim, ponieważ pręciki kwiatowe przypominają dziób żurawia, jest uprawą powierzchniową, a nie rzędową.

Żniwa przy wietrze i pogodzie

Ponieważ żurawina ma się tak dobrze, Dierkingowie całkowicie zrezygnowali z jagód. W kowbojskich butach rolnik zbiera plony przy każdej pogodzie, bo czas ucieka: pierwsze przymrozki mogą zniszczyć jagody. „Są bardzo wrażliwe na mróz, trzeba bardzo uważać” – wyjaśnia. W Stanach Zjednoczonych pola są zalewane wodą, a owoce są następnie odtłuszczane.

Trzeba być idealistą, aby stawić czoła całej ręcznej pracy suchego żniwa: „Nasze dzieci nie chcą przejąć gospodarstwa”. Zbyt często stwierdzili, że nie ma czasu na nic poza pracą w weekendy i święta. Za kilka lat Dierkingowie chcą wydzierżawić ziemię i poświęcić się swoim hobby.

Wybierz się na przykład do krainy koni Montana, ponieważ rolnik jest zapalonym biegaczem i fanem Ameryki. „Uwielbiam muzykę country, moja żona tańczy na linie”, formę tańca, w której ludzie tańczą w rzędach i liniach przed sobą i obok siebie.

Howell Nelson

„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *