Ekskluzywne szkło lśni do dziś
„Ekskluzywne szkło było rewolucyjnym pomysłem”, mówi Raymond Sahm-Rastal, właściciel Rastal, w wywiadzie dla t-online. Jego prawdziwe imię to po prostu Sahm i zwykle używa nazwiska Sahm-Rastal.
„To był niesamowity czynnik napędzający rozwój gospodarczy Rastal, a także niemiecką kulturę picia”. W dzisiejszych czasach Niemcy są przyzwyczajeni do tego, że do każdego piwa pije się inną szklankę. „Ekskluzywne szkło jest dla nas nadal bardzo ważne, po prostu ze względu na naszą reputację jako wynalazców”.
Rastal do dziś żyje tą ideą. I Sam też.
Jeśli zamówisz piwo w pubie, jest bardzo duża szansa, że dostaniesz drinka od jednego z braci Sahm. Nieważne, czy to Pils, Alt, Kölsch czy Weizen: jedną z dwóch nazw firm można zwykle znaleźć pod znakiem kalibracyjnym, zwykle cienką kreską na górnej lub dolnej krawędzi szkła. Firmy dekorują również kieliszki do wina, likierów, sznapsów, koktajli, soków czy wody.
krem oraz Rastal zaopatrują największe niemieckie browary: Bitburger, Krombacher, Veltins, Radeberger, Paulaner, Erdinger, Gaffel czy Früh Kölsch – by wymienić tylko kilka. Ponadto projektują również okulary dla międzynarodowych marek, takich jak Guinness, Heineken, Coca-Cola, Pepsi, Campari, Aperol i Jim Beam.
Idea ekskluzywnego szkła nie jest chroniona. „Byłoby miło, gdyby pomysł na ekskluzywne szkło został opatentowany. Chronimy tylko dany projekt, ale to tylko przez 25 lat” – mówi Sahm-Rastal. Dlatego firma Sahm produkuje np. okulary dla Bitburgera. Jedno jest jasne, zdaniem szefa Rastala: „Nie możemy bronić wszystkich projektów”. Ponieważ projekty są kopiowane również w Azji, narzeka.
Kto przyciąga najcięższych klientów?
Rastal dekoruje do 120 milionów szklanek rocznie. W ten sposób firma osiąga obroty w wysokości około 50 milionów euro. U Sahma rząd wielkości jest mniej więcej taki sam.
W tym celu obie firmy współpracują z własnymi projektantami, jak również z projektantami zewnętrznymi. Pytania charakteryzujące konkurencję między nimi to: Kto tworzy najlepsze projekty? Kto wygrywa więcej nagród? A przede wszystkim: kto przyciągnie najważniejszego klienta, najsłynniejszego piwowara?
Jürgen Johannsen to ktoś, kto zna obie firmy od dziesięcioleci. Był burmistrzem gminy w latach 1991-2009 i jest pierwszym przewodniczącym lokalnej społeczności ds. historii i kultury miasta. „To trudna walka” – powiedział t-online. Jednak współpraca z firmami zawsze układała się dobrze: obie firmy wielokrotnie pojawiają się jako sponsorzy zakupów w mieście, np. Sahm zapłacił za rondo o tej samej nazwie.
„Guru kulinarny. Typowy ewangelista alkoholu. Ekspert muzyki.