Zakazanie Grupy Wagnera na Białorusi mogłoby dać Rosji możliwość prowadzenia wojny zastępczej przeciwko Polsce.
Mińsk/Warszawa – Po nieudanym puczu grupy najemników Wagnera przez długi czas pozostawało niejasne, gdzie są teraz pogardzani bojownicy. Mieli jechać na Białoruś i tak się stało: białoruskie Ministerstwo Obrony potwierdziło ich przybycie. Powiedział, że Wagner szkoli teraz białoruskich żołnierzy.
Władze polskie informowały również o przybyciu na Białoruś wielu najemników wagnerowskich. „Wagner jest na Białorusi” — powiedział Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskich władz granicznych, w rozmowie z telegramem. Najemnicy licznie przybyliby w sobotę 15 lipca: „W tej chwili może ich być kilkuset” – zadeklarował zastępca koordynatora polskich służb specjalnych Stanisław Żaryn. na Twitterze.
Konwój Wagnera przybył na Białoruś: ekspert ostrzega przed „aktami terrorystycznymi”
Niepotwierdzony wcześniej raport dot grupa obserwatorów Białoruś Hajun mówi o kolumnie co najmniej 60 pojazdów grupy Wagner. Konwój podobno podróżował z Rosji do Tsel na Białorusi. Mowa o samochodach ciężarowych, dostawczych, dostawczych i autobusach z tablicami rejestracyjnymi z samozwańczych republik ludowych Doniecka i Ługańska we wschodniej Ukrainie. Mocny Białoruś Hajun procesję eskortowała białoruska policja bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Jaeck Raubo, czołowy specjalista ds. polityki obronnej i bezpieczeństwa w Polsce, ostrzegł Brytyjczyków portal informacyjny Wyrazić przeciwko destabilizacji sojuszu NATO przez nowych bojowników na Białorusi. Mimo nieudanego puczu należy jednak założyć, że będą „akty przemocy i akty terroryzmu”, w które zaangażowana będzie Grupa Wagnera. Według Raubo, niedawny szczyt NATO w stolicy Litwy Wilnie może być kuszącym celem dla najemników.
Polska boi się bezpieczeństwa granic: czy Wagner przemyca swoich żołnierzy do Polski?
Wraz z przybyciem najemników Wagnera na Białoruś, Polska obawia się o swoje bezpieczeństwo. W Warszawie narastają obawy, że przybycie wojsk Wagnera skłoni białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę do prowokacji na wspólnej granicy obu krajów.
Granica jest teraz zagrożona potencjalnymi atakami grupy Wagnera: „Na przykład polscy strażnicy graniczni, żołnierze lub policjanci mogą zostać zastrzeleni” – powiedział Raubo. Według eksperta ds. bezpieczeństwa nowo przybyli Rosjanie nie wahaliby się przed użyciem pułapek minowych i urządzeń wybuchowych. Niepokojące jest to, że przyszłe ataki na polską granicę mogą odbywać się pod białoruską osłoną. W przypadku ataku władze rosyjskie i białoruskie zdystansowałyby się i twierdziły, że członkowie grupy Wagnera zbuntowali się „jeszcze raz” – powiedział ekspert ds. bezpieczeństwa.
Polscy eksperci ds. obrony obawiają się również, że władze białoruskie przemycają przez granicę skazanych Wagnera w celu popełnienia „poważnych przestępstw” na polskiej ziemi. Raubo wyjaśnił naprzeciwko Wyrazić: „W tym miejscu należy również podkreślić, że jeśli oprócz doświadczonych najemników na Białorusi pojawią się skazani, mogą zostać podjęte próby przemycenia ich przez granicę w celu popełnienia poważnych przestępstw.” Polskie Ministerstwo Obrony już zapowiedziało, że chodzi o dalsze wzmacnianie granicy z Białorusią.
Grupa Wagnera z Prigozchin jest reprezentowana nie tylko w Europie, ale także w Afryce
Zdaniem polskiego eksperta ds. bezpieczeństwa, członkowie są dobrze przygotowani do szkolenia niedoświadczonych żołnierzy „szybkim szkoleniem bojowym”. To kolejny powód, dla którego żołnierze prywatnej armii oligarchy Jewgienija Prigożyna są obecnie tak poszukiwani na arenie międzynarodowej. Podczas gdy prezydent Władimir Putin wydaje się znajdować następcę dla swojego byłego sojusznika, Prigożyn pozostaje kluczową postacią w wielu krajach afrykańskich.
Jego imperium rozciąga się tam szczególnie daleko: Libia, Mali, Republika Środkowoafrykańska, Mozambik, Madagaskar i Sudan należą do krajów, do których Wagner zaopatrywał na przykład najemników lub ekspertów od dezinformacji. W zamian są surowce – w tym złoto i diamenty. Koła eksperckie są pewne: założona przez niego marka Wagner na razie przetrwa. (aa/dpa/AFP)
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.