„Smokowa cenzura”: współzałożyciel Pink Floyd walczy w Polsce

„Smocza cenzura”
Współzałożyciel Pink Floyd ma problemy w Polsce

Roger Waters ma wizję rosyjskiej wojny agresji na Ukrainie, która zdobyła mu aplauz na najwyższych szczeblach rosyjskiego rządu. Z kolei na Zachodzie krytycznym okiem patrzy się na wypowiedzi współzałożyciela Pink Floyd. Teraz podobno mówi się o dwóch koncertach w Polsce.

Czy Roger Waters wystąpi w Polsce w przyszłym roku, czy nie? Obecnie panuje zamieszanie wokół dwóch koncertów zaplanowanych w Krakowie. Początkowo polskie media, powołując się na miejscowego organizatora, donosiły, że współzałożyciel kultowego zespołu Pink Floyd odwołał spotkania w kraju Europy Wschodniej. Przynajmniej tak zdecydował menedżer Waters. Rzekomy kontekst: wcześniejsze wypowiedzi dotyczące wojny na Ukrainie i późniejsze protesty wielu mieszkańców Europy Wschodniej.

Wszystkie bzdury, jednak Waters napisał na Facebooku. Nie odwołał żadnych koncertów i chce tam dalej grać. Jednak radny Krakowa chciał go uznać za „osobę niepożądaną”. Wezwał mieszczan do bojkotu Watersa i nie kupowania biletów. Byłoby raczej „smutną stratą” dla niego, gdyby koncerty zostały odwołane. To jest „drakońska cenzura” jego twórczości. Każda osoba byłaby pozbawiona możliwości wyrobienia sobie opinii.

„Stany Zjednoczone przedłużają czas trwania wojny”

Mylące jest jednak to, że koncerty zaplanowane na 21 i 22 kwietnia 2023 roku w Polsce również zniknęły z oficjalnej strony Watersa. W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN wypowiedzi Watersa wywołały wielkie oburzenie w społeczności zachodniej. Między innymi bezpośrednio zaatakował prezydenta USA Joe Bidena, który, jak powiedział, „rozpaliłby ogień na Ukrainie”. To wielka zbrodnia. Stany Zjednoczone tylko przedłużyłyby wojnę. Gdyby Biden tego chciał, wojna skończyłaby się „jutro”.

Rozprzestrzeniła się burza oburzenia, szczególnie w dużej części Europy Wschodniej, w tym w Polsce. Waters rozprzestrzeni propagandę Kremla i nie zrozumie, że jedynym agresorem był rosyjski prezydent Władimir Putin. W Rosji jednak wypowiedzi muzyka wywołały aplauz. Na przykład były prezydent i powiernik Putina Dmitrij Miedwiediew napisał na portalu społecznościowym VKontakte, że na Zachodzie wciąż są „dobrzy ludzie”. Podkreślił również swoje przesłanie powiedzeniem „Pink Floyd forever” w klasyku pióra Watersa „Wish You Were Here”.

Emerson Allen

„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *