Spór z Putinem
Jak ta wojna może się skończyć?
13.06.2022, 19:21
Trzy miesiące po rozpoczęciu rosyjskiej wojny agresyjnej na Ukrainie sojusz zachodni znajduje się pod presją. Jak poradzić sobie z Putinem, szefem Kremla? Nie ma jednolitej linii w tej sprawie. Różne są też opinie na temat celów wojny.
Czy lepiej negocjować z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem w sprawie jego inwazji na Ukrainę, czy go izolować? Czy Kijów powinien pójść na ustępstwa w celu zakończenia wojny, czy też ośmieliłoby to Kreml? Czy zwiększone sankcje wobec Rosji są warte dodatkowych szkód? To niektóre z pytań testujących zachodni sojusz, który szybko gromadził się wokół Ukrainy w dniach po inwazji Rosji. Według doniesień urzędników i dyplomatów, po trzech miesiącach wojny, Sojusz jest pod presją odpowiedzi na te pytania.
Gdy zachodnie rządy zmagają się z rosnącą inflacją i rosnącymi kosztami energii, kraje takie jak Włochy i Węgry już wezwały do szybkiego zawieszenia broni. Według nich może to utorować drogę do złagodzenia sankcji i zakończenia blokady ukraińskich portów, która pogłębiła kryzys żywnościowy dla najbiedniejszych na świecie. Jednak Ukraina, Polska i kraje bałtyckie ostrzegają, że Rosji nie można ufać.
Rozejm pozwoliłby Rosji jedynie na konsolidację zdobyczy terytorialnych, przegrupowanie i przeprowadzenie większej liczby ataków, być może na więcej krajów. „Rosjanie rozpowszechnili narrację, że jest to wyczerpująca wojna. Powinniśmy usiąść i szukać konsensusu” – powiedział wysoki rangą ukraiński urzędnik.
Osłabienie Rosji jako cel wojenny?
Ostatecznie debata na temat celów wojennych jest rozproszona: niektórzy, jak sekretarz obrony USA Lloyd Austin, ale także minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, formułują cele, które wykraczają poza wojnę na Ukrainie: obaj deklarują, że Rosja musi być trwale „osłabiona”. „, a zatem również o bezpieczeństwo innych krajów sąsiednich. Według europejskich dyplomatów prezydent USA Joe Biden również posunął się za daleko. Ale Biden z kolei wzywa do ścigania Putina za zbrodnie wojenne – stawiając pytania o to, czy i jak zawrzeć pokój z Putinem.
Z kolei brytyjski premier Boris Johnson ostrzegł, że Kijów nie powinien być zmuszany do zaakceptowania złego układu pokojowego i że Ukraina musi „wygrać”. Kanclerz Olaf Scholz wyklucza „podyktowany pokój”. Mimo to Niemcy i Francja pozostają niejasne i podobnie jak Biden podkreślają, że należy zapobiec zwycięstwu Putina – co wydaje się być czymś innym niż jego porażka. „Podstawowe pytanie brzmi, czy wrócimy do zimnej wojny, czy nie. Taka jest różnica między Bidenem, Johnsonem i nami” – mówi powiernik francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona.
Ukraina wycofuje się z kompromisu
Rosja od początku swoich ataków argumentowała, że wsparcie militarne Waszyngtonu i jego sojuszników przedłuża wojnę i uniemożliwia Ukrainie rozmowy pokojowe. W marcu Kreml wezwał Ukrainę do zakończenia działań wojennych, zmiany konstytucji w celu zagwarantowania neutralności, uznania Krymu za rosyjski, a terytoriów wschodnich należących do separatystów jako niepodległych państw.
Z punktu widzenia Ukrainy i państw zachodnich są to żądania nie do zrealizowania. Ukraina dyskutowała również o „kreatywnych” rozwiązaniach, takich jak długa faza przejściowa dla Krymu z centralnym portem rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Ale od czasu powszechnego zniszczenia miasta Mariupol przez Rosję oferty te zostały wycofane.
Od tego czasu rząd federalny również z ostrożnością podchodzi do propozycji. Kanclerz Scholz ostrzega prezydenta Rosji Władimira Putina, że bez zgody Ukrainy nie ma on szans na zniesienie sankcji wobec jego kraju. Ale podziały w sojuszu mogą się pogłębić, gdy sankcje i wojna będą coraz bardziej obciążać globalną gospodarkę, a wojna będzie trwać dłużej.
„Od początku było jasne, że z czasem będzie coraz trudniej – nadejdzie zmęczenie wojną” – powiedziała CNN estońska premier Kaja Kallas. – Może być różnica między krajami, które mają znacznie lepszych sąsiadów od nas, a tymi, które mają inną historię niż nasza, kraje bałtyckie i Polska – dodała, odnosząc się do ogromnego sąsiada Rosji.
Radzenie sobie z Putinem
Toczy się też spór o to, jak postępować z Rosją. Macron ostrzegł, że pokój nie może „upokarzać” Rosji, jak to miało miejsce w przypadku Niemiec w 1918 roku. Również w Paryżu jest to obecnie uważane za godne ubolewania, ponieważ Rosja wyraźnie zaatakowała sąsiedni kraj. Podobnie jak Scholz, Macron utrzymywał otwarte kanały komunikacji z Kremlem, który jest ostro krytykowany w Europie Wschodniej. Polski prezydent porównał rozmowy do rozmów z Adolfem Hitlerem w czasie II wojny światowej.
Scholz i Macron odrzucają apele o wstrzymanie rozmów. „W końcu będziemy musieli poradzić sobie z panem Poutine, chyba że dojdzie do zamachu stanu”, zapewnia powiernik Macrona. Kanclerz zwraca natomiast uwagę, że rozmowy telefoniczne z Putinem służyły przekazaniu mu stanowczych i jasnych komunikatów.
Nieufność Ukrainy, że w końcu zostanie zmuszona do podpisania porozumienia o zawieszeniu broni z cesją terytorium, jest głęboka. „Nie mamy Churchilla w Unii Europejskiej. Nie mamy co do tego złudzeń” – powiedział wysoki rangą urzędnik ukraiński, odnosząc się do premiera Wielkiej Brytanii z czasów wojny Winstona Churchilla. Różnice transatlantyckie byłyby również przydatne dla Rosji.
Urzędnik rządu USA powiedział, że był bardziej sceptyczny niż niektórzy Europejczycy co do łatwowierności wobec Rosji. Ale między sojusznikami nie ma „strategicznych różnic”. Celem jest postawienie Ukrainy w dobrej pozycji negocjacyjnej.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.