DUważa się, że śmierć polskiego handlarza bronią w Albanii i związane z nią tajemnicze okoliczności są przyczyną rezygnacji szefa polskiego wywiadu zagranicznego AW. Piotr Krawczyk, były dyplomata i ekspert ds. Bliskiego Wschodu, kierował służbą od 2016 roku, ale niespodziewanie złożył w czwartek rezygnację – „z powodów osobistych”, jak oficjalnie mówiono. W Polsce zmiana szefa tajnych służb wymaga opinii sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. Zostało to zwołane na niepubliczne spotkanie w piątek po południu. Poseł opozycji i były minister spraw wewnętrznych Marek Biernacki powiedział przed spotkaniem, że Polska jako państwo przechodzi „kryzys bezpieczeństwa”. W środku wojny nie możesz zmienić szefa AW.
Krawczyk, który w wieku 44 lat zdobywał doświadczenie w regionie od Turcji po Afganistan, najwyraźniej był skazany na „aferę z wentylatorami” z czasów pandemii. Może jest tylko kozłem ofiarnym – tak przynajmniej przedstawiają go niektóre polskie media. Głównym aktorem w sprawie był Robert Izdebski, którego znaleziono zwłoki w swoim mieszkaniu w Tiranie 21 czerwca.
Ciało aktora znalezione w Albanii
Mężczyzna, który zmarł w wieku 73 lat, przed 1989 rokiem pracowałby dla jednego z tajnych służb. Po zjednoczeniu prowadził interesy, także na dużą skalę, z bronią wojenną. Kiedy koronawirus rozprzestrzenił się w 2020 roku, Izdebski szybko zdobył umowę na 1241 wentylatorów dla Polski za pośrednictwem swojej firmy E&K. Tajna Służba AW zarekomendowała w tym celu kilku dostawców, w tym E&K. Później okazało się, że Izdebski naliczał wygórowane ceny, nigdy nie dostarczył zdecydowanej większości urządzeń, ale zebrał kilka milionów euro.
Dziwne rzeczy wydarzyły się, gdy w czerwcu w Albanii znaleziono ciało Izdebskiego. Najwyraźniej ciało nie zostało poddane autopsji. Trumna została przewieziona do polskiego miasta Łodzi, gdzie według doniesień została skremowana nieotwarta. Premier Polski Mateusz Morawiecki powiedział później, że według jego wiedzy „były kontakty z albańską służbą bezpieczeństwa, a kremacji dokonano na prośbę rodziny i w porozumieniu z tajną służbą”. Odpowiadając na zarzut reportera, że dwóch prokuratorów prowadzących sprawę przedstawiało sprawę inaczej, Morawiecki powiedział, że nie rozmawiał z nimi ani nie kwestionował informacji reportera.
Szef AW Krawczyk również jest certyfikowany jako sukces. Podobno jego służba wielokrotnie przechwytywała i zwalniała telefony od rosyjskich żołnierzy okupacyjnych na Ukrainie. Jednak dalsze spekulacje otaczają rezygnację. Specjalista ds. wywiadu Piotr Niemczyk powiedział, że jest prawdopodobne, że „niektóre osoby związane z usługą mają biznes”. [mit den Beatmungsgeräten] wykonane przeze mnie”.
To, że szczegóły dotyczące wentylatorów zostały upublicznione, to zasługa polskiej izby kontroli NIK, której przewodniczący był byłym zwolennikiem rządzącej partii PiS, ale wszedł z nim w konflikt w 2019 r. i prawdopodobnie dlatego demonstruje niezależność jako szef NIK. . Pewną rolę odegrała również „afera e-mail”, podczas której od 2021 r. do opinii publicznej wyciekały prywatne e-maile od urzędników państwowych z oficjalną treścią. Eksperci oskarżają działającą z Białorusi grupę hakerską UNC1151. W piątek ogłoszono, że następcą Krawczyka zostanie Bartosz Jarmuszkiewicz, były wiceszef Państwowej Służby Bezpieczeństwa ABW.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.