Nie tylko przeciwnicy polityczni nazywają go prorosyjskim: według sondaży największe szanse na ponowne wybranie na premiera w tę sobotę ma wieloletni lider rządu Robert Fico. Uważa się za mniej prorosyjskiego niż za prosłowackiego.
W obliczu trudności wewnętrznych i gospodarczych Słowacja wybiera dziś nowy parlament. Z głosowania najprawdopodobniej zwycięży weteran słowackiej polityki: Robert Fico, którego przeciwnicy polityczni określają nie tylko jako prorosyjski.
W centrum zainteresowania znajduje się wybuchowe pytanie: czy UE i kraj NATO pod przywództwem przyszłego premiera Ficy zaprzestaną pomocy wojskowej dla atakowanej przez Rosję Ukrainy, czy też zajmą otwarcie prorosyjskie stanowisko? ?
Robert Fico to najważniejsza postać słowackiej polityki XXI wieku. 59-latek posiada doktorat z prawa, ale od najmłodszych lat chciał zostać politykiem i w 1986 roku wstąpił do Czechosłowackiej Partii Komunistycznej.
Po raz pierwszy został wybrany na premiera 20 lat później, kierując własną lewicową partią SMER.
Szef rządu, uważany za pragmatycznego i populistycznego, w wyniku skandalu przegrał wybory w 2010 roku, ale w 2012 roku został ponownie wybrany na premiera, a cztery lata później zwyciężył ponownie.
Zabójstwo dziennikarza cofa Fico
Jednak po zabójstwie dziennikarza Jána Kuciaka w 2018 r. podał się do dymisji, uznając go za częściowo odpowiedzialnego za powstanie oligarchów na Słowacji.
Mówiono nawet o wymierzeniu mu sprawiedliwości, ale Fico się nie poddawał. Obecnie ponownie stanął na czele najpotężniejszej partii Słowacji i prowadzi w sondażach.
Pomogła mu słabość partii rządzących, ale nie tylko: o ile elita polityczna jest wyraźnie prozachodnia i proukraińska, o tyle Fico zdecydował się zająć stanowisko prorosyjskie. Jest także sceptyczny, a nawet negatywny, wobec Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.