W cieniu naszego współczującego spojrzenia polska gospodarka kwitnie

Jeśli oglądasz za dużo telewizji lub zbyt intensywnie studiujesz gazety, możesz odnieść wrażenie, że świat stoi na krawędzi upadku. „Bayern pozostaje Bawarią, nawet jeśli świat powoli wariuje” – powiedział Markus Söder podczas wieczoru wyborczego.

Ale otaczający nas świat wcale nie jest szalony, jest po prostu skuteczniejszy od nas, co częściowo wyjaśnia cierpienia Niemiec. Nawet nasz sąsiad, Polska – z której wielu żałośnie drwi – rozwinęła się wspaniale w cieniu naszego postrzegania.

Podstawa polskiej gospodarki jest niezwykle stabilna

Nawet jeśli przed niedzielnymi wyborami możliwa, a może nawet prawdopodobna jest zmiana rządu – z rządu narodowo-konserwatywnego na formację trójstronną liberalno-burżuazyjną – Polska bynajmniej nie stoi w obliczu przełomowych zmian, lecz oczekuje fazy wielkiego dobrobytu, który, jak się oczekuje, będzie kontynuowany. Zawirowania, z jakimi borykają się media po raz kolejny, mają miejsce w nadbudowie politycznej, by użyć słów Karola Marksa. Jednak podstawa gospodarki jest zaskakująco stabilna.

  • Kraj odnotowuje dodatnią stopę wzrostu od 1991 r., z wyjątkiem roku 2020, w którym wystąpił kryzys koronawirusowy. W niektórych przypadkach znacznie powyżej średniej UE.
  • Perspektywy są również optymistyczne: Komisja Europejska prognozuje w 2024 r. wzrost PKB Polski na poziomie 2,7 proc., czyli ponad dwukrotnie więcej niż prognozuje dla Republiki Federalnej.
  • Stopa bezrobocia wynosi nieco ponad trzy procent, co można określić jako pełne zatrudnienie.
  • Finanse państwa są solidne: dług publiczny wynosi około 50 procent produktu krajowego brutto – a zatem jest niższy niż w Niemczech.
  • Pomimo dobrych finansów publicznych rząd rozszerzył państwo opiekuńcze, co wyjaśnia, dlaczego w ostatnich latach odsetek osób zagrożonych ubóstwem stale spada.

Reklama




Wybory w Polsce: PiS grozi utratą władzy

Jeżeli w najbliższą niedzielę odbędą się wybory, prawicowa partia konserwatywna Prawo i Sprawiedliwość (PiS), sprawująca władzę od ośmiu lat, wraz z jej liderem Jarosławem Kaczyńskim ryzykują utratę władzy. Liberalna koalicja obywatelska skupiona wokół byłego przewodniczącego Rady UE Donalda Tuska przygotowuje się do zmiany układu sił w naszym sąsiednim kraju. Nie powinno to też stanowić niekorzystnej sytuacji dla Niemiec.

Opozycja zdołała zmobilizować swoich zwolenników, dlatego partia rządząca PiS nazwała byłego premiera, tymczasowego przewodniczącego Rady UE i obecnego pretendenta Donalda Tuska „złodziejem”, „wrogiem narodu” i „człowiekiem kto powinien objąć władzę”. jego Niemcy.” „Zniesławiony.

Polska gospodarka odcięła się od politycznych kaprysów

Podczas gdy niemieckie media mówią o „decyzji policyjnej dla Europy” (rbb) lub sztucznie wyolbrzymiają wybory, stwierdzając, że „wszystko jest o wszystkim” (SWR), gospodarka w rzeczywistości oddzieliła się od tych politycznych kaprysów.

Christopher Fuß, korespondent Germany Trade Invest w Polsce, pozostaje spokojny co do perspektyw gospodarczych:

„Bez względu na to, czy w Polsce rządzą rządy lewicowe, liberalne, czy konserwatywne, gospodarka zawsze rosła. To napawa mnie optymizmem, jeśli chodzi o perspektywy gospodarcze obecnych wyborów”.

Trzy powody zapewniają stabilność polskiej gospodarki:

1. Polska stała się atrakcyjnym kierunkiem.

Polska jest niezawodnym domem dla firm zagranicznych ze względu na centralne położenie i dobrze wyszkolonych specjalistów. Wielu producentów samochodów rozpoczyna produkcję akumulatorów do swoich samochodów elektrycznych na południu Polski. W Polsce swoje siedziby mają także międzynarodowe firmy takie jak Bosch, Miele czy Samsung.

Polityka wewnętrzna i kontrowersyjna reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości, która doprowadziła do zamrożenia funduszy europejskich, nie mają wpływu na decyzje biznesowe. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne wzrosły w 2022 roku o 23% i według Narodowego Banku Polskiego wyniosły ponad 42 miliardy euro, z czego 5 miliardów euro pochodziło z Niemiec. Z 28 proc. polskiego eksportu i obrotem handlowym na poziomie 168 miliardów euro, nasz kraj jest najważniejszym partnerem handlowym.

Dzieje się tak pomimo faktu, że członkowie polskiego rządu wielokrotnie wyrażają krytykę Niemiec. W 2021 roku lider PiS Jarosław Kaczyński oskarżył Niemcy o chęć przekształcenia UE w „niemiecką IV Rzeszę”. Ale agresywna retoryka nie przekonuje ludzi. Mówi dr Lars Gutheil, dyrektor AHK Polska:

„Retoryka antyniemiecka jest polityką wewnętrzną i nie ma wpływu na codzienne sprawy niemieckich przedsiębiorców”.

2. Polska gospodarka czerpie korzyści z wojny.

Rosną również inwestycje zagraniczne, ponieważ Rosja nie jest już alternatywnym miejscem inwestycji. Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), powiedział Handelsblatt:

„Obecnie prawie co czwarta europejska firma wybiera Polskę do przeniesienia swojej produkcji. »

A kraj, który przyjął najwięcej uchodźców po Niemczech, potrafił wykorzystać kryzys jako szansę i konkretnie rekrutować pracowników. Knut Abraham, członek Komisji Spraw Zagranicznych CDU, odwiedził ostatnio Warszawę. On mówi:

„Ukraińscy wykwalifikowani pracownicy zostali lepiej zintegrowani w Polsce niż tutaj, ponieważ zostali specjalnie zrekrutowani oraz istnieje mniej barier językowych i kulturowych”.

3. Polska gospodarka jest zróżnicowana.

Kiedy myślimy o Niemczech, myślimy o Siemensie, kiedy myślimy o Francji, myślimy o Peugeocie, a kiedy myślimy o Szwajcarii, myślimy o Nestlé. Jeśli chcesz zarejestrować polską firmę, musisz pomyśleć dłużej. I jest ku temu powód.

„Polska gospodarka jest bardzo zróżnicowana. Nie ma sektora, od którego kraj byłby zależny gospodarczo” – mówi dr Lars Gutheil.

Gospodarka narodowa jako całość składa się z sektora przemysłowego wytwarzającego 56% produktu narodowego brutto oraz sektora usług generującego 30% produktu narodowego brutto. Polski korespondent Christopher Fuß podsumowuje:

„Jeśli zostaną uwolnione obecnie zablokowane fundusze europejskie i wzrosną wydatki konsumentów, gospodarka będzie nadal rosła. »

Polska zasługuje na podziw

Wniosek: Przywódca polskich stoczniowców, późniejszy prezydent, Lech Wałęsa, powiedział kiedyś:

„Wolność nie oznacza braku ograniczeń, ale możliwość swobodnego rozwoju i realizacji swoich marzeń.”

Polska żyje tą maksymą. Pod koniec tej niedzieli wyborczej kraj nie zasługuje na litość, ale na podziw. To prawie tak, jakby ktoś chciał nam krzyknąć: postęp jest możliwy, Panie Sąsiedzie.

Wskazówka dla surferów: Piekło eksperta finansowego – wojna w Izraelu doprowadzi do wyższych cen oleju opałowego, gazu i benzyny

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *