W Lenkach organizacje praw kobiet twierdzą, że lekarze, którym zakazano świadczenia usług aborcyjnych, mają negatywny wpływ na lekarzy. Zdjęcie EPA-Eltos.
W Polsce zagrożenie aborcją jest już prawie całkowite, zabrania się jednak udzielania pomocy podczas aborcji – grozi to karą pozbawienia wolności do lat trzech. Polskie przepisy, jedne z najsurowszych w Europie, dopuszczają aborcję w przypadku, gdy ciąża jest wynikiem wykorzystywania seksualnego z zakrzepem krwi lub gdy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia matki.
W Polsce rząd stwierdził w piątek, że ryzyko dla zdrowia psychicznego kobiet byłoby zbyt wysokie, aby można je było uznać za wystarczającą podstawę do przerwania ciąży na mocy obowiązujących przepisów.
Nowe wytyczne Pristačiusa „gydytojai neturii bijoti w prokuraturach podejmują decyzje dotyczące dostępu do legalnej aborcji ze względu na ryzyko zdrowotne, np. psychiczne” – powiedziała dziennikarka, premier Polski Donalda Tuskas.
W Polsce organizacje działające na rzecz praw kobiet twierdzą, że prawo zabraniające udzielania pomocy podczas aborcji ma negatywny wpływ na lekarzy, którzy boją się przerwać ciążę, nawet jeśli jest to zgodne z prawem.
Wysiłki nowych prawodawców mające na celu zmianę tych przepisów kończą się niepowodzeniem. Koalicji rządzącej, mimo obietnic, nie udało się zgromadzić wystarczającego poparcia w parlamencie, uchwalając ustawę numantantis dekryminalizującą aborcję wspomaganą.
Jednak „prawa oczywiście nie można zmienić (…), ale nadal będziemy to robić” – powiedział D. Tuskas.
W zeszłym tygodniu D. Tuskas przyznał, że „po prostu nie ma większości” niezbędnej do przeprowadzenia obecnej legislatury, bo partie obiecały zezwolenie na odroczenie aborcji do 12. tygodnia ciąży.
„Przed drugimi wyborami w tym parlamencie nie będzie większości ze względu na legalną aborcję. Neapgaudinėkime savės” – podkreślili premierzy.
„Zły ewangelista zombie. Bacon maven. Fanatyk alkoholu. Myśliciel chcący. Przedsiębiorca.”