WHO jest zaniepokojona
Koty w Polsce umierają na ptasią grypę
18.07.2023 09:59
W Polsce na tajemniczą początkowo chorobę umierają dziesiątki kotów. Po kilku testach stało się jasne: większość zwierząt padła z powodu ptasiej grypy. Światowa Organizacja Zdrowia reaguje i radzi zachować czujność.
W Polsce ponad 20 kotów zmarło z powodu zakażenia wirusem ptasiej grypy H5N1. To niepokoi właścicieli i Światową Organizację Zdrowia (WHO). Dlatego ma jeden w Genewie oficjalne powiadomienie o wybuchu choroby opublikowany. Powinno to zachęcić inne kraje do nasilenia nadzoru. Według Instytutu Friedricha Loefflera (FLI), który jest odpowiedzialny za zdrowie zwierząt, nie ma dowodów na obecność wirusa H5N1 u zwierząt domowych w Niemczech.
Według wstępnych ustaleń nikt ze środowiska kociego w Polsce nie zaraził się wirusem. TO WHO oszacowała ryzyko zarażenia ogólnie tak niskie, dla właścicieli zwierząt domowych i opiekunów zwierząt jak niskie do umiarkowanych.
strach przed infekcją człowieka
Ptasia grypa od dziesięcioleci krąży wśród dzikiego ptactwa. Liczba przypadków ostatnio eksplodowała. „Nigdy nie było tak wielu przypadków u dzikiego ptactwa” – powiedział FLI. Wariant wirusa 2.3.4.4b krąży od 2020 roku i coraz częściej zaraża ssaki. Eksperci obawiają się, że z czasem wirusy H5N1 przystosują się do ssaków do tego stopnia, że zwierzęta — a ostatecznie ludzie — będą się wzajemnie zarażać na dużą skalę. Jak dotąd znane są pojedyncze infekcje u ludzi, ale nie przenoszenie się z człowieka na człowieka.
„Sporadyczne zarażenia kotów wirusem A(H5N1) były już wcześniej zgłaszane, ale jest to pierwsze doniesienie o dużej liczbie zarażonych kotów na dużym obszarze geograficznym tego samego kraju” – poinformowała WHO, odnosząc się do Polski .
Pojedyncze przypadki u lisów w Niemczech
W Niemczech wirusy H5N1 nie wykryto u zwierząt domowych, ale między innymi u dzikich lisów, zgodnie z FLI na żądanie. Jednak nie ma dowodów na to, że zwierzęta zarażały się nawzajem. „Każdy dotychczas przypadek jest odosobnionym przypadkiem, do którego musiało dojść w wyniku kontaktu z różnymi dzikimi ptakami”.
Ponieważ wirus krąży również w Niemczech, według instytutu nie można całkowicie wykluczyć pojedynczych infekcji u kotów, na przykład poprzez kontakt z chorymi dzikimi ptakami. Z drugiej strony psy nie są szczególnie podatne na wirusy ptasiej grypy.
W Polsce pierwsze doniesienia o tajemniczej śmiertelnej chorobie u kotów pojawiły się na forum weterynaryjnym w połowie czerwca. Objawy obejmują sztywność kończyn, duszność, drgawki i konwulsje. Pod koniec czerwca Główny Urząd Weterynarii poinformował, że wirusa ptasiej grypy wykryto w dziewięciu z jedenastu przebadanych próbek pobranych od martwych kotów. Zarażone koty pochodziły z odległych regionów: Gdańska (Gdańsk) na północy, Poznania (Poznań) na zachodzie i Lublina na wschodzie kraju.
Koty lepiej trzymać w domu
Polskie władze radzą właścicielom kotów, aby nie wypuszczali swoich zwierząt z domu ani nie kontaktowali ich z dzikim ptactwem i dzikimi zwierzętami. Jeśli kot ma dostęp do balkonu, należy wcześniej zdezynfekować podłogę. Innym zaleceniem jest trzymanie butów noszonych poza domem poza zasięgiem kotów.
W sumie polskie władze zbadały 46 próbek od kotów i jedną od trzymanego w domu rysia pustynnego (karakala). Wirus H5N1 wykryto w 29 próbkach. Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób koty zostały zarażone. Według WHO możliwe, że miały kontakt z zakażonymi ptakami. Jednak wirus wykryto również u kotów trzymanych w czystym gospodarstwie domowym. Istnieją przesłanki, że wirus mógł zostać przeniesiony przez żywność – powiedział na łamach „Gazety Wyborczej” wirusolog Krzysztof Pyrc z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
„Według informacji dostępnych w Polsce nie ma dowodów na transmisję z kota na kota ani z kota na człowieka” – pisze FLI. Niemniej jednak należy ściśle monitorować liczbę zaległych spraw. Według FLI obserwowane do tej pory u kotów adaptacje genetyczne wirusa są porównywalne z modyfikacjami znanymi od dawna i pozwalają na lepszą replikację wirusa u gospodarza będącego ssakiem. „Innych mutacji nie zaobserwowano dotychczas w badanych sekwencjach w Polsce”.
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.