Zimą główną akcją na granicy z Białorusią była budowa ogrodzenia. Zbudowano już 150-kilometrowe ogrodzenie i 300-kilometrową barierę koncertową. Jednak w ubiegłym tygodniu nastąpił dalszy wzrost liczby nielegalnych migrantów.
„Trzeci tydzień z rzędu liczba nielegalnych migrantów rośnie. Średnio codziennie 25-26 nielegalnych migrantów próbuje do nas przyjeżdżać” – powiedział Rustamas Liubajevas, szef Państwowej Straży Granicznej (SBGS).
Kilka razy więcej trafia do polskiej granicy. Straż graniczna kojarzy ją głównie z wiosną – do tej pory było za zimno i za mokro, by przemierzać lasy i bagna.
Ale jest jeszcze jeden powód – Łukaszenka nakazał przenocować migrantów w centrum logistycznym pod Grodnem na zimę. Tydzień temu Białorusini ogłosili, że centrum logistyczne jest puste.
„Chociaż Białorusini ogłaszają zorganizowanie lotów repatriacyjnych, uważamy, że pozostają na granicy państwowej” – powiedział Liubayev.
Obserwuje się nowy szlak dla nielegalnych migrantów – do tej pory większość z nich przyleciała do Mińska. A teraz leci do Rosji.
„Coraz więcej nielegalnych migrantów aresztowanych w tym tygodniu twierdzi, że pochodzi z Federacji Rosyjskiej. „Teraz mamy obywateli Kuby, wielu obywateli Indii, Sri Lanki” – powiedział dowódca SBGS.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę białoruscy pogranicznicy zaczęli uważniej obserwować litewskich urzędników.
„Nasze działania są monitorowane. Nie jest wykluczone, że monitoring można prowadzić również środkami technicznymi” – powiedział LNK News R. Liubajev.
Minister spraw zagranicznych Landsbergis mówi, że trudno powiedzieć, co dzieje się teraz w Mińsku, Łukaszenko rzadziej pojawia się publicznie.
„Myślę, że został pozbawiony miejsca na manewry. Powiedziałbym, żeby walczyć nie tyle o przetrwanie polityczne, ile bardziej o życie” – powiedział minister.
Łukaszenka pozwolił Władimirowi Putinowi zaatakować Ukrainę z Białorusi. Ale nie ma dowodów na to, że wojska białoruskie walczą z Ukrainą.
Wielu Białorusinów, w przeciwieństwie do Rosjan, nie chce zabijać Ukraińców.
„Podobno sam Łukaszenka chce odwrócić głowę i jak nie strzelać tutaj z Putinem w bunkrze” – powiedział Paulius Saudargas, poseł na Sejm i przedstawiciel Związku Ojczyzny, Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD).
Coraz więcej Białorusinów pomaga Ukraińcom bronić się przed Rosjanami z zakazami Łukaszenki na swoich barkach.
„Znaczna liczba Białorusinów jest nawet zaangażowana w obronę Kijowa” – powiedział Saudargas.
Narastającym bólem głowy Łukaszenki jest załamanie się białoruskiej gospodarki.
„Zarówno sankcje nałożone na firmy, jak i sankcje nałożone na banki oraz odmowa współpracy firm” – powiedział minister spraw zagranicznych Landsbergis.
Przykładem są litewskie firmy logistyczne. Przed wojną litewscy przewoźnicy byli pośrednikami między Europą Zachodnią a Rosją. Transport towarowy z zachodu do Rosji przez Białoruś stanowił jedną piątą całej litewskiej logistyki. A teraz zbliża się do zera.
„Dokonuje wysyłek do dotychczasowych klientów w miarę możliwości. I nie przyjmuje żadnych nowych zobowiązań i nie zawiera w tym przypadku nowych umów z klientami z Białorusi czy Rosji” – powiedział Povilas Drižas, szef Międzynarodowego Sojuszu Transportu i Logistyki. .
Ale przewoźnicy nie dramatyzują sytuacji.
„Wielka Brytania po raz kolejny staje się interesującym graczem. Nasze firmy już działają w USA, świadcząc tam usługi transportu naziemnego” – powiedział P. Drižas.
Ale premier Ingrida Šimonytė krytykuje litewskie koleje państwowe.
– Szkoda, że znaczna część naszego transportu kolejowego, w szczególności, została skoncentrowana na rynkach wschodnich – powiedział szef rządu.
Po rezygnacji z rynków wschodnich koleje litewskie będą musiały być teraz wspierane.
„Dofinansować pewną część budżetu na utrzymanie infrastruktury, w przeciwnym razie ceny dla innych klientów wzrosną. Zrobi to rząd” – powiedziała I. Šimonytė.
Białoruscy ekonomiści szacują, że sankcje dotknęły nawet 70% białoruskiego eksportu.
Do największych strat należy wstrzymanie tranzytu nawozów przez Litwę, a kolejną bolesną stratą związaną z Litwą jest informatyka. Stanowi to nadal 5% białoruskiego PKB.
Na Białorusi jest około 100 000 wysoko wykwalifikowanych programistów. Teraz tłumnie wyjeżdżają z kraju, aw dużej części na Litwę.
Zobacz pełny raport LNK tutaj:
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.