Plakat Kaczyńskiego na „Marszu Miliona Serc”.
Zdjęcie: dpa
Obywatele polscy są wobec siebie nieprzejednani. Rozmowa z dwiema rodzinami, jedna chce być konserwatywna, druga liberalna. Jak widzisz wybory?
FTa niedziela wyborcza w Polsce z pewnością nie będzie trudna. Podział i polaryzacja polskiego społeczeństwa osiągnęła nowy szczyt. Ankieta na Platformie Kilka milionów ludzi z obu obozów politycznych nie jest zatem na to gotowych.
Więc co ? Wyemigrować? Planujesz zamach stanu? A może ponownie podzielić kraj jak w XVIII wieku i przenieść wszystkich liberalnie nastawionych obywateli na zachód, a konserwatystów na wschód od Wisły? Sugeruje to w bardzo kontrowersyjnym eseju warszawski pisarz Antoni Libera. Gdyby w Polsce, tak jak w Niemczech, do wyboru było „przekleństwo roku”, to wówczas duże szanse miałoby to określenie: „wojna polsko-polska”, wojna polsko-polska. Powietrze kampanii wyborczej jest pełne okrzyków wojennych. Tymczasem czołowi kandydaci obu stron otwarcie mówią o swoich zmaganiach ze „złem”.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.