Wiadomość ta sprawi, że wielu Niemców zaniemówi: 77 lat po zakończeniu II wojny światowej Polska domaga się 1300 miliardów euro reparacji. Aplikacja ma kilkuletnią historię.
Jak to się ma do rzeczywistości w Europie – 33 lata po upadku muru, 18 lat po wejściu Polski do UE? Przecież Niemcy i Polacy są sąsiadami, sojusznikami NATO, partnerami gospodarczymi dla obopólnej korzyści. A teraz mają zapłacić Niemcy, kiedy jest tyle innych wydatków związanych z wojną na Ukrainie?
[Wenn Sie aktuelle Nachrichten aus Berlin, Deutschland und der Welt live auf Ihr Handy haben wollen, empfehlen wir Ihnen unsere App, die Sie hier für Apple- und Android-Geräte herunterladen können.]
Te pytania mają aspekty moralne, prawne i polityczne. W zależności od kontekstu, w jakim poszukujesz odpowiedzi, okazują się one różnie.
Morał: Jarosław Kaczyński, lider rządzącej partii PiS, celowo wybrał 1 września, 83. rocznicę wybuchu wojny, na przedstawienie opinii publicznej nowego raportu. Niemiecka wina nie znika. Nie ma daty ważności mierzonej w latach.
Odpowiedzialność historyczna „bez ale”
„Niemcy są zaangażowane w swoją historyczną odpowiedzialność – bez ale” – powiedział ambasador Niemiec Thomas Bagger zapewnił Polaków z okazji rocznicy. Polskie media upierają się przy tym „nie ale”.
Liczy się też morale: Polacy i Niemcy, w tym delegatka minister ds. kultury Claudia Roth, spotkali się 1 września w Berlinie, by upamiętnić w symbolicznym miejscu: Plac Republiki przed Reichstagiem.
Jednym z dwóch faworytów jest miejsce, w którym kiedyś stał Krolloper Miejsca pamięci w Polsce wybrane przez Bundestag. W sercu Berlina ma upamiętniać zbrodnie niemieckie.
Z prawnego punktu widzenia wyłania się inny obraz. Rząd federalny twierdzi, że kwestie reparacji zostały ostatecznie wyjaśnione w umowie dwa plus cztery.
Polska nie znajduje poparcia międzynarodowego dla swojej prośby. Stany Zjednoczone i sąsiednie kraje, które same są ofiarami nazistów, odradzają Warszawę.
Nie prezydent, nie premier – domaga się lider partii
W istocie decyzja Kaczyńskiego jest motywowana politycznie. To część kampanii wyborczej PiS, która ma przedstawiać Polskę jako ofiarę sił zła, a PiS jako jedyną siłę odważnie broniącą narodu. I: czy jest coś bardziej heroicznego niż stawienie czoła rzekomo przytłaczającym Niemcom?
Jednocześnie ważne jest, aby wiedzieć, kto zleca naprawę. Nie prezydent Andrzej Duda, nie premier Mateusz Morawiecki, ale lider PiS.
A nawet jeśli mówi się, że suma opiera się na badaniach naukowych: jest również polityczna. 1300 miliardów euro to dużo. Ale to nie jest w porównaniu z sześcioma milionami polskich ofiar i zniszczeń.
To jedna trzecia rocznej produkcji gospodarczej Niemiec i jedna szósta oszczędności prywatnych gospodarstw domowych. Może to być finansowane przez wiele lat, jeśli chcesz lub musiałeś.
Jak Niemcy mogą budować zaufanie?
Ale czy nie ma bardziej przekonujących politycznie odpowiedzi niż płacenie? Mianowicie traktować Polskę jako równorzędnego partnera: w sporze o wybijanie ryb w Odrze, gdzie niektórzy w Niemczech mieli skłonność do pochopnych sądów opartych na suchych faktach, a teraz chcą obalić uzgodnioną rozbudowę drogi wodnej, której Polska potrzebuje, tak jak potrzebują Niemcy Ren.
Albo we współpracy wojskowej. Polska jest tak zdenerwowana niemieckimi wahaniami, że… wolą budować nowe czołgi z Koreą Południową.
Robić wszystko, aby Polacy zaufali Niemcom w kwestii ich bezpieczeństwa: to byłaby mocna lekcja historii.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.