Zimą bez rosyjskiego gazu
Federalna Agencja Sieci: Rezerwy wytrzymują od jednego do dwóch miesięcy
04.07.2022 02:52
Zdaniem szefa Federalnej Agencji Sieci, jeśli Rosja całkowicie odetnie dostawy gazu, niemieckie rezerwy nie wystarczą na długo. Ulgę może przynieść zwłaszcza gaz płynny ze Stanów Zjednoczonych, ale martwi go awaria fabryki LNG w Teksasie po pożarze.
Według szacunków Federalnej Agencji ds. Sieci Niemcy z obecnymi rezerwami gazu nie posuną się daleko. „Jeżeli nie dostaniemy więcej rosyjskiego gazu i doświadczymy średniej ciepłej zimy, to zgromadzone w tej chwili ilości – w tym nasze zobowiązania do sprowadzania gazu do innych krajów europejskich – potrwają może od jednego do dwóch miesięcy” – powiedział Müller, szef agencji. gazety z grupy medialnej Funke. Dodał jednak, że liczby te opierają się na wielu niewiadomych. Niemieckie magazyny gazu są obecnie zapełnione w nieco ponad 60%.
Müller podkreślił, że zobowiązania europejskie powinny być spełnione nawet w przypadku poważnych wąskich gardeł. „W przypadku zagrożenia gazowego Niemcy byłyby zobowiązane do wspierania swoich sąsiadów np. we Francji, Austrii, Polsce i Czechach. Podpisaliśmy w tym celu europejskie zobowiązania solidarnościowe” – powiedział. „Prawdziwa jest również sytuacja odwrotna: jeśli nie mamy w Niemczech wystarczającej ilości gazu, aby zaopatrywać naszych chronionych klientów, możemy liczyć na solidarność naszych sąsiadów”.
W perspektywie krótkoterminowej Müller widzi niewiele alternatyw dla rosyjskiego gazu. „Negocjacje z krajami takimi jak Katar są perspektywiczne, a produkcja gazu łupkowego w Niemczech nie została nawet zbadana” – powiedział. „Dlatego przyglądamy się krajom, w których już dziś możemy kupować gaz płynny. A to głównie Stany Zjednoczone”.
Müller wyraził zaniepokojenie pożarem w fabryce gazu płynnego we Freeport w Teksasie. „Ograniczenia dostaw mają już znaczący wpływ na cenę gazu i wydają się być kontynuowane przez jakiś czas”.
Prezes organu regulacyjnego podkreślił: „Federalna Agencja Sieci skupia się na najbliższych trzech do sześciu miesięcy. Skupiam się na pytaniu: czy przyszłej zimy miejsca pracy zostaną zachowane, a salony nagrzeją się?
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.