Biden spotyka amerykańskich żołnierzy w Rzeszowie – wydaje się przystępny, przez chwilę zjada pizzę z wojskiem. „Przybyłem z prostego i istotnego powodu” – powiedział żołnierzom 82. Dywizji Powietrznodesantowej. „Aby powiedzieć dziękuję. Dziękuję, dziękuję, dziękuję za twoją służbę.” Przed wybuchem wojny Stany Zjednoczone przeniosły z Karoliny Północnej do Polski 4700 żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Przyjdą one wzmocnić 4500 żołnierzy stacjonujących przez jakiś czas w Polsce przez Stany Zjednoczone. Jak dotąd w Polsce nie ma stałej bazy wojskowej USA.
Konserwatywny narodowy rząd PiS w Warszawie od dawna chciał więcej wojsk amerykańskich w swoim kraju. Przed wizytą Bidena premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z The Washington Post podkreślił, że jego kraj potrzebuje stałej bazy wojskowej USA i 30–40 tys. żołnierzy amerykańskich. Stany Zjednoczone raczej nie spełnią tego życzenia. Zachodni członkowie NATO uznaliby to za potencjalną prowokację Moskwy.
Duda chce „więcej Ameryki” w Polsce
Nie można jednak wykluczyć, że rząd USA wyśle do Europy więcej wojsk amerykańskich w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Tak też powinno być w najbliższą sobotę, kiedy Biden będzie kontynuował rozmowy z prezydentem RP Andrzejem Dudą w Warszawie. W Polsce ludzie tęsknią za amerykańskim przywództwem. „Bezpieczna Polska i (bezpieczna) Europa potrzebują więcej Ameryki, zarówno militarnie, jak i gospodarczo” – powiedział Duda w przemówieniu do narodu.
Ale ostatnio doszło do nieporozumień między partnerami. Najwyraźniej nieskoordynowane polskie propozycje wywołały – delikatnie mówiąc – irytację w Stanach Zjednoczonych. Najpierw była kwestia myśliwców MiG-29. Na początku marca Warszawa zaproponowała przekazanie maszyn Ukrainie za pośrednictwem amerykańskiej bazy w Niemczech. Stany Zjednoczone dość gwałtownie to odrzuciły. Takie posunięcie mogłoby doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji między siłami NATO a wojskiem rosyjskim, co mogłoby doprowadzić do eskalacji wojny, głosi rozumowanie.
Również podczas wizyty w Kijowie w zeszłym tygodniu polski wicepremier Jarosław Kaczyński zaproponował „misję pokojową NATO” na Ukrainie. Ta propozycja również prawdopodobnie nie zostanie wysłuchana przez Amerykanów. Biden wykluczył użycie żołnierzy amerykańskich na Ukrainie. Rozumowanie Bidena: jeśli wojsko amerykańskie walczyłoby z rosyjskimi żołnierzami na Ukrainie, wywołałoby to III wojnę światową. W tym rozumowaniu Stany Zjednoczone i NATO odrzucają również ustanowienie strefy zakazu lotów nad Ukrainą.
„Bacon geek. Ogólny czytelnik. Miłośnik internetu. Introwertyk. Niezależny łobuz. Certyfikowany myśliciel”.