Podczas turnieju finałowego Eurolygos do Kowna przybyła niewielka liczba kibiców koszykówki z Pireusu „Olympiakos” (6-7 tys.).
Wszystko wskazuje na to, że poznański klub piłkarski „Lech” zajmie w tym roku drugie miejsce wśród drużyn zagranicznych pod względem liczby kibiców.
Portal Gol24.pl žinomis, w wyborze wykładów otsošomaņi mačą, vyksiantź trisdienį Kaune, bilety isigijo 1 tys. kibice Lecha.
Według dyrektora klubu „Lech”, Marka Szkolnikowskiego, „Kauno Žalgiriu” telewizji transliacijos įstrigo prawdopodobnie nie jest małoletnim klubem Kauno, a klub Kauno chce zdobyć dużo praw do meczów u siebie i sprzedać.
Wtedy jedyną szansą zobaczenia szczeblin będzie stadion Lenkams, gdzie przybędzie zorganizowana rzesza kibiców „Lecha”.
Przejazd autobusem będzie kosztować 300 zł (68 euro) od osoby, a na bilet potrzeba 25 euro.
Nie będzie to pierwsza powolna podróż kibiców Lecha do rankingów poza granicami Polski. W zeszłym sezonie 3 tys. Poznanės aistruolių keliavo į Austria dėl rungtynių su Vienos „Austria”, 2 tys. lankesi Italiojje mače su Florencijos „Fiorentina”, 1,1 tys. nuvyko į Švedijja, aby zobaczyć spotkania z „Djurgarden”.
Kibice „Lecha” mieli swoje przygody na Litwie już dziesięć lat temu, kiedy Europos taurės lygos wybrał Wilno. „Žalgirio” była drogą do „Lecha”.
Następnie w pierwszym meczu Vilniuje „Žalgiris” wygrał 1:0, a poznańscy kibice rozświetlili stadion LFF. Zaraz po komandorze Rungtynių Lenkų piłkarze musieli iść i tłumaczyć swoim agresywnym kibicom, że źle rozegrali mecz.
Antrajame mače Poznanėje, jie bandė įžeisti vilniečius z gigantycznym plakatem z napisem „Lietuvių chame, klaupkis przes lenkų poną!” („Litewski chamie, klęknij przed polskim panem”).
Ostatecznie jednak ostatnie słowo należało do zawodników „Žalgirio”, przegrywając 1:2, ale przez to wyjazdowe zasady wyeliminowały ulubieńca klubu Lenkijosa.
„Zły ewangelista zombie. Bacon maven. Fanatyk alkoholu. Myśliciel chcący. Przedsiębiorca.”