Eskalacja retoryczna może być przerażająca. Moskwa oskarżyła Litwę o „wrogie działania” za nałożenie unijnych sankcji przeciwko Rosji na handel między Rosją a jej kaliningradzką placówką przez terytorium Litwy.
[Alle aktuellen Nachrichten zum russischen Angriff auf die Ukraine bekommen Sie mit der Tagesspiegel-App live auf ihr Handy. Hier für Apple- und Android-Geräte herunterladen.]
Tak, co jeszcze? Litwa nie jest już republiką radziecką, ale suwerennym państwem i członkiem UE i NATO. Oczywiście nakłada sankcje. Rosja grozi teraz „działaniem w celu ochrony interesów narodowych”.
Jakie jest niebezpieczeństwo, że wojna na słowa przerodzi się w gorący konflikt: eskalacja walk na Ukrainie w wojnę między Rosją a NATO? Na Zachodzie wszyscy, od kanclerza Olafa Scholza po prezydenta USA Joe Bidena, mówią, że chcą temu zapobiec za wszelką cenę. Ale czy dotyczy to również Władimira Putina?
Czy jest groźne tylko dlatego, że spekuluje, że czyniąc to, podobnie jak okazjonalne odniesienia do broni jądrowej, może wzbudzić strach w społeczeństwach zachodnioeuropejskich, a tym samym zmusić ich rządy do uspokojenia? Czy on jest poważny?
UE i NATO nie mają wyboru i muszą poważnie potraktować obie opcje i podjąć środki ostrożności. Z jednej strony Putin musi stracić rozum, jeśli kalkuluje, że może wygrać wojnę z NATO.
Więcej informacji o wojnie ukraińskiej w Tagesspiegel Plus:
Z kolei Korytarz Suwalski – wąski most lądowy łączący terytorium NATO w Polsce z terytorium Litwy – strategiczny słaby punkt na wschodniej flance Sojuszu. Na wschodzie wojska rosyjskie na Białorusi, na zachodzie wojska rosyjskie w Kaliningradzie. Jeśli Rosja zaatakuje tam, by odciąć Litwę od terytorium NATO i wymusić niekontrolowany przepływ towarów z Rosji do Kaliningradu, obrona będzie trudna.
Odstraszanie NATO opiera się na groźbie odzyskania utraconych terytoriów przez jego przeważające siły. Aby to jednak zrobić, musi tam przemieścić wojska.
Do tego czasu główny ciężar spoczywa na Litwie – i Bundeswehrze. Niemcy są liderem NATO w obronie Litwy. A w centrum strategii jest kontyngent Bundeswehry.
W przeszłości Putin wielokrotnie wykazywał tendencję do wątpienia w determinację Zachodu. Polega na zagrożeniach – w skrajnych przypadkach scenariuszy zagłady, takich jak użycie broni jądrowej – i ma nadzieję, że Zachód ustąpi mimo swojej wyższości.
Niektórzy sojusznicy, zwłaszcza na Wschodzie, obawiają się, że Niemcy są szczególnie podatni na tego typu wojnę psychologiczną. I uzupełniłby pierwszy. Najważniejszym narzędziem, jakie pozostawiono Niemcom, NATO i UE, aby zapobiec wojnie, jest potwierdzenie ich determinacji. I wykorzystać do tego pozostałe kanały komunikacji z Moskwą.
NATO ma łatwiej niż na początku wojny, Moskwa ma gorzej
Ułatwia im to rozwój wydarzeń po ataku Putina 24 lutego na Ukrainę. I trudniejsze dla Putina. Nawet wtedy niektórzy obawiali się, że jego następnym celem będą kraje bałtyckie, jeśli jego wojska zaatakują Ukrainę z niewielkim oporem.
Od tego czasu Niemcy wzmocniły swoje jednostki na Litwie. A NATO to siły szybkiego reagowania. Udany opór Ukraińców pokazał słabości rosyjskich sił zbrojnych.
Przystąpienie Finlandii i Szwecji do sojuszu to duża korzyść w zakresie bezpieczeństwa dla państw bałtyckich. Nie są już wrażliwym dodatkiem sojuszu, ale mają też bezpośredni dostęp do terytorium NATO na północy. W nowej sytuacji rosyjski atak na Litwę byłby samobójczy. Pojawiłoby się też pytanie, w jaki sposób rosyjskie władze zamierzają bronić Kaliningradu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wskazał na utratę wszelkiego zaufania jako serce konfliktu. Odnosi się to również w drugą stronę. Niemcy, Litwini i inni sojusznicy mogą być wdzięczni, że mają sojuszników w niebezpieczeństwie. Rosja nie ma. Oczywiście przewaga pojawia się dopiero wtedy, gdy Putin wierzy również, że kraje NATO mogą ślepo wierzyć w obietnicę pomocy.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.