To się nigdy nie zdarzyło od 22 lat: ulewny deszcz na starcie w piątek rano. Ale pilotów Wartburga to nie odstraszyło. Wiele pojazdów czekało już przed bramą o 8 rano, 130 zostało wpuszczonych w ciągu pierwszych 20 minut, wyjaśnia Enrico Martin, prezes Klubu Kierowców General Wartburg w Eisenach. Spodziewa się, że w tym roku na budowie będzie jeszcze 500 samochodów – „więcej się nie zmieści”. Tylko marki Wartburg i Melkus są autoryzowane.
Jamnik kiwa głową i mapy drogowe NRD
Tuż po porannym deszczu plac wygląda jak z poprzednich lat: stare pojazdy są suszone i polerowane wzdłuż dróg, z detalami z czasów NRD, takimi jak stare naklejki, mapy dróg czy nieunikniony pies kiwający głową za tylną szybą. Z tyłu właściciele usadowili się na krzesłach kempingowych – między namiotami a przyczepami kempingowymi, niektóre są tak stare jak samochody.
Wszystko ręcznie
Co przyciąga tutaj ludzi? Po pierwsze, oczywiście sam Wartburg, mówi Enrico Martin. „Samochody należały do rodziny. Ponieważ na taki samochód trzeba było czekać tak długo, było to coś w rodzaju członka rodziny”. Fascynująca jest też prosta technologia: „Nie potrzebuję komputera do naprawy tego auta, wszystko mogę zrobić ręcznie. dzisiaj stało się niemożliwe.”
Międzynarodowa rodzina Wartburg
W międzyczasie istnieje jednak również drugi powód, który przyciąga wielu tutaj: z biegiem lat społeczność fanów Wartburga stała się rodzajem dużej rodziny. Wielu twierdzi, że nie mogą się doczekać spotkania ze znajomymi, których znają od lat. Doceniają również międzynarodową wymianę z właścicielami Wartburga z innych krajów europejskich. „Prawie oczekujemy od ludzi więcej niż samochodów”, mówi Enrico Martin, który mówi o „cudownym duchu zespołu”.
Brak paska, to ciągnie
Ale są też ludzie, którzy są tam po raz pierwszy – i którzy po raz pierwszy siedzieli w Wartburgu podczas podróży. Doniosła o tym grupa z Saksonii-Anhalt i Saksonii. Nowicjusz opowiada, że jazda była nieco niepewna: na próżno zapinał pasy. A jazda z opuszczonym dachem była przyjemna tylko do momentu, gdy zaczął padać deszcz. To, że w aucie był silny przeciąg mimo maski i nie domykała się szyba od strony kierowcy – gratis auto przecież stare, wszyscy szybko znowu wyschli.
Termostat zamiast tempomatu
Inna osoba z grupy mówi nam, że wycieraczki szyby zawiodły podczas deszczu, co doprowadziło do „stresującej jazdy” – i jest rozbawione, że zainstalował hydrofobowe nano szkło w swoim domu pod prysznicem – jeśli pokrył je wiatr w zderzaku z Wartburga ? Trzeci mówi, że nie korzysta z tempomatu w Wartburgu, ale z termostatu: „Kiedy zbliża się do 90-95 stopni, automatycznie zwalniasz i masz nadzieję, że wszystko pójdzie w dół”.
Na wakacjach w Chorwacji
Takie doświadczenia nie powstrzymują prawdziwych fanów Wartburga. Niektórzy używają swoich klasycznych samochodów nie tylko do podróży na spotkania po całych Niemczech, ale także na wakacje. „Oczywiście jest to temat do rozmów na kempingu” – mówi młody człowiek, który zachwyca się spowalniającym efektem jazdy w Wartburgu. „Całkowicie schodzisz z codzienności”. Andreas Hamann przejechał nawet swoim Wartburgiem z 1963 roku w Chorwacji – dystans 800 kilometrów.
A Christian Braun z Pommsen w Saksonii ciągnie odpowiednią przyczepę kempingową ze swoim kempingiem Wartburg, który również ma około 60 lat. „Dzisiaj wygląda jak stylowy samochód”, mówi, odnosząc się do szyberdachu i zakrzywionej żółtej tarczy z tyłu.
Części zamienne zawsze przy Tobie
Jeśli podróżujesz zabytkowym samochodem, musisz zachować środki ostrożności. Wszyscy zgłaszają, że nie tylko zawsze mają przy sobie skrzynkę z narzędziami, ale zwykle również części zamienne. Paski klinowe, uszczelki podgłowicowe, świece zapłonowe – co nie działa. Jednak w większości przypadków, według kilku raportów, tylko to, czego nie masz przy sobie, i tak ulega zniszczeniu. Prawdopodobnie niewiele jest samochodów codziennego użytku, które są tak dobrze utrzymane i utrzymane, jak te klasyczne samochody. Na spotkaniu właściciele znajdą również dostawy części zamiennych. Kilku traderów rozstawiło swoje stoiska, które już w piątkowe poranki są licznie odwiedzane.
Filmy z archiwum fabrycznego
W sobotę od 10:00 do 16:00 pojazdy będą oceniane i nagradzane. O 21:00 to „Big Movies”: Enrico Martin po raz pierwszy zaprezentuje dwa filmy z archiwów dawnej fabryki samochodów w Eisenach, które zdigitalizował. Zostały zarejestrowane na początku lat 80., z których jeden dotyczy oszczędności paliwa. W nadchodzących latach powinny pojawić się inne archiwalne filmy, zapowiada Martin, „w tym bardzo stare skarby 311 Wartburga i samochody wyścigowe”.
Wspólna wycieczka przez Las Turyński w kierunku Inselsberg zaplanowana jest na niedzielne popołudnie. Plac jest stale otwarty dla zwiedzających, których zapraszamy do obejrzenia zabytkowych samochodów i podjęcia dyskusji na temat benzyny. Spotkanie kończy się dopiero w poniedziałek – długim śniadaniem i porannym koncertem waltorni.
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.