W Polsce kolejne wybory parlamentarne odbędą się dopiero jesienią. Ale choć wciąż nie jest jasne, czy opozycja wystartuje ze wspólną listą, kampania wyborcza już dawno wybuchła. A polska telewizja publiczna odgrywa w tej kampanii centralną rolę.
Telewizja państwowa kontra Tusk
„Nasz człowiek w Warszawie” to tytuł kontrowersyjnego filmu dokumentalnego o byłym premierze Donaldzie Tusku, który w ostatnich tygodniach był kilkakrotnie emitowany w TVP i którego proste przesłanie brzmi:
Metrowe płoty graniczne symbolizują nieufność Polski wobec Rosji:
10.11.2022 | 02:23 minuty
Sąsiad, którego obawialiśmy się od wieków
To ciosy poniżej pasa, których używa również opozycja i które osobom postronnym wydają się dziwne, ale można je wytłumaczyć historią Polski. W wyniku trzech rozbiorów Polski w latach 1772-1795 duże obszary szlacheckiej Rzeczypospolitej Obojga Narodów stały się na ponad 100 lat regionami carskiego imperium rosyjskiego. Następna trauma narodowa nadeszła w 1939 r. wraz z paktem Hitler-Stalin i rozbiorem Polski między dwoma dyktatorami.
Niemcy od dawna wspierają Rosję
Jednak bolesne historyczne doświadczenia Polski z Rosją zawsze były wynikiem porozumienia niemiecko-rosyjskiego. W efekcie Polska nie tylko krytycznie przyglądała się rosyjskiej polityce Niemiec w ostatnich 20 latach, aw szczególności gazociągowi Nord Stream Baltic Sea, ale także postrzegała ją jako zagrożenie.
W ostatnich latach prezes PiS Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił o zagrażającym Polsce „niemiecko-rosyjskim kondominium”. Historia, która dziś obejmuje również Ukrainę. Obawa, że Zachód, a zwłaszcza Niemcy, może dojść do porozumienia z Moskwą w sprawie przyszłości Ukrainy, a co za tym idzie całego regionu, jest wysoka nie tylko wśród rządzących narodowych konserwatystów.
Korespondentka ZDF, Natalie Steger, donosi z Polski, dlaczego istnieje również wielka nieufność do Niemiec:
Polska krytykuje powolną realizację „punktu zwrotnego”
Sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej rok po napaści Rosji na Ukrainę:
Istnieje ponad 400 dynamicznych partnerstw miast. Ale stosunki rządowe są gorsze niż od upadku komunizmu w 1989 roku” – powiedział Arndt Freytag von Loringhoven, który pełnił funkcję ambasadora Niemiec w Polsce w latach 2020-2022.
Rozczarowanie w Polsce znów narasta
„Przez długi czas odnosiło się do nich „Rosja przede wszystkim”. Teraz trzeba zrozumieć, że w interesie Niemiec leży „najpierw Europa Wschodnia”” – tłumaczy dyplomata od dawna. Byłaby to Ostpolitik, która mogłaby też zaparć dech w piersiach antyniemieckiej retoryce PiS.
Najnowsze wiadomości na temat rosyjskiego ataku na Ukrainę można znaleźć w dowolnym momencie na naszym blogu na żywo:
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.