DOSB chce igrzysk olimpijskich i uznania

  1. Dziennik Wetterauera
  2. Sporty
  3. Mieszanka sportowa

Thomas Weikert Prezes DOSB © Niemiecka Agencja Prasowa DPA

Kobiety DHB nie mogą się doczekać swojego pierwszego „finału” Pucharu Świata. Po sobotnim spektakularnym zwycięstwie Emily Bölk i spółka dążą do grupowego zwycięstwa nad Polską.

(dpa). Pod koniec długiego dnia Thomasowi Weikertowi udało się strzelić kolejnego gola – na ścianie bramkowej ZDF „Sportstudio” w Moguncji. Zaproszenie prezydenta Niemieckiej Konfederacji Sportów Olimpijskich miało ważne powody. W sąsiednim Frankfurcie zgromadzenie ogólne DOSB wywołało ducha optymizmu, podejmując fundamentalne uchwały dotyczące kandydatury olimpijskiej i reformy najwyższego sportu. Nie szczędzono krytyki polityki Berlina, zwłaszcza że federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser pozostawiła wiele pytań bez odpowiedzi.

W żarliwym przemówieniu 62-letni Weikert promował plany na przyszłość i ogólnie nawoływał do większego docenienia sportu. »Chcemy największego sukcesu? Musimy zatem stworzyć jak najlepsze warunki. Wymaga to więcej pieniędzy, wymaga większej niezawodności” – powiedział Limburger. Rząd federalny powinien być wiarygodnym partnerem we wdrażaniu propozycji i reform olimpijskich. Obydwa projekty są obecnie dotknięte zamrożeniem budżetu.

Minister Faeser sama tej krytyki nie usłyszała, gdyż pojawiła się ona dopiero po przemówieniu Weikerta, ze względu na zimową pogodę. „Rząd federalny chce mocnej i wiarygodnej kandydatury, a my będziemy w tym wspierać DOSB” – powiedział polityk SPD. Chcemy kontynuować obraną przez nas drogę wraz z organizacją patronacką, uczestniczącymi państwami oraz miastami Berlin, Hamburg, Lipsk, Monachium i regionem Ren-Ruhr. Fakt, że rząd federalny podpisał niedawno oficjalny protokół ustaleń, podobnie jak cztery miasta i jeden region, spotkał się z ostrą krytyką.

Niezależnie od tego sporu Weikert wyraził się jasno: „Zbliżamy się do Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w Niemczech. „Nie ustąpimy” – podkreślił. Zatwierdzając „Deklarację Frankfurcką”, DOSB otrzymał mandat do opracowania koncepcji olimpijskiej. Na tej podstawie miasta zostaną wybrane latem tego roku, a kandydatura na Letnie Igrzyska 2036 lub 2040 zostanie rozstrzygnięta w grudniu 2024 roku.

Rząd federalny wiąże również duże nadzieje z reformą mającą na celu kontrolę i promocję sportu na wysokim poziomie. „Chcemy przywrócić niemiecki sport na szczyt sceny międzynarodowej” – wyjaśnił Faeser. Nie sprecyzowała, że ​​na rozbudowę agencji sportowej, będącej centralnym elementem reformy, na rok 2024 zatwierdzono jedynie 200 000 euro zamiast 600 000.

Ale w innym punkcie DOSB był zmuszony się usprawiedliwić. Tuż po rozpoczęciu rosyjskiej wojny agresywnej z Ukrainą opowiadał się za całkowitym wykluczeniem tego kraju ze światowych zawodów sportowych, w tym igrzysk olimpijskich. Dziś DOSB zmienił kurs i opowiada się za tym, aby Rosjanie i Białorusini rozpoczęli start w Paryżu. Czy ma to związek z planowaną kandydaturą olimpijską? „Nie, to nie to” – zaprzeczył Torsten Burmester, prezes zarządu DOSB. Oczywiste jest, że większość się zmienia. „Gdyby Niemcy były jedynym krajem, który uniemożliwiałby Rosjanom i Białorusinom rywalizację pod neutralną flagą, w naszym kraju nie byłoby międzynarodowych wydarzeń sportowych” – podkreślił Weikert, odnosząc się do ostrzeżenia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Minister spraw wewnętrznych Faeser ogłosiła kiedyś, że nie będzie wydawać wiz rosyjskim sportowcom. Czy to nadal aktualne? „Dla mnie ukraińscy sportowcy są moim priorytetem i zawsze musimy zapewnić im pełną ochronę” – brzmiała jego niejasna odpowiedź. ZDJĘCIE: DPA

Markus Gaugisch zaprosił niemieckich piłkarzy ręcznych do sali treningowej w Silkeborgu wczesnym wieczorem pierwszego Adwentu. „finał” Pucharu Świata w Danii.

„Teraz nadchodzi siła, teraz nadchodzi Polska” – Gaugisch powiedział o poniedziałkowej, wymagającej fizycznie rundzie wstępnej (20:30/Sportdeutschland.TV): „Wszyscy wiedzą, że teraz się zaczyna i że jest presja, aby dobrze spisać się na boisku”. będą wymagać od swojej drużyny wszystkiego w pierwszym „niezwykle decydującym meczu”.

W pojedynku z EM-13. Chodzi o zwycięstwo w grupie wstępnej F i tym samym o to, czy Niemcy w optymalnych warunkach będą walczyć o ćwierćfinał Pucharu Świata w kolejnej fazie turnieju. Podobnie jak selekcja Niemieckiej Federacji Piłki Ręcznej (DHB), Polacy swoje pierwsze dwa mecze wygrali z Iranem i Japonią.

Kapitan Emily Bölk przestrzegła niemiecką drużynę przed „bardzo silnymi” i „wysokimi zawodnikami” po sobotnim meczu ze skrajnie słabszym Iranem 45:22 (25:12). A Julia Behnke przygotowała swoich kolegów z drużyny na prawdziwą walkę. »Polska to mocny zespół, potrafiący pokonać trudną obronę. Musimy zaakceptować trudność i przekazać ją dalej” – domagał się kolarz.

Święto bramek przeciwko całkowicie przytłoczonym Irańczykom okazało się lepszą rozgrzewką dla drużyny Gaugischa w sobotę przed decydującym o losach pojedynkiem. Johanna Stockschläder strzeliła najwięcej bramek dla DHB, zdobywając osiem goli przed 1800 widzami na stadionie Jyske Bank Boxen. „To było absolutne i zasłużone zwycięstwo” – powiedziała rozgrywająca Alina Grijseels. Jedyny raz, kiedy niemiecka drużyna strzeliła 45 goli na mundialu, miało miejsce w 2007 roku, podczas rekordowego zwycięstwa nad Paragwajem (45-12). Czasami w Herning w Danii wydawało się to możliwe do osiągnięcia, ale inne niekonsekwencje w obronie uniemożliwiły osiągnięcie jeszcze wyższego wyniku. „22 stracone gole to za dużo” – powiedział Bölk. Gaugisch podobno „chciał trochę więcej suwerenności” także w defensywie, tak jak to zrobił w pierwszym meczu z Japonią (31:30).

Jednakże i to jest pozytywny aspekt tego drugiego udziału w Pucharze Świata, który ostatecznie okazał się bardzo pewny siebie, wszyscy zawodnicy drużyny DHB są teraz w trybie turniejowym. Z wyjątkiem Anniki Lott, która była wypoczęta, Gaugisch dał czas na grę całej swojej drużynie. Nadal nie jest jasne, czy zawodnik obrony powróci przeciwko Polsce.

„Chcieliśmy nieco rozłożyć czas pracy, aby każdy mógł odpowiednio dotrzeć na turniej, a siły były nieco rozłożone” – wyjaśnił Bölk. Zespół zbliża się teraz do finału rundy eliminacyjnej „kompletny” i dobrze przygotowany. Po niedzielnym wieczornym treningu Gaugisch zaplanował kolejną sesję, aby jego zespół „szedł spać wiedząc, co zrobić przeciwko Polsce”.

Niemcy: Wachter (Dortmund/1), Filter (Brest Bretania); Stockschläder (Thüringer HC/8), Grijseels (Metz/6/1), Antl (Dortmund), Behrend (Bietigheim), Thomaier (Leverkusen po 5), Döll (Bietigheim), Leuchter (Leverkusen po 4), Smits ( Bietigheim/3), Weigel (Metzingen/2), Berger (Bensheim-Auerbach), Reinemann (Oldenburg/1 każdy), Behnke (Metzingen), Bölk (Ferencvarosi TC), Schmelzer (HC Dunar. Braila).

(strona). Na szczycie robi się wygodnie: FC St. Pauli i Hamburger SV ukradły sobie punkty w 110. derbach miasta – a rywalizacja w wyścigu o awans do 2. Bundesligi nie zajęła dużo czasu. Holstein Kiel wyprzedził HSV i zajął drugie miejsce, dogoniły Fortuna Düsseldorf (5:0 z 1. FC Nürnberg) i SpVgg Greuther Fürth (1:0 z Braunschweig).

Hertha BSC coraz częściej tropi także ciekawe pozycje w rankingach. W niedzielę dzięki hat-trickowi Floriana Niederlechnera berlińczycy pokonali SV Elversberg 5:1 (2:1) i przynajmniej odzyskali kontakt z miejscami awansowymi. Jedno z nich zajmują mieszkańcy Kilonii. „Widzicie, że robimy stały postęp” – powiedział Lewis Holtby, profesjonalista z Holsztynu, po zwycięstwie 3:2 (2:0) nad SV Wehen Wiesbaden. Bociany są tylko dwa punkty od St. Pauli.

1. Z drugiej strony FC Kaiserslautern wciąż pozostaje w tyle, ale przynajmniej zaprezentował nowego trenera po porażce 1:4 (1:1) z SC Magdeburg. Dimitrios Grammozis dziedziczy po Dirku Schusterze i ma przywrócić tradycyjny klub Palatynatu na ścieżkę sukcesu. Jego były klub, Schalke 04, wygrał w piątek 4:0 z VfL Osnabrück, ale pozostaje na dole tabeli.

_1SPOHSPORT20-B_152852_4c
Dla niemieckich piłkarzy ręcznych skupionych wokół Violi Leuchter (z lewej) po zwycięstwie 45:22 z Iranem (z prawej Atieh Shasavari) liczy się zwycięstwo w grupie na dzisiejszym Pucharze Świata. © Niemiecka Agencja Prasowa DPA
_1SPOHSPORT20-B_161036_4c
Patrick Erras (z prawej) z Kiel i Ivan Prtajin z SV Wehen Wiesbaden w pojedynku na główkę. F.: DPA © DPA Niemiecka Agencja Prasowa

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *