To jest automatyczne tłumaczenie artykułu z Gazeta internetowa Korrespondent.net. Tłumaczenie nie zostało sprawdzone ani zredagowane, a pisownia nazw i nazw geograficznych nie odpowiada zwyczajowej Wiadomości ukraińskie stosowane konwencje.
Po porwaniu śmigłowca Mi-8 przez rosyjskiego pilota Maksyma Kuźminowa na Ukrainie liczba rosyjskich żołnierzy gotowych poddać się siłom ukraińskim wzrosła o 70 proc. O tym poinformował w Radiu Liberty przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow.
„Jest przeskok: chcę mieszkać osobno i korzystać z innych kanałów komunikacji. Po sukcesie operacji Sinitsa z udziałem, powiedzmy, Mi-8 i pilota, wzrosła liczba żołnierzy Armii Federacji Rosyjskiej, którzy dla siebie przewidują podobny scenariusz. Apeluję do projektu państwowego, że chcę żyć – podwyżka wynosiła około 70 proc. dziennie” – powiedział.
Jusow skomentował także doniesienia kanałów Telegramu, że każdy, kto przekaże Ukrainie rosyjski myśliwiec MiG, może otrzymać 2 miliony dolarów.
„Ta informacja to raczej legenda i inicjatywa ludowa. Ale oczywiście nagroda trafi do MiG-a” – powiedział przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia okazało się, że rosyjski śmigłowiec Mi-8 poleciał na Ukrainę i poddał się Siłom Zbrojnym Ukrainy. Pilot Federacji Rosyjskiej potajemnie współpracował z ukraińskimi służbami wywiadowczymi. Rosjanin stwierdził, że głównym motywem jego działania było kategoryczne odrzucenie wojny agresywnej Federacji Rosyjskiej. Za swoje przestępstwo 28-letni Maxim Kuzminov otrzymał nagrodę w wysokości 500 000 dolarów.
„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.