W wywiadzie dla Financial Times w poniedziałek Morawiecki wyjaśnił, że Unia Europejska „postawiła Polsce broń”. Polski premier zaznaczył też, że jego rząd będzie „bronił swoich praw wszelką dostępną bronią”.
Morawieckis wezwał UE do cofnięcia decyzji o zwróceniu się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o ukaranie Polski za reformy: „To najmądrzejsza rzecz, jaką mogliby zrobić. Nie można ze sobą rozmawiać, gdy ma się broń w głowie”.
Zapytany, czy Polska mogłaby się zemścić i zawetować decyzje UE, odpowiedział: „A co, jeśli Komisja Europejska rozpocznie III wojnę światową? Jeśli oni rozpoczną III wojnę światową, będziemy bronić naszych praw wszelką bronią, jaką mamy do dyspozycji”.
Polska jest największym odbiorcą funduszy unijnych, otrzymując ponad 200 mld euro od czasu przystąpienia do bloku w 2004 roku.
Morawiecki nie sprecyzował, jakiej „broni” może użyć Polska, ale jego doradcy sugerowali, że może to podważyć ambitne plany UE dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Po tym, jak wypowiedzi polskiego premiera wywołały wielkie oburzenie wśród eurodeputowanych i przedstawicieli polskiej opozycji politycznej, rzecznik gabinetu Peter Muller powiedział, że to tylko „hiperbolizacja”, której nie należy brać dosłownie.
„Powiedzenie, że te słowa pokazują, że grozi nam wojna, jest zniewagą” – powiedział Muller dziennikarzom w poniedziałek. „To było powiedzenie używane w rozmowie i literaturze”.
Komentarze pojawiły się po tym, jak Polska dostała wytchnienia w sporze z blokiem o jednostronną decyzję państwa o odrzuceniu rządów prawa w UE. Taka decyzja podważa system prawny bloku 27-narodowego. Przywódcy Bloku omawiali tę kwestię na szczycie w zeszłym tygodniu, ale wielkie nazwiska, w tym kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron, wezwali do wstrzymania się od głosu.
UE próbuje ponownie ocenić swoją agresywną reakcję na kryzys praworządności w Polsce po tym, jak Morawieckis powiedział przywódcom, że jego rząd zamknie kontrowersyjną instytucję odpowiedzialną za dyscyplinowanie sędziów. Polski premier wyjaśnił, że odpowiednie akty prawne zostaną przedłożone najpóźniej do końca roku.
Morawieckis powiedział jednak również, że Komisja Europejska musi uchylić wrześniową decyzję o karach dziennych nakładanych na Polskę za niewykonanie nakazu zawieszającego reformy, które zdaniem UE podważały niezależność sądownictwa.
„Po prostu wtedy do nas dotarło. Bo nie możemy ze sobą rozmawiać, kiedy masz broń w głowie” – powiedział Morawieckis.
Spór jest ostatnim w wieloletnim sporze UE z nacjonalistycznym rządem Polski o zmiany, które zwiększyły wpływy polityczne w wymiarze sprawiedliwości. Obawy związane z demontażem mechanizmu checks and balances w największym wschodnim państwie członkowskim UE doprowadziły do przesunięcia w czasie przyznania Polsce 36 mld euro dotacji na alokację środków na reakcję na pandemię.
Donald Tusk, lider głównej polskiej partii opozycyjnej i były przewodniczący Rady Europejskiej, powiedział, że UE jest „przytłoczona” retoryką Morawieckiego, ale blok ostatecznie da Polsce dostęp do finansowania.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.