W związku z wątpliwymi orzeczeniami polskiego Trybunału Konstytucyjnego, Komisja Europejska podejmuje dalsze działania przeciwko Polsce. Polski rząd postrzega to jako „bezprecedensowy atak”.
reklama
Komisja Europejska prowadzi pozew przeciwko Warszawie w sporze o praworządność w Polsce. Jak poinformowały w piątek władze Brukseli, rozpoczęły kolejny etap postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego (art. 258 i nast. TFUE) przeciwko Polsce. Polska ma teraz dwa miesiące na odpowiedź na oświadczenie Brukseli i rozwianie obaw.
W przeciwnym razie Komisja mogłaby skierować sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (ETS). Może to spowodować kary finansowe. Jako strażnik traktatów UE Komisja jest odpowiedzialna za monitorowanie przestrzegania przez państwa prawa UE.
Piątkowa decyzja jest na tle kilku wyroków polskiego Trybunału Konstytucyjnego, które zdaniem Komisji Europejskiej naruszają m.in. prymat stosowania prawa unijnego i moc wiążącą wyroków TS. Organ wyraził również poważne wątpliwości co do niezawisłości i bezstronności Trybunału Konstytucyjnego.
Należy do nich wyrok Trybunału Konstytucyjnego z początku października 2021 r., zgodnie z którym części prawa unijnego są niezgodne z polską konstytucją. Stawia to pod znakiem zapytania kamień węgielny europejskiej wspólnoty prawniczej, a mianowicie to, że prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym. Już w lipcu 2021 r. polski sąd orzekł, że stosowanie nakazów ETS dotyczących sądownictwa jest niezgodne z polską konstytucją.
W Warszawie wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta nazwał akcję Brukseli „bezprecedensowym atakiem na Polskę”. Komisja Europejska chce nie tylko wymusić uchylenie orzeczeń polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Zakłada również, że ocenia niezawisłość Trybunału i wybór jego sędziów przez Parlament. To podważa polską konstytucję, napisał na Twitterze polityk z małej rządzącej partii Solidarność Polska (SP).
edytory dpa/jb/LTO
„Guru kulinarny. Typowy ewangelista alkoholu. Ekspert muzyki.