Jednocześnie nie sprecyzował, gdzie według NATO pojawiłaby się „czerwona linia”, gdy NATO bezpośrednio przyłączy się do wojny Rosji na Ukrainie.
„Nie omawiano scenariuszy teoretycznych, decyzje o działaniach czy stanowiskach Sojuszu są podejmowane wspólnie, dyskutowane w ramach Sojuszu i upubliczniane poprzez oświadczenie podsumowujące Sekretarza Generalnego. Nie mogę nic do tego dodać” – powiedział minister.
Zwrócił też uwagę, że sąsiadująca z Litwą Białoruś, która pozwoliła mu zaatakować Ukrainę ze swojego terytorium, „nie jest już państwem neutralnym”, ale stwierdził, że nie ma dowodów na możliwą agresję ze strony Białorusi.
„Nie mamy wiarygodnych danych wywiadowczych wskazujących na możliwy atak na kraje bałtyckie lub Polskę. Jesteśmy świadkami zmieniającej się rzeczywistości geopolitycznej, kiedy Białoruś nie jest już państwem neutralnym, akceptującym wojska rosyjskie i pozwalającym na wykorzystanie swojego terytorium do ataku na Ukrainę. dla tej rzeczywistości, a nie dla ataku” – powiedział.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.