Porównałem ceny sadzonek litewskich i polskich na przełomie marca i kwietnia. Po raz pierwszy odwiedziłem najsłynniejszy targ w południowej Dzukiji, który w czwartki tętni życiem w miejscowości Veisiejai w rejonie Lazdijai. W zależności od odmiany i wielkości mogłam kupić sadzonkę jabłka lub gruszki w Wiejsiejach za 10-15 euro, agrest – 8, agrest – 6 euro.
Nabywcy drzew owocowych nie narzekali na uwagę kupujących, choć było wśród nich znacznie więcej osób pytających o cenę niż tych, którzy kupili przynajmniej jedno drzewo lub krzew.
„Kupiłem trzy sadzonki białej porzeczki i już wiem, gdzie je umieścić w ziemi. Jesienią burza złamała starą jabłoń na końcu ogrodu. Kiedy rozdrobniłem jej resztki, otworzyła się słoneczna przestrzeń że chciałbym sadzić w krzakach. Nie porównywałem cen, prawdopodobnie te same w zeszłym roku. Słyszałem, że taniej jest znaleźć w Polsce, ale nie warto tracić czasu na taką wycieczkę” – powiedział Valdas z Druskiennik, ładowanie swojego samochodu do bagażnika samochodu zaparkowanego przy drodze w pobliżu targu w Wiejsiejach.
Swoją podróż do Polski zaplanowałem tak, aby jej trasa nie sięgała daleko w głąb kraju i mniej więcej odpowiadała najpopularniejszym trasom Dżuków, które regularnie robią zakupy w sąsiednim kraju: odwiedziłem sadzonki sprzedając szklarnie w połowie drogi między Synaj a Suwałkami, i wrócił do sklepu Biedronka w Seinie. Tym razem nie wymieniałem euro na złotówki, bo chciałem sprawdzić, czy aplikację kontaktową Apple Pay do płatności telefonem można płacić wszędzie. Dlatego porównałem ceny do kursu mojego banku z tego dnia, czyli 4,50 zł za euro.
To nie pierwszy raz, kiedy odwiedzam sprzedawców roślin zlokalizowanych we wsi Krasnopolis, tuż przy szosie Seinai-Suwałki. W przeszłości wielu Litwinów udało się tam spotkać, ale tym razem byliśmy jedynymi gośćmi z przyjacielem, który podróżował razem, marząc o posadzeniu wiśni w naszym ogrodzie. Według sprzedawcy, który ukrywa się w szklarni osłoniętej od silnych wiatrów, sezon na handel sadzonkami dopiero się rozpoczął i wkrótce będą mogli zaoferować znacznie więcej. Sprzedawca nie mówi po litewsku, ale można zapłacić nie tylko gotówką, ale także kartą bankową.
Sadzonki różnych odmian jabłek i gruszek kosztują 25 zł (5,56 euro), moreli i śliwek – 30 zł (6,67 euro), porzeczek – 15 zł (3,33 euro). Udało mi się kupić małą doniczkową kosodrzewinę za 15 zł (3,33 euro).
W szklarniach wymieniane są nie tylko kwiaty, ale także mrozoodporne jaja. Za paczkę dziesięciu jajek poproś o 8 zł (1,78 euro). A ze wszystkich kwiatów największą powierzchnię zajmują szkółki sieroce, które kosztują 2,50 zł (0,56 euro) za roślinę. Goździki sprzedawane są za 8 zł (1,78 euro), wieloletnie słoneczniki za 5 zł (1,11 euro) i pierwiosnki za 6 zł (1,33 euro). Sadzonki truskawek kosztują 2,50 zł (0,56 euro) za sztukę.
Przyzwoita społeczność ogrodnicza może zawiesić członkostwo za próby znalezienia sadzonek drzew owocowych w supermarketach, ale wiśnia, którą kupiłam w sieci Biedronka dziesięć lat temu, najlepiej rośnie na podwórku mojej posesji i co roku zachwyca naszą rodzinę i wrony. Tym razem sadzonki Seinai „Biedronkje” napotkano, gdy tylko przeszły przez drzwi sklepu. Jabłko lub gruszka jest dostępna za 14,99 zł (3,33 EUR), a jagoda lub malina za 8,99 zł (2 EUR). A w wozie wielu Litwinów, którzy tam robili zakupy, udało im się zauważyć plagę drzewa tkwiącego między skrzynkami z napojami.
Surowo zabrania się wykorzystywania informacji publikowanych przez DELFI na innych stronach internetowych, w mediach lub gdzie indziej, lub rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a jeśli uzyskano zgodę, DELFI musi być podane jako źródło.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.