Dodkrycie martwych ryb w polskiej Odrze niepokoi też federalną minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni). Polska powołała zespół kryzysowy, ponieważ kilka dni temu w kanałach odkryto zwłoki ryb. Jak dotąd sama Odra prawdopodobnie nie została dotknięta.
„Federalna minister środowiska Steffi Lemke jest zaniepokojona doniesieniami o sytuacji na Odrze w Polsce” – powiedziała dpa rzeczniczka ministerstwa. „Martwe ryby wciąż są daleko od polsko-niemieckiej granicy, ale istnieją obawy co do podobnego scenariusza zeszłego lata”. Wzywa się Polskę do ograniczenia zrzutów do Odry.
Celem jest szybka i przejrzysta wymiana informacji na temat aktualnej sytuacji – poinformowało Federalne Ministerstwo Środowiska. Odpowiedzialność spoczywa przede wszystkim na Polsce i krajach związkowych.
Odkrycia nowych tusz ryb nie są zupełnym zaskoczeniem. W kwietniu polscy konserwatorzy zauważyli oznaki kolejnego śnięcia ryb w Odrze. Ostatnio zaniepokojenie sytuacją wyraził także Lemke. Na początku czerwca niemiecki minister środowiska skrytykował Polskę za to, że nie podjęła wystarczających środków ostrożności w celu ochrony rzeki granicznej. Domagała się od Polski „przerwy w rozwoju Odry”. Oba kraje nie zgadzają się w tej kwestii.
W sierpniu, rok temu, na polsko-niemieckiej rzece granicznej doszło do katastrofy ekologicznej, w wyniku której zginęło kilkaset ton ryb. Masy zwłok miały być również odbierane w Brandenburgii. Eksperci spekulują, że wysokie zasolenie, niska woda, wysokie temperatury i trucizna ze specjalnego rodzaju alg były głównymi przyczynami śmierci ryb zeszłego lata.
„Komunikator. Profesjonalny badacz kawy. Irytująco skromny fanatyk popkultury. Oddany student. Przyjazny ćpun mediów społecznościowych”.