Firma spożywcza Tönnies zatrudnia Rzeźnia w Weißenfels w międzyczasie kilku uchodźców wojennych z Ukrainy. Jak poinformował rzecznik firmy MDR SACHSEN-ANHALT, od zeszłego tygodnia w zakładzie pracowało siedem Ukrainek, obecnie głównie w branży opakowań. Sam byś skontaktował się z firmą.
To ważne, ponieważ Tönnies spotkał się ostatnio z krytyką: w marcu firma próbowała Rekrutuj uchodźców na polskiej granicy, ale ta akcja została anulowana po masowej krytyce. Rzecznik prasowy Tönnies powiedział, że burmistrz polskiej społeczności wiejskiej Leżajska poprosił firmę o oferty pracy. Z przyjemnością spełniliśmy tę prośbę. Rzecznik nazwał to „wstydem”, że zespół został za to skrytykowany.
Jedenaście euro za godzinę
Siedem kobiet, które obecnie pracują w fabryce w okręgu Burgenland, otrzymywało jedenaście euro za godzinę jako pensję początkową. Mają takie same prawa pracownicze jak ich niemieccy koledzy. Według doniesień uchodźczynie zostaną wówczas zatrudnione w innych obszarach działalności. Zorganizowano już mieszkanie i kurs językowy.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.